Ten rok w wykonaniu Piotra Zielińskiego w Napoli to zauważalny regres. Niektórzy powiedzą nawet o dużym rozczarowaniu, co też da się obronić. Tak czy siak, trudno sobie wyobrazić, żeby prędzej czy później Polak nie odzyskał znaczącej roli w zespole. To po prostu za dobry piłkarz. Z drugiej strony mówi się o ewentualnym transferze, którego temat jest obecny przy każdym letnim okienku. Zieliński to rozchwytywane nazwisko.
Swego czasu Piotr Zieliński mógł trafić do Liverpoolu, a teraz mówi się o silnym zainteresowaniu Tottenhamu. Kluczowa w tym fakcie jest postać Antonio Conte, trenera “Kogutów”, który ceni Zielińskiego od bardzo dawna.
Problem polega na tym, że Zieliński ma kontrakt z Napoli do 2024 roku. Co więcej, tak drastyczna zmiana otoczenia może nieść konkretne obawy. Nie wydaje nam się, żeby reprezentant Polski miał ciśnienie na wyjazd akurat do Anglii, choć może obudzi się w nim chęć spróbowania czegoś innego, tak jak u Roberta Lewandowskiego. Jeśli tak, taka transakcja nadal nie byłaby łatwa, bo włodarze Napoli są problematyczni przy sprzedaży ważniejszych zawodników.
WIĘCEJ O NAPOLI:
Fot. Newspix