RB Lipsk przegrał wczoraj z Unionem Berlin i zajmuje tylko ósme miejsce w tabeli. To oznacza, że posada Jessego Marscha wisi na włosku. Taką informacją podzielił się Fabrizio Romano. Władze niemieckiego klubu mają podjąć wkrótce decyzję co do przyszłości amerykańskiego szkoleniowca.
– To katastrofalny występ – mówił Olver Mintzlaff, dyrektor generalny RB, przed kamerami DAZN. – Nie będziemy siedzieć do świąt i nic nie robić. To była okropna gra. Musimy wziąć teraz głęboki oddech, przespać się i pomyśleć o tym wraz z trenerem – grzmiał sternik klubu z Lipska.
Od kiedy RB awansowało do Bundesligi, jego gra to pasmo sukcesów. Klub ze stajni Red Bulla tylko raz wypadł poza pierwszą trójkę – w sezonie 17/18. Jesse Marsch, który wcześniej otrzaskał się w Salzburgu, miał być kontynuatorem myśli Nagelsmanna. Tymczasem kompletnie mu nie idzie, a trzy ostatnie mecze to trzy porażki.
Miarka się przebrała?
Fot. newspix.pl