Raków Częstochowa wygrał na wyjeździe ze Spartakiem Trnawa 2:0 w pierwszym meczu 3. etapu eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Częstochowianie są zatem jedną nogą w kolejnej rundzie. Trener Marek Papszun zakłada, że w rewanżu Słowacy spróbują przycisnąć.
– Spodziewamy się, że Spartak zaatakuje. Nie ma nic do stracenia. W ten sposób rozpoczął zresztą już pierwszy mecz. Jeśli jednak Spartak nie zacznie od ataku, to my jesteśmy na każdy sposób przygotowani – kwestią otwartą jest realizacja założeń. Po słabszym meczu z Górnikiem liczę, że Raków wróci do codziennej formy i rozegra dobry mecz. […] Nie boimy się agresywnej gry Spartaka. W rewanżu trzeba po prostu podjąć walkę. Liczba fauli w Trnawie na pograniczu brutalności była duża. Sędzia musi nad czymś takim panować i nic więcej, a my z resztą sobie poradzimy – powiedział Papszun na konferencji prasowej.
– Ben Lederman jest w tej chwili na badaniach. Niestety to poważny uraz, który piętrzy nasze problemy. W zeszłym sezonie radziliśmy sobie jednak nie z takimi problemami. Bena oczywiście szkoda – dodał szkoleniowiec wicemistrzów Polski.
Rewanżowy mecz Raków – Spartak zacznie się o 18:00.
Czytaj więcej o Ekstraklasie:
- Z Meksyku do Legnicy. Santiago Naveda w pigułce
- Fatalna kolejka Jakubika i Przybyła – weryfikacje w Białymstoku i Mielcu
- Sekulski: Lech? Coś było, ale myślę, że temat jest zamknięty
Fot. FotoPyk