Piłkarze reprezentacji Niemiec nie wyszli do kibiców czekających na nich pod hotelem w Hamburgu, gdzie ci ulokowali się przed meczami z Rumunią i Macedonią Północną. Poza jednym wyjątkiem – Antonio Rüdigerem, który chętnie rozdawał autografy i pozował do zdjęć. Obsługa hotelu wypraszała wszystkich, którzy czekali na swoich idoli. W Niemczech rozgorzała dyskusja – czy tak powinno traktować się kibiców?
W Niemczech, które bardzo restrykcyjnie podchodziły do tematu koronawirusa. Dość stwierdzić, że dopiero w zeszłym tygodniu podjęto decyzję o całkowitym odmrożeniu stadionu Bayernu. Po krytyce ze strony kibiców głos zabrał Thomas Müller.
OBSTAWIAJ MECZE ELIMINACYJNE W FUKSIARZ.PL! SPRAWDŹ SZEROKĄ OFERTĘ!
– Mogę mówić tylko za siebie: nadal jestem bardzo ostrożny w kontaktach bezpośrednich. Sam nie wiem, jak należy się zachować i czy nie powinienem się powstrzymywać – mówi mistrz świata z 2014 roku cytowany przez „Bild”.
I dodaje: – Kiedy przed klubem są kibice, staram się im mówić, że zdjęcie w odległości dwóch metrów jest w porządku. Ale nie chcę podpisywać autografów. Trudno jest nam wszystkim znaleźć kompromis.
Czy to już czas, by piłkarze otworzyli się na kibiców? A może to dobrze, że nadal zachowują wszelkie środki ostrożności?
Fot. FotoPyK