Jest trofeum, które ładnie będzie wyglądać na kominku. Są państwo Lewandowscy na gali. Obecni też Cristiano Ronaldo czy Gianni Infantino. Lewandowski wygrywa obecnie nagrody piłkarza roku wszędzie na świecie, od peruwiańskiego “Przeglądu Sportowego” po “Tygodnik Nowosądecki” – dlaczego akurat o Globe Soccer Awards, zwane też Dubai d’Ors, mówi się tak wiele? Lewy zdobył w Dubaju coś istotnego, czy to jednak raczej gloryfikowany pucharek na lody?
Nagroda pierwszy raz pojawiła się na zakończenie gali Audi Football Night jako typowa branżówka: wręczono nagrodę dla najlepszego agenta, dyrektora, a także specjalną, którą wtedy wygrał Adriano Galliani. Czyli działaczowskim torem. Rok później wręczano ją już w Dubaju, rozszerzając także o typowo piłkarskie kategorie.
W 2017 Globe Soccer Awards kupiło Silva International Investmens, portugalska firma inwestycyjna z siedzibą w Londynie, założona przez Riccardo Silvę. Mają wpływy między innymi w MP & Silva czy Miami FC. Gdy przejmowali nagrodę, rzecz jasna w spocie musiał pojawić się Cristiano w roli głównej. Audi do dziś jest sponsorem gali, ale jednak mocne są pewne portugalskie tropy.
Ciekawe, że rok przed tym, jak Silva International Investments przejęło Globe Soccer Awards, MP & Silva otrzymało nagrodę NAJLEPSZA SPORTOWO-MEDIOWA AGENCJA ROKU. Ani wcześniej, ani później, tej nagrody nie przyznawano.
Kto w ogóle głosuje? Tajemniczy panel ekspertów plus kibice. Organizatorzy twierdzą, że oddano 22 miliony głosów.
Jorge Mendes, który wygrał dziewięciokrotnie nagrodę “Agenta Roku” – tylko raz oddał to Raioli – został przykładowo na minionej gali wybrany agentem… stulecia. Oj tam, że minęły dopiero dwie dekady – a co, jak się bawić,to się bawić. Był nieobecny, a w jego imieniu pucharek odebrał Cristiano.
TU możecie przeczytać dość szeroko o imperium Jorge Mendesa.
Spójrzmy z innej strony. Piłkarze roku Dubai d’Or / a Ballon d’Or:
2010: nie przyznano/Lionel Messi
2011: Cristiano Ronaldo/Lionel Messi
2012: Radamel Falcao/Lionel Messi
2013: Franck Ribery/Cristiano Ronaldo
2014: Cristiano Ronaldo/Cristiano Ronaldo
2015: Lionel Messi/Lionel Messi
2016: Cristiano Ronaldo/Cristiano Ronaldo
2017: Cristiano Ronaldo/Cristiano Ronaldo
2018: Cristiano Ronaldo/Luka Modrić
2019: Cristiano Ronaldo/Lionel Messi
2020: Robert Lewandowski/Robert Lewandowski
Obok nagród znanych z innych plebiscytów, czyli najlepsza piłkarka, najlepszy trener, bramkarz, w tegorocznej edycji – jak i we wcześniejszych – obecne były też podkategorie arabskie: najlepszy młody arabski piłkarz, najlepszy arabski klub i tym podobne. Nie mamy z tym problemu, ale zaznaczamy, że nagrody są przyznawane tylko w obrębie tego regionu, czyli nie ma najlepszego piłkarza azjatyckiego, południowoamerykańskiego.
Tylko, że są pewne granice. Nominowani w szumnej kategorii KLUB STULECIA?
Real.
Barcelona.
Al-Ahly.
I tu wracamy do tych “22 milionów głosów”. Skrin ze strony Globe Soccer Awards.
Dla porządku dodajmy, że wygrał Real. Piłkarz stulecia? Nominacje:
Cristiano Ronaldo.
Lionel Messi.
Mohamed Salah.
Podoba nam się też, że nominowanemu Raioli nie znaleziono lepszego zdjęcia niż to, w sumie w dresie.
No i głosowanie kibiców na stronie w sprawie piłkarza roku. Ich zdaniem Lewy spoko, ale jednak to nie to. Dobrze, że nie mogli głosować na Salaha lub aktualnego króla strzelców Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
W przeglądzie nagród warto też zwrócić uwagę na 2012 rok. Obok PIŁKARZA XX-WIEKU dla Maradony, obok klasycznych agent/piłkarz/trener roku, mamy też nagrodę dla najlepszego napastnika Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ciekawe również, że na chwilę, w 2016 roku, pojawiła się nagroda NAJLEPSZEGO CHIŃSKIEGO PIŁKARZA, ale widać jakiś kwit nie przeszedł lub ktoś się rozczarował, bo później już tego nie było. Wtedy też, tylko w 2016, pojawiła się nagroda NAJLEPSZEGO PREZYDENTA KLUBU, którą zgarnął Florentino Perez.
Droga Ekstraklaso, chcesz rozgłosu, dzwoń. Wiemy, że to pewnie mnóstwo forsy. Ale na gali FIFA raczej prędko nagrody “NAJLEPSZY SKRZYDŁOWY EKSTRAKLASY KLUBÓW 8-16” nie będzie, tutaj jest taka możliwość. Chociaż w jednym roku byłoby sympatycznie, wszystko kwestią kasy.
Robertowi, że pojechał do Dubaju, szczególnie się nie dziwimy. Wycieczka przyjemna, a przede wszystkim kolejna okazja budowania kontaktów, które wkrótce mogą być na wagę złota. Ma swój moment i stara się go wycisnąć jak cytrynę, co później biznesowo – a Lewy biznesów ma wiele – może okazać się przydatne w nieoczekiwanej chwili. Zresztą, można gadać, a sam fakt, że twój wizerunek trafia na Burj Khalifa… Ile osób miało taką możliwość? Warto choćby dlatego. Bajer, ale jaki.
Źródło: ŁączyNasPiłka
I tym jest ta nagroda: fajnym bajerem. Ale na rany boskie, nie przesadzajmy z wagą tej nagrody. FIFA robi wiele, by obniżyć prestiż własnych nagród, ale tutaj widać gdzie jest złocone, gdzie posmarowane kasą. To “nagrody” pewnego dość potężnego, ale jednak tylko środowiska, ostatecznie w pewnym zauważalnym stopniu obliczone na to, by zrealizować konkretne wizerunkowe cele.
Oddamy, że naprawdę w to umieją. Zaproszenie Infantino na galę? Mistrzowski ruch, widzisz łysego z FIFA tuż obok ludzi z trofeami, no to nabiera pewnych ram oficjalności. A Infantino był tylko w charakterze gościa – na jakich konkretnie zasadach, nie nam zgadywać.
Fot. NewsPix