Dzięki remisowi z Antalyasporem Trabzonspor przyklepał mistrzostwo Turcji. To oczywiście oznacza, że Tymoteusz Puchacz zgarnia pierwsze trofeum krajowe w swojej karierze, do którego jakąś cegiełkę dołożył.
Dzisiaj Polak po raz dwunasty wystąpił w tureckim klubie. Nie był kluczową postacią tego sukcesu, ostatnio nawet stracił na znaczeniu i grał niewiele, ale ogółem nie może czuć się “marginesem”.
To o tyle ważny moment dla klubu, że Trabzonspor czekał na tytuł od 38 lat. Przerwanie hegemonii największych marek w kraju to było nie lada wyzwanie, choć obecna sytuacja finansowa Galatasaray czy Besiktasu była pewnym ułatwieniem. Ot, ten sezon to była doskonała okazja, żeby zrobić coś historycznego. No i fajnie, że reprezentant Polski jest tego częścią.
WIĘCEJ O PUCHACZU:
- Panie Puchacz, koniec laby. Wypada pograć w piłkę
- Puchacz zadebiutował w Trabzonsporze. Dobre recenzje
Fot. Newspix