Mimo że Kacper Przybyłko nie uczestniczył w finale Ligi Mistrzów CONCACAF i tak miał wczorajszej nocy powód do zadowolenia. Został bowiem królem strzelców całych rozgrywek.
Ekipa Polaka, Philadelphia Union, odpadła z turnieju na poziomie półfinałów. Był to i tak przyzwoity rezultat, bowiem turniej został niemal całkowicie zdominowany przez kluby z Meksyku. Jedną drużyną w finałowej czwórce spoza tego kraju, była właśnie Philadelphia.
Przybyłko w dwumeczu z Americą drogi do siatki nie znalazł, ale wcześniej uczynił to pięciokrotnie. Co ciekawe, Polak strzelał “tylko” dwóm klubom. Na jego liście znalazł się kostarykański Deportivo Saprissa oraz amerykańska Atalanta United.
Ligę Mistrzów CONCACAF wygrało Monterrey, które 1:0 pokonało wspomnianą Americę.
W bieżącym sezonie MLS Przybyłko ma na koncie 11 trafień. Jego klub zajmuje trzecie miejsce w konferencji wschodniej.
Czytaj także:
Fot.Newspix