Prezes PZPN Cezary Kulesza był gościem „Sport.pl”, gdzie w programie na żywo odpowiadał na pytania o to, kto zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski. Kulesza potwierdził m.in. prawdziwość plotek o dwóch włoskich trenerach, które przewijały się w mediach.
– Wszyscy mają równe szanse – stwierdził Cezary Kulesza, gdy zapytano go o możliwość zatrudnienia Czesława Michniewicza na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Prezes PZPN stwierdził także, że będzie rozmawiał z kadrą odnośnie najbliższego wyboru. – Rozmawiam z reprezentantami, ale czy będzie tak, że ja się ich spytam, kto ma być selekcjonerem? Raczej nie.
– Na sto procent nie chcę mówić, że to będzie Polak, bo spływa do mnie wiele nazwisk i propozycji. Są wśród nich także bardziej znani trenerzy, choć akurat oni zaliczają się już do starszego pokolenia. Wśród oferowanych trenerów byli także Fabio Cannavaro i Andrea Pirlo. Wybór jest bardzo duży, trzeba wybrać czterech, pięciu trenerów, z którymi będziemy rozmawiać – powiedział prezes Kulesza.
Cezary Kulesza zdradził także, że ma już zaplanowane rozmowy z kilkoma trenerami. – Gdy wyjdę ze studia, będę rozmawiał z jednym z kandydatów, jutro będą kolejne rozmowy. W Ekstraklasie jest kilka ciekawych nazwisk, które biorę pod uwagę.
Prezes PZPN odniósł się też do tematu odszkodowania, które udało się wywalczyć. – To wyższa kwota niż 210 tysięcy euro. To będą pieniądze od trenera, nie od Flamengo. Wpisaliśmy w umowę kary umowne, które będzie musiał zapłacić, jeśli spóźni się dzień czy dwa z zapłatą odszkodowania.
CZYTAJ TAKŻE:
- Kulesza zaplusował w sprawie Sousy. Teraz będziemy go rozliczać z wyboru nowego selekcjonera
- Kim jest Hugo Cajuda, agent Paulo Sousy?
- Zrozumieć Paulo Sousę. Skąd wziął się fenomen Flamengo?
fot. FotoPyK