Gdybyśmy mieli wskazać dwie drużyny, które w tym sezonie zawodzą najbardziej, bez większego zastanowienia postawilibyśmy na Śląsk Wrocław i Lecha Poznań. Pierwsi, wiadomo, uchodzą za najnudniejszy zespół w lidze i niezbyt kwapią się, by ten obraz zmienić. Wrocławski pistolet na wodę, zwany potocznie ofensywą tego zespołu, zafundował tamtejszym kibicom od dziesiątego lutego jedną przypadkową bramkę strzeloną z gry. Z kolei Lech obrał drogę od mistrzostwa do przeciętności, czego efektem – jak informowaliśmy pod koniec marca – miało być wyraźne walnięcie pięścią w stół i zaplanowanie rewolucji kadrowej, która właśnie została oficjalnie ogłoszona.
– Możemy już oficjalnie zakomunikować, że klub po sezonie opuści dziesięciu zawodników, a to może nie być koniec. Nie mamy wątpliwości, że kadra pierwszej drużyny musi zostać istotnie zmieniona i odmłodzona. W tym właśnie kierunku będziemy działać – mówi na łamach oficjalnej strony Kolejorza Piotr Rutkowski, wiceprezes klubu odpowiedzialny za sprawy sportowe.
Kto na pewno żegna się z Lechem?
Matus Putnocky, Jasmin Burić, Marcinem Wasielewskim, Nikola Vujadinović, Maciej Gajos, Łukasz Trałka, Rafał Janicki, Vernon De Marco, Dimitris Goutas i Mihai Radut. Większości kończą się kontrakty, niektórzy wrócą z wypożyczeń do swoich klubów, tylko Radut dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu.
Potwierdziły się więc nazwiska piłkarzy, o którym informowaliśmy w naszym tekście, wspominając, że minimum dziesięciu zawodników powinno zniknąć.
– Klub mogą opuścić Darko Jevtić oraz Robert Gumny, bo jest spore zainteresowanie tymi graczami na rynku. Zwłaszcza “Guma” stanowi “łakomy kąsek” dla klubów z topowych lig europejskich – dodaje Rutkowski. Niewykluczone, że Lecha opuszczą jeszcze tacy zawodnicy jak Piotr Tomasik, Timur Żamaletdinow (wypożyczony), oraz prawdopodobnie Maciej Makuszewski.
Tych zawodników w Poznaniu – z wyjątkiem Roberta Gumnego, który powinien odejść za spore pieniądze – po prostu nikt już nie chce i nikt nie chce dawać im kolejnych szans. Wielu z nich jest naznaczonych piętnem porażki. Na barkach niosą eurowpierdole z Żalgirisem czy Stjarnanem, niosą przerżnięte wyścigi o mistrzostwo Polski, niosą też trzy porażki z rzędu w finałach krajowego pucharu. Obecny sezon uwypuklił przeciętność tych zawodników, więc decyzja o rewolucji kadrowej nie ma prawa dziwić.
Tym samym – jak niejednokrotnie wspominaliśmy – Kolejorz stoi właśnie przed być może najważniejszym oknem transferowym w swojej nowoczesnej historii. Czystka kadrowa, odcięcie ogona mentalnie i sportowo niegotowego do walki o najwyższe cele oraz realne wzmocnienie zespołu – to plan Piotra Rutkowskiego, Karola Klimczaka i Tomasza Rząsy na nadchodzący czerwiec, lipiec i sierpień.
***
O Lechu i nie tylko posłuchasz w świeżej audycji Weszłopolskich:
Fot. 400mm