Piast Gliwice nie tak dawno zdecydował się na wykup Jakuba Świerczoka z Łudogorca Razgard. Milion euro wydawało się dużą ceną, ale istniało spore prawdopodobieństwo, że śląski klub odzyska te pieniądze z nawiązką jeszcze latem. Napastnika przymierzano już do rosyjskiego Zenita St. Petersburg, ale to nie tam trafi Świerczok. Reprezentant Polski zostanie piłkarzem japońskiego Nagoya Grampus.
Nagoya Grampus to trzecia siła minionego sezonu japońskiej ekstraklasy. W trwającym sezonie azjatyckiej Ligi Mistrzów Japończycy awansowali do fazy pucharowej rozgrywek, więc Świerczok powalczy o awans do ćwierćfinału w starciu z koreańskim Daegu. Polak będzie miał też szansę pomóc nowej drużynie w wywalczeniu medalu mistrzostw kraju. Obecnie Nagoya Grampus zajmuje piąte miejsce w lidze i traci punkt do Vissel Kobe.
PODEJŚCIE ZMIENIŁ O 180 STOPNI, CHARAKTER NIE. SYLWETKA JAKUBA ŚWIERCZOKA
Transfery. Jakub Świerczok w Nagoya Grampus
Transfer reprezentanta Polski ma być ogłoszony jeszcze dziś. Informacje o tym, że nowym zespołem Jakuba Świerczoka będzie Nagoya Grampus jako pierwszy podał profil “Transfery Piasta” na Twitterze, nam jednak udało się ustalić szczegóły tego dealu. Klub z Gliwic solidnie zarobi na tej transakcji. Jej warunki to:
- 2 miliony euro podstawy + bonusy (niewielkie) dla Piasta
- 2,5-letni kontrakt do Świerczoka (do końca sezonu 2023 w Japonii)
Nie jest tajemnicą, że to pieniądze zarobione na tym ruchu pozwoliły Piastowi sięgnąć po Damiana Kądziora. Gliwiczanie zarobili “na czysto” milion euro, a kwota ta może jeszcze wzrosnąć. Sam zainteresowany także może liczyć na bardzo dobry kontrakt w lidze japońskiej. Czyli wszyscy zadowoleni, można się rozejść.
SZYMON JANCZYK
fot. FotoPyK