Rafał Grzyb, który do końca sezonu będzie prowadził Jagiellonię Białystok, miał powody do radości, gdy jego podopieczni mimo gry w osłabieniu odwrócili losy meczu z Lechem Poznań. Nie zmienia to jednak faktu, że również on dostrzegał problemy dotyczące reakcji Błażeja Augustyna, który w trzecim spotkaniu z rzędu wyleciał z boiska za dwie żółte kartki.
– Nie może dochodzić do takich sytuacji mecz po meczu – nie ukrywał Grzyb.
– Bezpośrednio po meczu rozmawialiśmy z Błażejem, kilka rzeczy wyjaśniliśmy. Myślę, że będzie tu potrzebny dodatkowy bodziec, który pozwoli unikać żółtych kartek. Błażej jest zawodnikiem silnym, agresywny, przy odbiorze dużo ryzykuje. Winę bierzemy też na siebie, poniekąd tak chcemy grać – podkreślał na pomeczowej konferencji.
Augustyn był odsyłany do szatni w meczach z Piastem Gliwice, Pogonią Szczecin i teraz z Lechem. W pierwszym przypadku Komisja Ligi anulowała mu potem jedną z kartek ze względu na rażący błąd sędziego.
źródło: Jagiellonia Białystok
Fot. 400mm.pl