Reklama

Jak Probierz zrobił z Krakowa twierdzę

redakcja

Autor:redakcja

08 grudnia 2019, 08:50 • 4 min czytania 0 komentarzy

Związek Cracovii z Michałem Probierzem to relacja, która dostarcza naprawdę sporo wrażeń. Początek był taki, że trudno było nie wieszczyć rychłego końca związku. Przez pierwsze pół roku Pasy romansowały namiętnie ze strefą spadkową, po czternastu kolejkach miały ledwo dwa ligowe zwycięstwa. Ale cierpliwość się opłaciła. Probierz dał puchary, drugi sezon z rzędu jest w czołówce, a przy okazji sprawił, że wizyta na Cracovii naszym ligowcom kojarzyć się może jak najgorzej.

Jak Probierz zrobił z Krakowa twierdzę

Nic nie wskazywało jednak na to, że tak będzie.

Dziesiąta ligowa seria gier, do Krakowa przyjeżdża Wisła Płock. Nafciarze przędą tak sobie, ale akurat na wyjazdach punktują nieźle – tylko Jagiellonia robi to do tej pory lepiej. I choć ligowa logika chadza różnymi nieoczywistymi ścieżkami, wtedy niespodzianki nie było. Piąty z rzędu mecz Cracovii  u siebie bez wygranej, dwa i pół miesiąca od startu ligi drużyna Probierza wciąż nie zaprosiła swoich kibiców na wygrany mecz.

Mało kto uwierzyłby pewnie, że nieco ponad dwa lata później okaże się, że żaden ligowiec w okresie, w którym Probierz prowadzić będzie Pasy, nie przegra mniejszej liczby domowych meczów. Ani dwukrotnie w tym czasie mistrzowska Legia, ani niespodziewany triumfator rozgrywek z Gliwic. Nikt.

Najmniej porażek u siebie (od początku sezonu 2017/18):
1. Cracovia – 10
. Legia Warszawa – 10
. Piast Gliwice – 10
. Śląsk Wrocław – 10
5. Górnik Zabrze – 11
. Lechia Gdańsk – 11
7. Lech Poznań – 12
. Pogoń Szczecin – 12
9. Jagiellonia Białystok – 13
10. Arka Gdynia – 14
. Zagłębie Lubin – 14
12. Wisła Kraków – 16
. Wisła Płock – 16
14. Korona Kielce – 17

Reklama

W ostatnim czasie wyjazd do Krakowa kończy się tylko w jeden sposób. Porażką do zera. Trzy ostatnie spotkania PKO Bank Polski Ekstraklasy przy Kałuży, to:

– 2:0 z Pogonią Szczecin
– 1:0 z Lechią Gdańsk
– 2:0 z Zagłębiem Lubin

No a nie mówimy tu o starciach z ligowym ogonem, bo Pogoń to dziś wicelider, Lechia zajmuje piąte miejsce z trzema „oczkami” straty do pierwszego Śląska, a Zagłębie po przegranej z Pasami w słabym stylu zagrało naprawdę niezłe mecze z Górnikiem i Jagiellonią – wygrane zresztą bez straty gola.

[etoto league=”pol”]

W tym sezonie nikt nie zdobył więcej punktów u siebie niż Cracovia (tyle samo ma Legia), w poprzednim – tylko mistrz z Gliwic i brązowy medalista rozgrywek z Gdańska. Ogółem, od początku przygody Michała Probierza z klubem, tylko Lech i Legia zdobyły więcej domowych punktów.

Reklama

Punkty u siebie (od początku sezonu 2017/18):
1. Legia Warszawa – 97 pkt (2,06/mecz)
2. Lech Poznań – 88 pkt (1,91/mecz)
3. Cracovia – 85 pkt (1,81/mecz)
4. Piast Gliwice – 84 pkt (1,83/mecz)
5. Jagiellonia Białystok – 81 pkt (1,76/mecz)
6. Śląsk Wrocław – 81 pkt (1,76/mecz)
7. Lechia Gdańsk – 73 pkt (1,55/mecz)
8. Pogoń Szczecin – 71 pkt (1,58/mecz)
9. Wisła Płock – 70 pkt (1,52/mecz)
10. Górnik Zabrze – 69 pkt (1,53/mecz)
11. Wisła Kraków – 67 pkt (1,49/mecz)
12. Zagłębie Lubin – 67 pkt (1,49/mecz)
13. Korona Kielce – 65 pkt (1,41/mecz)
14. Arka Gdynia – 61 pkt (1,36/mecz)

ekstraklasa-2019-12-08-07-12-26

Jak Probierzowi udało się tego dokonać? Przede wszystkim pragmatyzmem. No i tu mamy mały zgryz – chwalić, czy jednak nie. Z jednej strony wysyła się później tak grającą Cracovię do Europy i dyrektor sportowy zagranicznego klubu mówi jej, że gra archaiczny futbol. Jego racji najlepiej dowodzi zresztą zwycięstwo Dunajskiej Stredy w dwumeczu nad drużyną Pasów, po którym trudno było nie zachwycić się choć trochę wicemistrzem Słowacji. No ale z drugiej podejście trenera okazuje się być słuszne pod kątem wyników w naszej lidze. W tym sezonie jego zespół stracił najmniej goli u siebie, w poprzednim szczelniejsza była tylko defensywa Piasta. Tylko że Cracovia sama też nie wali w rywali jak w bęben – spadkowicze z Sosnowca strzelili w poprzednim sezonie o jedenaście bramek więcej na Stadionie Ludowym niż Cracovia przy Kałuży. Mniej trafień na własnym stadionie miały tylko Korona, Miedź, Śląsk i Wisła Płock.

W trwających rozgrywkach zaś najbardziej wymowne jest porównanie z Legią. Tyle samo punktów u siebie, a jakże odmienny sposób ich zbierania. Legia strzeliła w dziewięciu meczach 24 gole, Cracovia – o dziesięć mniej. Niby efekt punktowy ten sam, ale jakbyśmy mieli wybierać, czyj mecz odpalić sobie z odtworzenia, wybór byłby prostszy niż przepis na herbatę.

Nie zmienia to jednak faktu, że w tym sezonie i Łazienkowska, i Kałuży, to tereny równie wymagające, skąd bardzo trudno przywieźć jakąkolwiek zdobycz. Raków, który gra tam dziś, coś o tym wie – 120 minut, ale i dwie pierwsze serie jedenastek w Pucharze Polski nie dały mu tu choćby jednego gola.

bfebb34e-1607-432a-91f0-ab23ba0f9ecf

fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...