Ilaix Moriba niewątpliwie ma talent. Piłkarz z rocznika 2003 wystąpił już w czternastu meczach Barcelony. Zna swoją wartość. I zamierza twardo negocjować nowy kontrakt z Barceloną.
Moriba dogadał się z poprzednimi władzami Barcelony na kozackie warunki przedłużenia umowy. Joan Laporta uznał jednak, że młody piłkarz nie zasługuje na wielkie pieniądze i zaproponował mu skromniejsze warunki. Moriba nie zamierza na nie przystawać. Nawet kosztem tego, że straci trochę czasu.
Barcelona postanowiła przesunąć go do rezerw. Zawodnik nie pojawił się na wczorajszych badaniach, na które musieli stawić się wszyscy, którzy nie brali udziału na Euro i Copa America. Nie został wpisany na listę. Dopóki nie podpisze nowego kontraktu, nie będzie traktowany jak piłkarz pierwszego zespołu.
Co zaproponował Moribie Bartomeu? Pensję w wysokości dwóch milionów euro i cztery miliony do ręki za podpis. Laporta jest w stanie przystać na takie apanaże, ale nie zamierza wypłacać piłkarzowi czterech baniek za sam fakt przedłużenia umowy. Powstał pat. Któraś ze stron będzie musiała ustąpić, w innym przypadku na polu bitwy zostanie dwóch rannych.
Fot. newspix.pl