Legia Warszawa wciąż nie wybrała szkoleniowca, który poprowadzi zespół w przyszłym sezonie. Faworytem w wyścigu od dawna był Marek Papszun, ale portal „Legia.net” informuje, że sprawy uległy zmianie. Szanse na objęcie zespołu z Warszawy przez Papszuna maleją.
– Papszunowi, jak słyszymy, nie do końca podoba się zmiana Kucharskiego (z którym dobrze się zna) na Zielińskiego. Podsumowując, na dziś bardziej realne jest to, że Papszun przedłuży umowę w Częstochowie, niż podpisze ją w Warszawie. Istnieje też wersja, że czeka na sygnał z PZPN po tym, jak z reprezentacji Polski uciekł Paulo Sousa, ale to bardziej wygląda na wygodne wytłumaczenie, niż realną ocenę sytuacji, bo obie strony znacząco się od siebie oddaliły – czytamy na legijnym portalu.
Adam Dawidziuk, który jest autorem newsa, informuje, że Legia Warszawa zaczęła się zastanawiać czy 600 tys. zł miesięcznie – bo tyle miałby w stolicy zarabiać Marek Papszun i jego sztab – to nie jest zbyt wygórowana kwota. „Legia.net” informuje także, że po zmianie na stanowisku dyrektora sportowego klubu, nie ma pełnego przekonania co do zatrudnienia trenera Rakowa Częstochowa. Osobą, która najmocniej optowała za Papszunem był bowiem Radosław Kucharski.
CZYTAJ TAKŻE:
- Wszyscy ludzie Dariusza Mioduskiego
- Deian Sorescu nie trafi do Legii Warszawa?
- Jacek Zieliński ma być symbolem przebudowy Legii
fot. Newspix