Michał Kołba, pamiętacie gościa? Swego czasu napisał fajną historię z ŁKS-em, gdy pomógł łodzianom w powrocie do Ekstraklasy. Napisał też mniej fajną historię, kiedy został przyłapany na dopingu. Efektem tego była dwuletnia dyskwalifikacja, która praktycznie przekreślała szanse 27-letniego wówczas bramkarza na zrobienie kariery na najwyższym poziomie. Teraz jednak golkiper wraca do klubu, którego był kapitanem.
Kołba jest o 24 miesiące starszy i nieco „zapuszczony”. Wiadomo, jak nie bronisz i nie trenujesz z drużyną przez dwa lata, to coś ci ucieka, inaczej być nie może. Natomiast nie przeszkadza to łodzianom, którzy już w lipcu zaprosili byłego bramkarza na treningi drużyny rezerw. Po kilku miesiącach od tego wydarzenia mamy ciąg dalszy. ŁKS ogłosił dziś, że Kołba podpisał nową umowę z klubem i będzie bronił w trzeciej lidze.
– Minione miesiące nie były dla mnie łatwe, ale bardzo dużo mnie nauczyły. Z całego serca dziękuję za wszystkie przejawy wsparcia, które do mnie docierały. Na pewno nie zmarnowałem tego czasu. Fizycznie czuję się dobrze przygotowany i bardzo chciałbym znów poczuć meczową adrenalinę – powiedział sam zainteresowany.
Bramkarz podpisał kontrakt, który wygasa wraz z końcem czerwca 2022 roku. Możemy więc przypuszczać, że to od niego zależeć będzie, jak potoczy się jego kariera w kolejnym sezonie. Jeśli Michał Kołba nadal ma „to coś”, to być może wróci jeszcze do pierwszej drużyny ŁKS-u. Ale spokojnie, najpierw trzeba postawić pierwszy krok.
fot. Newspix