To jest ten moment, w którym zaczynamy nerwowo przebierać nogami i odliczać dni do wiosny. Jasne, za Ekstraklasą też będziemy tęsknili, ale po dzisiejszym losowaniu nie ma żadnych wątpliwości – poza temperaturami, nieopisaną tęsknotę za wiosną będą w nas wywoływać wszystkie skojarzenia z Ligą Mistrzów. Dziś w szwajcarskim Nyonie legendarny w pewnych kręgach “łysy z UEFA”, czyli Gianni Infantino podgrzał kulki i wylosował takie pary, że najchętniej pierwsze mecze obejrzelibyśmy już jutro. Liga Mistrzów zaczyna się na dobre, a zwiastują to pary PSG – Chelsea i City – Barcelona…
Oczywiście, wielu kibiców z Polski przez całe losowanie oczekiwało wyłącznie na jego zakończenie i przejście do tematu rywala Legii w 1/16 Ligi Europy, ale cały piłkarski świat ekscytował się wyłącznie kształtem pierwszej fazy pucharowej w najważniejszym klubowym turnieju Europy. Losowanie zaszczycił swoją obecnością zresztą sam Michel Platini, a losował ambasador berlińskiego finału, Karl-Heinz Riedle.
Okej, bez przedłużania, dlaczego już teraz nie możemy zebrać myśli, bo w głowie brzmi nam tylko hymn Champions League?
1. Na wstępie hit – PSG kontra Chelsea
Jeśli ktoś obawiał się, że na tym etapie zabraknie wyrównanych par złożonych ze światowego topu – już pierwsze wyjęcie kulek pozbawiło ich złudzeń. Zlatan Ibrahimović i jego PSG, mistrz Francji i bez wątpienia najsilniejsza ekipa tego kraju zmierzy się z Chelsea, co równie dobrze mogłoby mieć miejsce nawet i w półfinale.
2. Po chwili – drugi hit. City zagra z Barceloną!
Jeszcze nie ochłonęliśmy po pierwszym wylosowanym spotkaniu, a dostaliśmy kolejny szlagier, Manchester City, któremu udało się powstrzymać sam wielki Bayern zagra z Barceloną. To kolejny z meczów, które widzielibyśmy w dalszej fazie, a przy okazji powtórka spotkania z ubiegłego sezonu. Okazja do zemsty, która ucieszyła Manchester, czy raczej przyspieszone pocenie i płytki oddech na dźwięk nazwisk: Suarez, Messi, Neymar? Tak czy owak, ten dwumecz będzie PRZEPAKOWANY gwiazdami i bez wątpienia obok PSG i Chelsea – to hit i najciekawszy bój pierwszej rundy fazy pucharowej.
3. Juventus kontra Błaszczykowski i Piszczek
Coś świeżego, coś nowego, coś trudnego do przewidzenia. Po pierwsze – kilogramy podtekstów. Od tych historycznych – finału Pucharu UEFA w 1993 roku i finału Ligi Mistrzów w 1997, po te najświeższe, między innymi w postaci starcia Ciro Immobile ze swoimi ziomkami z Turynu. Przypomnijmy – to wychowanek “Starej Damy”, który ma pewien żal za brak prawdziwej szansy w zespole z Włoch. Przed losowaniem mówił zresztą, że pragnie z Borussią wyeliminować swój pierwszy klub. Do tego chyba całkiem przyjemne losowanie dla naszych Polaków w Dortmundzie – Juventus to nie kasztany typu “wolny los”, ale i nie gigant nie do pokonania.
Ponadto Bayer zagra z Atletico Madryt, Schalke z Realem, Szachtar z Bayernem Monachium a Arsenal z AS Monaco. Do tego para, która wygląda na najsłabszą – Porto zagra z FC Basel, co oznacza przynajmniej jednego zaskakującego ćwierćfinalistę. Z tych pozostałych spotkań najciekawiej wygląda możliwość obejrzenia Roberta Lewandowskiego prawdopodobnie tuż za polską granicą – we Lwowie, w najgorszym razie w Kijowie. Do tego całkiem sympatyczne starcie Arsenalu z Monaco – klub z Księstwa, tak jak i londyńczycy, w tym sezonie raczej nie błyszczy w lidze. A jednak – któryś z nich zagra w ćwierćfinale LM.
Aha, to co może nieco wkurzać – obostrzenia. Niemcy nie mogą trafić na Niemców, Real według regulaminu UEFA nie może trafić ani na Atletico, ani na Barcelonę. Pod tym względem – trochę żal, tym bardziej, że w wyniku takich zapisów sporo par to już niemal stare małżeństwa, trafiające na siebie bardzo często. Czy to może jednak popsuć nasze podniecenie związane z nadchodzącymi szlagierami? Nie.
Tyle z Ligi Mistrzów, czekamy teraz na ważniejsze pod kątem rodzimej piłki losowanie LE. Przypomnijmy, że jeśli Legia utrzyma tempo w europejskich pucharach, a za rok dostanie jakieś wsparcie od innych rodzimych pucharowiczów, niedługo może nam się udać wywalczyć kolejne miejsca w europejskich pucharach.
Na koniec komplet par:
PSG – Chelsea
FC Barcelona – Manchester City
Real Madryt – Schalke Gelsenkirchen
Atletico Madryt – Bayer Leverkusen
AS Monaco – Arsenal
FC Porto – FC Basel
Bayern Monachium – Szachtar Donieck
Juventus Turyn – Borussia Dortmund