Barcelona wypożyczyła latem Miralema Pjanicia do Besiktasu, dzięki czemu odciążyła swój budżet z płacy zawodnika, który nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Jak podaje kataloński „Sport”, Turcy chcą skrócić wypożyczenie pomocnika.
Mimo problemów w Barcelonie, wydawało się, że Bośniak będzie błyszczał w lidze tureckiej. Stało się inaczej, słabo radzi sobie zresztą cały Besiktas, który jest dopiero na dziewiątej pozycji. Pjanić ma na koncie cztery asysty i zero goli. Zdarzało mu się wypadać z powodu urazów. Główny zarzut klubu ze Stambułu do zawodnika to słabe przygotowanie fizyczne.
Besiktas chce więc wykręcić się z kosztownej rozrywki i skrócić wypożyczenie, które pierwotnie miało potrwać do końca sezonu. Pjanić już latem był w Barcelonie gorącym kartoflem, którego nikt nie chciał złapać. Czytaj – „Duma Katalonii” chciała go sprzedać, ale chętny się nie znalazł.
Wygląda więc na to, że Pjanić wróci zimą do macierzystego klubu i albo ten zejdzie z oczekiwań (i go sprzeda), albo będzie musiał znaleźć kolejne miejsce, do którego mógłby zostać wypożyczony. 31-latek trafił do Barcelony latem 2020 w ramach wymiany z Arthurem.
CZYTAJ TAKŻE:
- Ostatni gwóźdź do trumny wbity. Barcelona ląduje w nowej erze
- Barcelona i nie tylko. Najwięksi przegrani fazy grupowej Ligi Mistrzów
- 9 największych wpadek Barcelony w pucharach
Fot. newspix.pl