Reklama

“Gdyby Chrobry teraz awansował, to mógłby być jedną z najgorszych drużyn w historii Ekstraklasy”

Szymon Piórek

Autor:Szymon Piórek

01 czerwca 2022, 11:46 • 7 min czytania 39 komentarzy

W minioną niedzielę zakończył się sezon na zapleczu Ekstraklasy. Kto zaskoczył na plus, kto zawiódł, a także jak mogą wyglądać rozgrywki w przyszłym sezonie? O tym opowiedział nam Janusz Kudyba, były piłkarz m.in. Motoru Lublin i Śląska Wrocław oraz aktualny komentator I ligi w Polsacie.

“Gdyby Chrobry teraz awansował, to mógłby być jedną z najgorszych drużyn w historii Ekstraklasy”

O I LIDZE:

Myślę, że za nami bardzo dobry sezon. Liga była chyba najsilniejsza od lat. Obrodziło nam wieloma klasowymi zespołami, które walczyły o bezpośredni awans. Do tego dochodzą te mniejsze kluby, które dzięki reformie rozgrywek i możliwości gry w barażach, miały okazję walczyć o coś do samego końca. Sezon dzięki temu miał kilka punktów kulminacyjnych. Liga trzymała w napięciu. Pokazało się wielu ciekawych młodych graczy. Z nieoczywistych piłkarzy mógłbym tu wymienić Patryka Szwedzika z GKS Katowice. Zaprezentował się w kilku meczach z bardzo dobrej strony i myślę, że już teraz jakiś klub Ekstraklasy spróbuje go wyciągnąć. Drugą szansę w elicie może otrzymać Dominik Frelek z Podbeskidzia Bielsko-Biała. Skauci klubów Ekstraklasy powinni uważnie zerkać na I ligę, bo przy dobrej diagnozie i odpowiednim doborze, można wyłapać tu kogoś ciekawego.

O DRUŻYNACH WALCZĄCYCH O AWANS:

Ze względu na utalentowanego trenera Wojciecha Łobodzińskiego, możliwości finansowe i organizacyjne, za którymi stoi Andrzej Dadełło, Miedź wyprzedziła ligę o kilka długości. Szkoleniowiec legniczan “wymalował” sobie zespół przed startem rozgrywek i tak grał przez cały sezon. W zasadzie nie odbył się żaden pościg za nimi, tak zdystansowali stawkę. Po prostu poruszało się kilka żółwi, tracących wiele punktów. Widzew szczególnie za jesień zasługiwał na awans do Ekstraklasy. Niemniej jednak końcówkę miał dużą słabszą, lecz pod względem punktowym wyglądało to dość dobrze. Być może stawka nieco spętała nogi piłkarzy z Łodzi, ale koniec końców udało im się powrócić do elity.

Rozczarowaniem z pewnością była Arka. Obok Miedzi gdynianie posiadają największy potencjał piłkarski. Zwłaszcza w ofensywie robili na mnie wrażenie. Porażka z Chrobrym ich jednak zweryfikowała. Najwidoczniej było jeszcze za wcześnie dla tej, de facto, młodej drużyny, w której grają utalentowani Olaf Kobacki, Karol Czubak czy Hubert Adamczyk. Z drugiej strony głogowianie znajdowali się blisko awansu do Ekstraklasy i z pewnością ich szkoda. Trener Ivan Djurdjević jest jednym z niewielu trenerów w I lidze, który potrafił odcisnąć tak duże piętno na zespole. Wycisnął z drużyny wszystko, co było możliwe i postanowił odejść. Mógł jeszcze zapewnić Chrobremu historyczny awans do Ekstraklasy i zabrakło niewiele. Mimo wysokiej przegranej z Koroną na plus zapisałbym również występ Odry Opole.

Reklama

O FINALE BARAŻY:

Dobrze, że takie firmy jak Korona Kielce awansują do baraży, ale raził mnie styl gry, w jakim to złocisto-krwiści zrobili. Boczni pomocnicy zobligowani byli w ofensywie wyłącznie do dośrodkowań, a pozostały czas byli skupieni na obronie dostępu do własnej bramki. Dopiero gol w 119. minucie strzelony przez Jacka Kiełba dał Koronie ten upragniony awans. Jest to piękna historia, ale do walki o utrzymanie w Ekstraklasie może być za mało. Myślę, że dyrektor sportowy Paweł Golański i trener Leszek Ojrzyński doskonale zdają sobie sprawę z braków w zespole i nie pozwolą na to, by drużyna od razu spadła z ligi.

O PRZEGRANYCH BARAŻY:

Odrę pewnie nie zaboli aż tak mocno porażka w barażach. Było to raczej miłe zwieńczenie udanego sezonu. Rewolucji nie spodziewam się również w Głogowie. Od kilku lat jeżdżę na mecze Chrobrego w roli komentatora i wiem, w jakich realiach porusza się klub, a także jakimi stawkami operuje. Nie jest to duży budżet, więc raczej nikt nie będzie szastał pieniędzmi, których nie ma. Trener Djurdjević wycisnął wszystko z drużyny. W niej znajduje się wielu starszych zawodników, więc myślę, że to odpowiedni moment na przeprowadzenie gładkiej, stopniowej ewolucji składu. Tym bardziej że młodzież coraz odważniej puka do drzwi pierwszej drużyny. Z całym szacunkiem, ale gdyby teraz Chrobry awansował, to mógłby być jedną z najgorszych drużyn w historii Ekstraklasy. Wynik, który wykręcił, był ponad stan.

