Reklama

Młodzieżówka po nowemu. Piętnastu z Euro już nie ma

redakcja

Autor:redakcja

06 września 2019, 11:46 • 4 min czytania 0 komentarzy

Krótką, acz intensywną przygodą na Euro U21 zdążyli rozkochać pół Polski, a później wzbudzili narodową dyskusję na temat tego, czy Polskę stać na grę kreatywną, czy tylko na granie w opozycji do rywala. Wygrany baraż z Portugalią to być może największy sukces kadry piłkarskiej w 2019 roku. Ale ta kadra przeszła już do historii. Czesław Michniewicz i jego sztab budują nową młodzieżówkę.

Młodzieżówka po nowemu. Piętnastu z Euro już nie ma

Drągowski, Loska, Bochniewicz, Jończy, Wieteska, Jagiełło, Michalak, Wdowiak, Żurkowski, Buksa, Kownacki, Świderski. Dwunastu piłkarzy z kadry na młodzieżowe Mistrzostwa Europy we Włoszech dostało już od kadry U21 świadectwo ukończenia wieku młodzieżowca i poszło dalej w świat. Jak na zakończeniu liceum – dyplom, atlas ssaków z dedykacją od wychowawcy, uścisk dłoni dyrektora i radź sobie dalej, chłopaku. Tak to z tymi młodzieżówkami jest, że zawodnicy grają w nich rok, dwa lata, czasami trzy. Ale wskazówki zegara zawsze kręcą się w tę samą stronę, kartki z kalendarza się wyrywa, a nie się je dokleja.

Sztab kadry do lat 21 buduje nową reprezentację. Na zgrupowanie do Grodziska Wielkopolskiego przed kolejnymi eliminacjami przyjechało tylko dziwięciu piłkarzy, którzy wcześniej zagrali w kadrze choćby minutę. Trzon tamtej reprezentacji tworzyli zawodnicy z roczników 1996 i 1997 – kapitanem był przecież Dawid Kownacki, w defensywie pewni swego miejsca byli Paweł Bochniewicz i Mateusz Wieteska, regularnie grał Filip Jagiełło, swoją rolę odegrał też Szymon Żurkowski. Dzisiaj w ich buty wskakują Jan Sobociński, Sebastian Walukiewicz, Karol Fila czy Patryk Dziczek.

Polska ogra Łotwę przynajmniej dwiema bramkami? Kurs w ETOTO na zwycięstwo Polski z handicapem -1,5 – 2,25

Siłą rzeczy największe oczekiwania mamy wobec chłopców, którzy już z nami byli podczas ostatniego turnieju. Oni mają świadomość tego, jak chcemy grać. Są otrzaskani na tym poziomie, pierwsze reprezentacyjne stresy są już za nimi – mówił Czesław Michniewicz, gdy spotkaliśmy się na moment w Grodzisku Wielkopolskim. Pod względem przygotowań do meczów – w kadrze nie zaszły wielkie zmiany. Znów nad boiskiem treningowym latał dron, znów szczegółowo monitorowano stopień zmęczenia zawodników i ci najbardziej wyeksploatowani trenowali lżej niż reszta. Dzień po przyjeździe nowi kadrowicze dostali iPady ze schematami rozegrań piłki, oczekiwanymi zachowaniami na boisku, ćwiczeniami dedykowanymi pod grę w kadrze. – Chłopcy z tej wcześniejszej kadry byli już tego nauczeni. Nowi zawodnicy muszą teraz nadrobić ten czas, gdy czekali na swoją szansę – wyjaśnia selekcjoner.

Reklama

Trzon nowej kadry tworzyć będą tworzyć przede wszystkim zawodnicy z rocznika 1998. Akurat w tym kontekście Michniewicza może cieszyć, że władze ligi poszły na rękę klubom i przesunęły granicę zakończenia wieku młodzieżowca z 21 do 22 lat. Wcale nie jesteśmy przekonani, czy wszyscy piłkarze młodzieżówki z rocznika 1998 graliby w lidze tak regularnie, gdyby nie ten przepis. Ale to temat na inną rozprawkę. Skupmy się na tym, kto musi dźwignąć odpowiedzialność za tę kadrę w eliminacjach:

screencapture-207-154-235-120-przedmeczowka-183-2019-07-29-10_42_02

Płacheta zadebiutował dopiero na Euro U21, Klimala zagrał 17 minut w sparingu z Serbią, Amborsiewicz wchodził na boisko w doliczonym czasie gry z Danią i Gruzją. Zatem ograni na poziomie młodzieżówki są tylko Pestka, Dziczek, Jóźwiak, Fila (wskoczył do kadry przed Euro, zagrał na nim dzięki problemom zdrowotnym Gumnego), Tomczyk i o rok młodszy od nich Grabara.

Jeśli mielibyśmy obstawiać skład na dzisiejszy mecz z Łotwą, to typowalibyśmy tak: Grabara – Fila, Walukiewicz, Sobociński/Wiśniewski, Pestka – Ambrosiewicz, Dziczek, Milewski – Jóźwiak, Tomczyk/Szysz, Płacheta.

Łotysze wywiną biało-czerwonym numer na początku eliminacji? ETOTO proponuje kurs na zwycięstwo gospodarzy – 6,40

Znak zapytania dotyczy pozycji, na których prawdopodobnie będziemy mieli problemy. Czyli wśród stoperów, bo Walukiewicz po transferze do Cagiliari nie gra wcale, Sobociński zaliczył mocno średnie wejście do Ekstraklasy, a Wiśniewski dopiero na przestrzeni ostatnich miesięcy poprawił się względem swoich początków w lidze. Rozważany był też występ Macieja Ambrosiewicza na stoperze, ale ten pomysł raczej zostanie zaniechany. W ataku mamy Szysza, który do Ekstraklasy wszedł z buta, ale to wciąż chłopak z niewielkim doświadczeniem na tym poziomie. Tomczyk strzela, gdy tylko dostanie szanse (tak też było w młodzieżówce), natomiast problemem jest to, że w Lechu gra niewiele. Dlatego też powołanie dostał w opcji last minute. – Rozmawiałem z Pawłem i on ma świadomość tego, że jeśli nie będzie grał w klubie, to nie będzie dostawał też powołań. Myśleliśmy, że być może latem uda się na wypożyczenie, ale tak się nie stało. Musi regularnie grać w Poznaniu, jeśli chce być ważnym ogniwem tej kadry – przyznaje Michniewicz. Podobnie sprawa się ma z Kamilem Pestką. On jednak jest w o tyle lepszej sytuacji, że lewych obrońców w Polsce jest tyle, co trzeźwych w barze po 23:00.

Reklama
Wyjściowa jedenastka na mecz z Hiszpanią. Przekreśleni zawodnicy, których nie ma w kadrze na Łotwę

Jeśli do dwunastu zawodników, którzy z selekcji odpadli ze względów wiekowych, dorzucimy jeszcze trójkę piłkarzy powołanych przez Jerzego Brzęczka, to wychodzi na to, że nową kadrę Michniewicz i jego sztab będzie budował bez piętnastu zawodników, na których mógł liczyć jeszcze niespełna pół roku temu. Nowa młodzieżówka, ale cele niezmienne – awans na Euro U21.

fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...