Darujemy sobie niepotrzebne wstępy i przechodzimy od razu do sedna. Sprawy mają się tak: sympatyczny Jorgos, szef greckiej restauracji Paros przy ulicy Świętokrzyskiej, którego zapewne kojarzycie z tłuczonych talerzy po meczu Grecji z Kostaryką, wpadł na pomysł rozegrania spotkania charytatywnego. Grecja kontra Polska. Skrzyknął kilku piłkarzy z obu stron barykady, zaprosił do współpracy odpowiednie instytucje – w tym nas – tak więc wszystko zapięte jest już praktycznie na ostatni guzik.
Ostatni dzień września, godzina 18.00. Mecz odbędzie się na greckiej wyspie Rodos, a dokładniej na stadionie miejscowego Diagorasu. Choć miejsce mogłoby na to wskazywać, nie myślcie, że to wakacyjna wycieczka. Projekt realizowany jest ze sporym rozmachem oraz – co w tym wszystkim zdecydowanie najważniejsze – w bardzo szczytnym celu. Całość dochodu uzyskanego z meczu zostanie przekazana na rzecz szpitala dziecięcego.
Dobra, nazwiska. Wydarzenie firmują swoimi twarzami znani polscy piłkarze. Skoro mecz rozgrywany jest w Grecji, logicznym jest, że znani nie tylko w Polsce, ale również w tamtejszych rejonach – zarówno w kraju Gekasa, jak i na Cyprze. Tak powinna wyglądać podstawowa jedenastka.
Ekipę, jak zresztą sami widzicie, Jorgos zebrał naprawdę nielichą. Nie trzeba chyba zbytnio nikomu tych panów przedstawiać. Napiszemy więc tak: dziewięciu byłych reprezentantów, w tym czterech wybitnych, razem wyjdzie ponad 400 występów z orzełkiem na piersi i 39 bramek w narodowych barwach. Do tego mundiale, mecze i gole w Lidze Mistrzów, poważne europejskie ligi. Elitarne grono. Naprzeciwko nich staną greccy piłkarze związani z wyspą Rodos.
Towarzyszyć im będzie oko naszej kamery, tak więc możecie spodziewać się kilku fajnych, ekskluzywnych materiałów wprost z serca wydarzeń. Tym bardziej, że w rolę reportera wcieli się jeden z piłkarzy. Naprawdę warto będzie to śledzić.