Andy Delort, algierski napastnik OGC Nice, poprosił trenera i federację o to, by nie powoływać go do kadry przez następny rok. – To jakiś żart. Walczymy w eliminacjach, a on chce wrócić za rok jak jakaś primadonna? – grzmi selekcjoner algierskiej kadry.
Delort to wyjadacz francuskich boisk. 30-latek ma już na koncie ponad 200 występów w Ligue 1 i blisko setkę meczów na poziomie drugiej ligi. Łącznie na francuskich boiskach strzelił już ponad sto bramek. Latem zamienił Montpellier na OGC Nice i w ośmiu meczach strzelił cztery gole oraz zaliczył dwie asysty. Piłkarz będacy w dobrej formie przydałby się algierskiej kadrze, ale Delort… poprosił selekcjonera o roczny urlop od gry w reprezentacji.
Algierczycy po czterech kolejkach eliminacji do mundialu w Katarze zajmują pierwsze miejsce w grupie, ale mają tyle samo punktów, co Burkina Faso. Mistrzowie Afryki z 2019 roku wygrali ostatnio dwukrotnie z Nigrem – 4:0 i 6:1.
Graliśmy przy 40 stopniach Celsjusza. Tułamy się po całej Afryce i gramy w warukach piekielnych. I kiedy wszystko będzie już zrobione, to co? On nagle wróci i powie “cześć, już mam dla was czas”? To nas lekceważy – irytuje się Djamel Belmadi, selekcjoner kadry. Delort roczny urlop od kadry argumentuje tym, że chce skupić się na rywalizacji o miejsce w składzie Nicei.
– To jakiś wielki żart. Nie można nawet mówić takich rzeczy. To albo wielka głupota, albo… nie wiem. Zresztą o co mu chodzi z tym, że “to tylko rok”? Za rok wróci do nas, jeśli zakwalifikujemy się na mundial? Żenujące… – grzmi Belmadi.
fot. NewsPix