Reklama

Luis Enrique zna się na piłce

redakcja

Autor:redakcja

06 października 2021, 22:11 • 3 min czytania 26 komentarzy

Nie czyta sportowej prasy. Nie ogląda telewizji. Nie słucha radia, ale zna się na piłce. Zna się na tej cholernej piłce, jak mało kto, naprawdę. To właśnie Luis Enrique, który zrewanżował się Włochom za półfinał EURO 202o. Jeśli słyszysz właśnie odgłosy tarcia, to wszystko w porządku. Słyszysz właśnie dźwięk utartych nosów.

Luis Enrique zna się na piłce

Włochy – Hiszpania. Tak bierze się rewanż za Euro

Zanim sędzia zagwizdał po raz pierwszy, włoscy kibice przetestowali akustykę San Siro. Porcję gwizdów otrzymał Donnarumma, który podczas spotkania nie ustrzegł się błędów. Luis Enrique postawił na jedenastkę bez zbędnych udziwnień. Przy okazji dał szansę na debiut Gaviemu. No dobra, dla nas i dla piłkarskiego świata to było udziwnienie, ale sam Lucho chyba tak tego nie traktował.

Pierwsze minuty były rwane. Pierwszy groźny strzał w meczu oddał Chiesa. Hiszpanie szybko zaczęli się odgryzać. Marcos Alonso, wspierany przez Mikela Oyarzabala i Pablo Sarabię, urządzał sobie przejażdżki autostradą im. Giovanniego di Lorenzo. Trzeci atak Alonso zakończył się bramką. Lewy obrońca zagrał do Oyarzabala, który doskonałym podaniem obsłużył zdobywcę bramki Ferrana Torresa. Włosi kilka sekund po wznowieniu od środka stracili piłkę.

LUIS ENRIQUE POSZEDŁ NA WOJNĘ ZE ŚWIATEM

Hiszpanie rozpoczęli bombardowanie bramki Donnarummy. Skończyło się tylko na rzucie rożnym. Dobrze oglądało się pierwszą połowę. Z minuty na minutę rozkręcał się Gavi. Siedemnastolatek z trzydziestoletnim doświadczeniem. Pod koniec pierwszej połowy w polu karnym zblokował Verattiego – jak juniora.

Reklama

Na tym etapie mecz był jeszcze otwarty. Włosi próbowali za sprawą Bernardeschiego i Insigne. Hiszpanie złapali lekką zadyszkę. Tradycyjnie raz na mecz obciął się Busquets. Również Unai Simon nie ustrzegł się błędu przy wyprowadzeniu piłki, ale Włosi nie potrafili tego wykorzystać. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy drugą żółtą kartkę otrzymał Leonardo Bonucci. Hiszpanie poczuli krew. W doliczonym czasie wyprowadzili kolejny cios. Po raz kolejny zaatakowali stroną Di Lorenzo. W akcji wziął udział kwartet Alonso, Oyarzabal, Sarabia i Ferran, który zaliczył drugie trafienie. Akcja była tak efektowna, że komentujący spotkanie Jacek Laskowski pomyślał, że sędzia zakończył pierwszą połowę.

Włochy – Hiszpania. Przełamana seria i finał Ligi Narodów

W przerwie Chiellini wszedł za Bernardescchiego, a chwilę po wznowieniu murawę z powodu urazu musiał opuścić Ferran Torres. Z dobrej strony pokazał się jego zmiennik Yeremi Pino. Piłkarz Villarrealu zręcznie kręcił włoskimi defensorami. Włosi byli słabsi, ale próbowali się odgryzać. W 82. minucie Hiszpanie źle rozegrali rzut rożny. Piłkę przed siebie wybił Chiellini, a Chiesa wykorzystał błąd duetu Pau Torres – Yeremi Pino. Skrzydłowy Juve pognał na bramkę Simona, wyłożył piłkę Pellegriniemu, który musiał tylko dołożyć nogę. Zrobiło się 2:1, Włochy odzyskali pokłady energii, ale wynik nie uległ zmianie.

Co to wszystko oznacza?

Ano parę kluczowych rzeczy. Raz, że Hiszpanie zakończyli serię 37 spotkań Włochów bez porażki. Dwa, że 10 października Hiszpania zagra w finale Ligi Narodów. Trzy, że Luis Enrique zna się na piłce. Amen.

CZYTAJ TAKŻE:

Reklama

Włochy 1:2 Hiszpania

Pellegrini 83′ – F. Torres 17′, 45+2

Fot. Newspix

Najnowsze

Hiszpania

Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Patryk Stec
5
Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Komentarze

26 komentarzy

Loading...