„W Europie sobie poradzili”, ale w Rosji niekoniecznie. Szokujące obrazki krążą dziś właśnie po rosyjskojęzycznej części internetu – pokazując, co zdarzyło się w czasie wczorajszego meczu Arsenału Tuła z Torpedo Moskwa w tamtejszej ekstraklasie. Starciu m.in. z udziałem z jednej strony: znanego z Legii Jana Muchy, z drugiej Adama Kokoszki i Dalibora Stevanovicia.
Arsenał Tuła to autsajder rosyjskiej ligi, dysponujący jednym z najgorszych obiektów. Archaizmem, jakich dziś już w polskiej Ekstraklasie prawie nie ma i tego efekty też widzimy. U nas na większości stadionów nie ma już de facto nawet technicznej możliwości, by między chuliganerią identyfikującą się z którymikolwiek klubami doszło do bezpośredniego starcia. No dobra, wydarzenia z zeszłorocznego meczu Legia – Jagiellonia może temu nieco przeczą, ale generalnie – raczej nie dopuszcza się już do bezkarnej bieganiny po trybunach czy murawie.
W kraju gospodarza mistrzostw świata 2018 wczoraj wydarzenia totalnie wymknęły się spod kontroli. Bandyci utożsamiający się z Torpedo Moskwa około 30. minuty gry sforsowali ogrodzenie sektora gości i zaczęła się regularna nawalanka – wszystkie chwyty dozwolone.
Co ciekawe, kiedy policja wkroczyła i w końcu uspokoiła sytuację, spotkanie zostało jakby nigdy nic wznowione i zakończone zwycięstwem gości. Aresztowano 15 osób.