Reklama

Jeśli ktoś został z Ekstraklasą… wcale nie ma czego żałować!

redakcja

Autor:redakcja

10 kwietnia 2021, 22:42 • 3 min czytania 18 komentarzy

Tak, wiemy, El Clasico, tak, wiemy, Benzema. Ale kto zamiast na ligę hiszpańską postawił dzisiaj na wieczór z Ekstraklasą – wcale nie musi się czuć specjalnie rozczarowany. Przyznajemy, po tym ultra-paździerzu, który zaserwowano nam w meczu Warty ze Stalą Mielec mieliśmy złe przeczucia. Ale ani Śląsk Wrocław z Jackiem Magierą za sterami, ani Lechia Gdańsk w dość ofensywnym wydaniu nie dały nam powodów do narzekania.

Jeśli ktoś został z Ekstraklasą… wcale nie ma czego żałować!

Dramaturgia? Była. Gole? Były. Piękne interwencje bramkarskie, składne akcje, przebojowość, dynamika? Wszystko to się pojawiało we Wrocławiu, może nie od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty, ale długimi fragmentami meczu.

Na szczególne wyróżnienie zasłużył w tym spotkaniu Krzysztof Mączyński i właśnie od niego chcielibyśmy rozpocząć. Asysta faktycznie mocno przypadkowa, Mączyński mierzył nie w kierunku wybiegającego na czystą pozycję Exposito, ale w widły bramki Kuciaka, zapewne w myślach dobierając już odpowiednią cieszynkę po golu. Wyszło podanie, Exposito zresztą uderzył dość ekwilibrystycznie, zrobiło się 1:0, ale to na pewno nie była najlepsza akcja meczu w wykonaniu samego Mączyńskiego. Podania nad obrońcami, uruchamianie obu wahadeł, próby klepania w środku – właściwie przez cały mecz wszystko to, co we Wrocławiu dobre, miało stempel doświadczonego pomocnika. Być może dobre wrażenie potęgował fakt, że towarzysze ze środka pola nie zawsze dojeżdżali.

Praszelik? Miał ładną sytuację z ostrego kąta, uderzył w bramkarza, innym razem nie trafił w piłkę. Makowski (ten wrocławski) zaliczył dyskretny występ. Sobota zapisał się w pamięci nie tylko zadryblowaniem się przy obiecującej kontrze, ale przede wszystkim katastrofalnym błędem przy golu dla Lechii. Właściwie tak jak Mączyński napędzał większość akcji Śląska, tak jego partner ze środka pola dawał paliwo lechistom. Jego wystawka do Makowskiego (tego gdańskiego) to majstersztyk. Nie potrafili młodego piłkarza Lechii odblokować Paixao, Udovicić, wcześniej Konrad Michalak, Filip Mladenović, Lukas Haraslin. Gola, premierowego w lidze, Makowskiemu wypracował dopiero Sobota.

To zresztą bez wątpienia wydarzenie całego weekendu. Te hiszpańskie meczyki swoją drogą, Lech mierzący się z Legią swoją, ale gol Makowskiego? Po 64 meczach bez bramki? Z tego gazety zrobią okładki w poniedziałek.

Reklama

Natomiast dość szyderstw, bo też Makowski zagrał porządny mecz. W Lechii wyróżnilibyśmy jeszcze lewą flankę, bo i Conrado, i Udovicić byli bardzo aktywni z przodu, często po ich dośrodkowaniach robiło się spore zamieszanie pod bramką Szromnika. Na drugim biegunie? Zwoliński. Raz prosto w Szromnika, raz w prościutkiej sytuacji obok bramki. A skoro już o tym – tych niewykorzystanych sytuacji było dzisiaj bez liku, i trzeba tu pochwalić duet Szromnik-Kuciak, ale też zganić niedoszłych strzelców. Exsposito był blisko drugiego gola gdy huknął w poprzeczkę i do niego pretensji nie ma – dość trudna sytuacja, spora odległość, a uderzenie bardzo, bardzo groźne. Ale już Janasik? Nic nie usprawiedliwia jego pudła, fatalnego, bez żadnego zagrożenia dla Kuciaka. Blisko było też po strzale Malocy, ale raz, ze świetnie zachował się Szromnik, dwa, że dość szczęśliwe było odbicie piłki od poprzeczki, trzy – był spalony.

Co nas boli? Ano fakt, że chyba część zawodników istotnie przełączyła na El Clasico w drugiej połowie meczu. Intensywność z pierwszych 45 minut gdzieś przygasła, mnożyły się niedokładne podania czy nieudane dryblingi. Być może to też efekt poprawy gry obronnej, być może po prostu zmęczenia, bo długimi minutami przed przerwą gra toczyła się w trybie box to box. Tak czy owak – narzekać nie będziemy.

To był fajny mecz i liczymy na więcej w kolejnych spotkaniach i Śląska, i Lechii. Kupujemy ten pomysł na 3-4-2-1 w wykonaniu Magiery, kupujemy pomysł na flankę Conrado-Udovicić.

Ale raz jeszcze przypominamy – po meczu Warty ze Stalą kupilibyśmy wszystko, co nie jest meczem Warty ze Stalą.

Fot.FotoPyK

Reklama

Najnowsze

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego
Hiszpania

Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Patryk Stec
12
Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Czy Wszołek musi zacząć kozłować w polu karnym, żeby sędzia zobaczył rękę?

Paweł Paczul
70
Czy Wszołek musi zacząć kozłować w polu karnym, żeby sędzia zobaczył rękę?
Ekstraklasa

Dramatyczna w obronie Cracovia gorsza od Legii. Gościom należał się karny…

Kamil Gapiński
95
Dramatyczna w obronie Cracovia gorsza od Legii. Gościom należał się karny…

Komentarze

18 komentarzy

Loading...