Mateusz Bąk odszedł z Lechii Gdańsk. Były bramkarz pożegnał się z kibicami emocjonalnym wpisem na Facebooku.
Bąk pisze:
Jak spojrzę w przeszłość od zawsze moje życie związane było z piłką nożną. To piłka nożna przeprowadziła mnie przez lata dziecięce, nastoletnie jak i dorosłe życie. To gdzie jestem teraz, kim jestem oraz kogo mam dookoła siebie mogę zawdzięczać swojej pasji do tego sportu. 30 lat codziennie budząc się to Ty ustalałaś mój plan dnia. Dziś jest dzień gdy pępowina zostaje odcięta. Mówię Ci – lecę dalej. Mam jeszcze wiele do zrobienia. Do zobaczenia.
Lechia Gdańsk dziękuje Tobie za każdy dzień w moim życiu. To nasza wspólna miłość. Jaka ona była? Gdybym powiedział że zawsze słodka. Skłamałbym. Wiec jaka? Autentyczna, prawdziwa, z momentami wielkich uniesień a zarazem smutków i kłótni. Nigdy o Tobie nie zapomnę. Postanowiłem na teraz się rozstać. Nie złość się. Rodzina oraz ambicja kieruje mnie w tej chwili w inną stronę. Życzę Ci jak najlepiej. Dbaj o siebie. Do zobaczenia
Na zawsze Biało Zielony
Mateusza Bąka śmiało można nazwać legendą Lechii Gdańsk. Bramkarz przebył z nią drogę od B-klasy do Ekstraklasy, grając na każdym szczeblu rozgrywkowym, grę w piłkę godząc z pracą na poczcie czy jako ochroniarz. Kiedy już dotarł do najwyższego poziomu rozgrywkowego, dalej stanowił ważne ogniwo zespołu. W pewnym momencie był nawet jednym z najlepszych bramkarzy ligi.
Po zakończeniu kariery zawodniczej Bąk był trenerem bramkarzy w Akademii Lechii z epizodami w pierwszym zespole.
WIĘCEJ O BĄKU:
- Unikalna historia Mateusza Bąka
- Dostawaliśmy po sto złotych premii. Niby mało, ale dla nas to był cały weekend w Sopocie!
Fot. FotoPyK