Według informacji podanych przez Legia.net, Nazarij Rusyn na treningach spisuje się poniżej oczekiwań, a ostatnio odmówił gry w rezerwach stołecznego klubu, wykpiwając się obawą o własne zdrowie. Tym samym Ukrainiec będzie miał niemałe kłopoty, żeby dotrwać przy Łazienkowskiej do końca wypożyczenia.
Rusyn przyszedł do Legii zimą z Dynama Kijów na zasadzie rocznego wypożyczenia. Zdążył rozegrać zaledwie pół godziny w meczu Pucharu Polski z Piastem Gliwice, a już są z nim problemy.
Fragment tekstu z Legia.net.
Na treningach był szybki, wszędobylski, ale też często samolubny. Był ustawiony zwykle z boku boiska, ale gdy dostawał piłkę rzadko ją podawał, każdą akcję chciał kończyć strzałem. Trenerzy tłumaczyli, że musi grać zespołowo, że nie jest Andrijem Szewczenko, tylko dopiero pracuje na swoją pozycję. Zawodnik jednak ma duże mniemanie o sobie i swoich umiejętnościach. Mimo uwag, jego styl gry na zajęciach się nie zmieniał.
Czarę goryczy przelała jednak nie samolubność, a jego podejście do meczu rezerw Legii, na który został oddelegowany. W piątek Rusyn miał odmówić wzięcia udziału w spotkaniu, wykpiwając się obawą o odniesienie ewentualnej kontuzji, a w sobotę swoją odmowną decyzję powstrzymał. Jak informuje Legia.net, jego zachowanie nie spotkało się z aprobatą sztabu szkoleniowego, który zastanawia się nad trwałym przeniesieniem, Rusyna do drugiej drużyny.
Legia myśli też o skróceniu wypożyczenia Ukraińca i pożegnania się z nim jeszcze latem.
Fot. Newspix