Co do Arki, to myślę, że dojdzie tam do kolejnej rewolucji. Klub nie zdoła zatrzymać swoich młodych zdolnych piłkarzy. Celuję w pięć transferów piłkarzy z pierwszego składu. Tylu może latem odejść. Jarosław Kołakowski, o ile zostanie, będzie musiał poważnie zastanowić się co dalej. Czy inwestujemy w młodzież? A może dokonujemy kolejnego zaciągu? Pozostał duży niedosyt. Nawet ja przed rundą wiosenną stawiałem Arkę na pozycji numer dwa w I lidzie. Końcówka rundy i wpadki w trzech meczach zadecydowały o tym, że klub ponownie stoi na skraju kolejnej rewolucji. Ziemia została spalona.

O PLUSACH SEZONU:

Zwykle zerkam na tych młodych piłkarzy, bo oni mają największe szanse, by przebić się do Ekstraklasy. Z pewnością w przyszłym sezonie zobaczymy tam Kobackiego z Arki. Transfer Dominika Piły z Chrobrego do Lechii Gdańsk został już dopięty. Oprócz tego wymieniłbym Patryka Makucha, którego uważam za najlepszego napastnika I ligi, pomimo że nie został królem strzelców. On już też wylądował w Cracovii. Wydaje mi się, że Makuch ma przed sobą świetlaną przyszłość i już w przyszłym sezonie może wiele zwojować w Ekstraklasie. Przede wszystkim dzięki charakterowi i etosowi pracy powinien trafić w niedalekiej przyszłości do dobrego europejskiego klubu.

Oprócz Makucha, to w Miedzi warto wyróżnić jeszcze innych piłkarzy. Maxime Dominguez przerastał I ligę. Jeszcze łatwiej powinno mu się grać w Ekstraklasie. Do tego dodałbym też duet stoperów Nemanja Mijusković – Jon Aurtenetxe, bowiem ich rozpatrywałbym jako jedność.

O MINUSACH SEZONU:

Zawiodłem się na Podbeskidziu Bielsko-Biała. Choć z przodu Górale wyglądali jeszcze dość dobrze, to z tyłu razili ogromnymi brakami. Oprócz nich wymieniłbym jeszcze GKS Tychy, który po raz kolejny porzucił swój pomysł na budowę zespołu i wymienił trenera. Nie mówiąc już o ŁKS, gdzie panuje totalna degrengolada. W łódzkim klubie było sporo problemów pozasportowym, ale mam nadzieję, że w przyszłym sezonie wszystko będzie stopniowo się prostowało. Znane jest już nazwisko nowego dyrektora sportowego. Może to być pierwszy kamień milowy do poprawy sytuacji w ŁKS.

Reklama

O SPADKOWICZACH:

Wszystkie trzy zespoły, które spadły były najsłabsze na przestrzeni całego sezonu. Co prawda Stomilowi zdarzyły się dwie wygrane z Miedzią Legnica, ale pozostawiam to jako wypadki przy pracy i pyrrusowe zwycięstwa. Odkąd komentuję I ligę, a jest to już kilka lat, mnóstwo trenerów i właścicieli przewinęło się przez Olsztyn. Robiono tam wynik ponad stan, a teraz skończyło się spadkiem. Jednak dopóki miasto nie podejmie odpowiednich kroków i nie wspomoże klubu to żaden wynik sportowy nie przyjdzie. Trzeba najpierw organizacyjnie ułożyć wszystko, budowę piramidy zacząć od dołu, a nie góry, by myśleć o powrocie do I ligi. Każdy woli pracować w miejscu, gdzie widać stabilizację i plan, a tego w Stomilu nie ma od dawna. Jeśli nic się nie zmieni, to myśli o znalezieniu jakiegokolwiek właściciela pokroju Dadełły w Legnicy, będzie można odłożyć między bajki.

O PRZYSZŁYM SEZONIE:

Zerknąłem właśnie na skład I ligi w przyszłym sezonie i myślę, że rozgrywki będą równie ciekawe, co te właśnie zakończone. Z jednej strony dwie klasowe marki, czyli Wisła Kraków i Ruch Chorzów. Z drugiej powracające i ograne drużyny na zapleczu, czyli Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Górnik Łęczna i Chojniczanka, a także mocna Stal Rzeszów. Dodatkowo wciąż w lidze pozostało kilka dobrych ekip jak Arka czy Podbeskidzie. Będzie ciekawie. Niemniej jednak myślę, że awans będzie przysługiwał Wiśle z urzędu. Nie chcę nikomu odbierać szans, bo w ostatnich pięciu latach częściej do Ekstraklasy awansowali beniaminkowie niż spadkowicze, ale przeskok między elitą, a II ligą jest ogromny. Biała Gwiazda powinna w cuglach wygrać ligę i do tego będą pewnie dążyć działacze w Krakowie. Klub powinien się szybko pozbierać po problemach organizacyjnych i finansowych. Jurek Brzęczek to na tyle doświadczony trener, że nie pozwoli sobie na drugą wpadkę i błyskawicznie powróci z klubem do Ekstraklasy.

WIĘCEJ O I LIDZE:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Betclic 1 liga

Komentarze

39 komentarzy

Loading...