Niecodzienne problemy reprezentacji Czech. Nasz potencjalny rywal barażowy udał się wczoraj w nocy na lotnisko, gdzie miał o północy wylecieć do Solny. To właśnie tam odbędzie się mecz ze Szwecją, który wyłoni, z kim zagramy o awans na mundial. Czesi nie wsiedli jednak na pokład samolotu z powodu awarii.
Zgrupowania barażowe i tak są dużym wyzwaniem logistycznym. Piłkarze pojawiają się na nich od razu po kolejce ligowej i w zasadzie z marszu zagrają kluczowe mecze dla swoich reprezentacji. Okazuje się, że Czesi mają jeszcze trudniej. Mecz odbędzie się w czwartek i dolecą na niego dziś. Wczoraj ani nie udało się sprawnie naprawić usterki, ani zorganizować zastępczego połączenia.
To niejedyny problem, z jakim niespodziewanie musi mierzyć się Jaroslav Silhavy. Trener czeskiej kadry nie będzie mógł skorzystać z Patrika Schicka, który jest największą gwiazdą jego drużyny.
WIĘCEJ O BARAŻU:
- Czy reprezentacja Szwecji jest w kryzysie? [ANALIZA]
- Co w Szwecji i Czechach mówi się o meczu z Polakami?
Fot. FotoPyK