Trener Maciej Skorża skomentował wysoką wygraną Lecha Poznań z Wisłą Kraków. Po zwycięstwie 5:0 szkoleniowiec był zadowolony, ale też ostrożny – starał się tonować nastroje, żeby jego drużyna i kibice zbyt szybko nie odlecieli. Jednocześnie Skorża liczy na to, że fani będą wspierać „Kolejorza” tak licznie, jak w piątkowym hicie.
– Zagraliśmy w piątek dobry mecz i pokazaliśmy ciekawą piłkę. Dobrze graliśmy w wysokim pressingu. Stwarzaliśmy przez to zagrożenie i byliśmy skuteczni. Ten mecz nie zapowiadał się na łatwy i taki był od początku. Wisła stwarzała zagrożenie pod naszą bramką, ale w drugiej połowie udało się pójść z ciosem. Mam nadzieję, że zachęciliśmy kibiców, by dalej tak licznie przychodzili na nasze mecze i pomagali drużynie – stwierdził Skorża, którego cytuje „Głos Wielkopolski”.
– Krok po kroku robimy swoją robotę. Staramy się być coraz lepsi w wielu obszarach, ale możemy jeszcze poprawić wiele aspektów na boisku. To, że wygraliśmy, to też jest pewne niebezpieczeństwo. Nie możemy za szybko uwierzyć, że jesteśmy już maszynką do wygrywania meczów. Musieliśmy wybiegać ten mecz. W Białymstoku będzie piekielnie ciężko o zwycięstwo. Cieszymy się dzisiaj, ale trzeba wracać do pracy i co przed nami – mówił dalej trener Lecha.
Maciej Skorża był zadowolony z postawy nowych zawodników. Stwierdził, że Pedro Rebocho od początku zdradza, że ma atuty, które są rzadko spotykane w naszej lidze. W meczu z Wisłą pokazał je m.in. zagraniami z pierwszej piłki. Pochwalił również pracę Adriela Ba Loua w defensywie, z którą ten zawodnik miewał problemy. – Nie miałbym nic przeciwko, gdyby grał tak co tydzień – stwierdził opiekun „Kolejorza”.
fot. Newspix
