Vlad Kovacević kapitalnie pokazał się w barwach Rakowa w europejskich pucharach, ale w Ekstraklasie dotychczas zagrał tylko w czterech z dziewięciu meczów. Czasami chodziło o element rotacji, a czasami o kwestie zdrowotne jak w ostatnim czasie i wtedy między słupki wskakiwał młody Kacper Trelowski.
Wydawało się, że wszystko jest dobrze, ale Sportowe Fakty opublikowały właśnie maila od Franjo Vranjkovicia z agencji bośniackiego bramkarza. Zapowiada w nim, że on i jego współpracownicy zrobią zimą wszystko, żeby doprowadzić do transferu ich klienta.
– Częstochowa jest zbyt małym miastem dla dwóch gwiazd. Dlatego chcemy “wyczyścić” pole i opuścić terytorium pana Papszuna – stwierdził Vranjković.
Sam piłkarz oraz klub nie zamierzali komentować tych doniesień. Jedno jednak wydaje się jasne: agentów Bośniaka drażni, gdy ich zawodnik siedzi na ławce.
Fot. Newspix