Czy liga 18-zespołowa to model, do którego będą wszyscy równać? Może tak, a może nie. Na pewno z podobnego rozwiązania skorzystają Francuzi. Z jedną różnicą – oni akurat zmniejszą ligę.
Obecnie w Ligue 1 występuje dwadzieścia zespołów. Taki stan utrzymuje się od sezonu 2002/2003. Spadają bezpośrednio dwie drużyny, a trzecia gra w barażach. Identyczne zasady panują na zapleczu. I będą one obowiązywały aż do sezonu 2023/24.
To właśnie wtedy w życie wejdzie reforma. To reakcja na zmiany w Lidze Mistrzów, które zakładają jeszcze większe natężenie meczów na arenie europejskiej. Nie będzie – jak dotychczas – klasycznego podziału na grupy, a jedna duża tabela i tzw. system szwajcarski. Szerzej o nowym formacie Champions League pisaliśmy tutaj.
Jakie to ma znaczenie w kontekście Ligue 1? Ano takie, że skoro będzie jeszcze więcej meczów w Europie, kluby niemalże jednogłośnie stwierdziły, że trzeba ograniczyć te na własnym podwórku. Za nowym rozwiązaniem opowiedziały się wszystkie kluby poza FC Metz. Ta solidarność może trochę dziwić, bo przecież dla wielu klubów oznacza to pożegnanie się ze swoim kawałkiem tortu. Zmiany będą dotyczyć Ligue 1 oraz Ligue 2. Sezonem przejściowym będą rozgrywki 22/23, kiedy to awansują tylko dwie drużyny, a spadną aż cztery.
Czy tym tropem pójdą też inne ligi? Niewykluczone. Spośród największych piłkarsko krajów, 20-zespołowe rozgrywki ma też Premier League, Serie A i La Liga.
Fot. newspix.pl