Jak poinformował Tancredi Palmeri, irlandzka federacja piłkarska nie potrafiła zapewnić przedstawicieli UEFA, że na przełożonych mistrzostwach Europy uda jej się zagwarantować obecność kibiców na trybunach. To oznacza, że Dublin najprawdopodobniej wypadnie z grona miast-gospodarzy imprezy.
Jest priorytetem europejskiej federacji, by na Euro 2020 (czy właściwie 2021) obecni byli kibice. Ich brak oznaczałby dla turnieju wielowymiarową klęskę. Kolejne federacje zaczynają się zatem deklarować odnośnie tego, czy uda im się przyjąć widzów na stadionach. Irlandczycy nie są w stanie tego obiecać, dlatego – jak sądzi Palmeri – mecze zaplanowane w Dublinie zostaną rozegrane w Anglii. Przypuszczalnie – na Wembley.
Tak się składa, że chodzi o mecze grupy E. Czyli tej, do której trafiła Polska. W Dublinie miały zagrać:
- Polska ze Słowacją (14 czerwca)
- Szwecja ze Słowacją (18 czerwca)
- Szwecja z Polską (23 czerwca)
Na dublińskim Aviva Stadium planowany był także mecz 1/8 finału turnieju pomiędzy zwycięzcą grupy D i drugim zespołem grupy F (29 czerwca), ale to już z naszej perspektywy mniej istotna zmiana. Cóż – przed PZPN-em zapewne kolejne wyzwanie logistyczne.
fot. NewsPix.pl