Lech jaki był tej jesieni, każdy widział. Drużyna dysfunkcyjna, zadanie domowe do rozwiązania dla Adama Nawałki, a to jeszcze takie, przy którym będzie potrzebował zarwać noc. Ale spójrzmy też realnie: to nie jest tak, że były selekcjoner reprezentacji Polski ma same połamane ołówki w piórniku.
Totolotek oferuje kod promocyjny za rejestrację dla nowych graczy!
Pedro Tiba przyszedł do Poznania za milion euro. W polskich warunkach to potężne zobowiązanie. Nie można tylko nie przeszkadzać, nie można zagrać dobrze raz na miesiąc. Za takie pieniądze masz ciągnąć wózek, organizować robotę, a jeszcze brać nadgodziny.
Postaw zwycięstwo Lecha z Zagłębiem Sosnowiec w Totolotek.pl po kursie 2.05
Tiba w zeszłym sezonie wykręcił w Chaves jedenaście bramek i siedem asyst. Umówmy się: to bilans, jaki charakteryzuje ofensywnych pomocników. I jeśli ktoś przez taki pryzmat spojrzałby na liczby Portugalczyka, musiałby być zawiedziony: trzy gole, asysta z Soligorskiem, dwa kluczowe podania. Delikatnie mówiąc, półka niżej.
Ale dlatego, że Tiba gra niżej. Tak jak większość kariery. Zeszły sezon tak naprawdę był ewenementem, zazwyczaj Portugalczyk był graczem do uruchamiania akcji, wprowadzania ich na właściwy tor, a nie kończenia ostatnim podaniem czy bramką. Spójrzcie na te statystyki:
Źródło: transfermarkt.pl
W takim ujęciu do Tiby, klasycznej ósemki, trudno mieć pretensje. Jeśli mu się obrywało, to dlatego, że obrywało się w Lechu wszystkim. Owszem, nie róbmy z niego zawodnika nieomylnego – nie, popełniał błędy, także kosztowne. Ale na tle innych graczy Kolejorza i tak był jednym ze zdecydowanie najlepszych.
Tiba jest ujęty w rankingu (stan do 22 listopada – przyp. red.) InStat jako ofensywny pomocnik, mierzony tą samą miarą co Joel Valencia, Radosław Majewski, Michał Janota, Jesus Imaz czy Michal Pospisil. Ranking ogólny zaniża mu bardzo słaba gra w powietrzu, co nikogo dziwić nie powinno. Ale interesujące, że grając głębiej, wypada w porównaniu z powyższymi świetnie na przykład pod kątem kluczowych podań, których wykonuje 2.7 na mecz, więcej niż wszyscy wyżej wymienieni.
Podania w pole karne? Sześć prób na mecz przy 42% skuteczności. Dla porównania, Pospisil z Jagi ma 2.3 przy 43% skuteczności, Valencia 3.7 przy 38%. Tiba notuje statystyki w tym aspekcie na poziomie liderującego Janoty, który ma sześć podań w pole karne na mecz, ale przy 47% skuteczności.
Więcej niż trzy gole w meczu Zagłębie Sosnowiec – Lech Poznań? Postaw w LV Bet po kursie 2.35
Tiba znakomicie wypada też pod względem odzyskiwania piłki na połowie przeciwnika, gdzie ma siedem odzyskanych piłek na mecz, z czego aż 4.3 na połowie rywala. To najlepszy bilans wśród wszystkich zawodników z nim zestawionych, a więc tych o ofensywnych inklinacjach. Ale to rezultat, który bije też na głowę prawie każdą ligową szóstkę. Dla porównania wśród defensywnych pomocników Taras Romańczuk ma dziesięć odzyskanych piłek, ale tylko 3.5 na połowie rywala. Lepszy wśród pomocników jest tylko Żurkowski – dziesięć odbiorów, średnio 4.6 na połowie przeciwnika.
Wynika z tego jasno, że mamy do czynienia z klasycznym przykładem zawodnika box to box, jaki jest potrzebny w każdej nowoczesnej drużynie. Zagra kluczowe podanie, a odbiór w środku pola ma na topowym ligowym poziomie. Tiba nie jest też zawodnikiem chimerycznym, praktycznie w każdym meczu trzyma poziom, wahań formy u niego niewiele.
A jeszcze trzeba pamiętać o cechach przywódczych, bo nie dostałby opaski kapitańskiej za frajer. Również Nawałka po objęciu sterów zaufał Portugalczykowi. Na razie nie chciał dokonywać nerwowych ruchów w drużynie, przyznał, że zimą podejmie decyzje, ale już widać, że ma do Tiby zaufanie. Wymowna sytuacja z meczu ze Śląskiem: gdy racowisko przerwało mecz, a połowę powstałej przez to przerwy Nawałka przegadał właśnie z Tibą.
Tak się rozmawia z kimś, kto bierze odpowiedzialność za drużynę zarówno w ofensywie, jak i defensywie. W ogóle się nie zdziwimy, jeśli Tiba zatrzyma opaskę również na wiosnę.
Jak ktoś liczył na gole raboną, jest pewnie Tibą rozczarowany. Jak ktoś chciał poważnego piłkarza do środka pola, zawiedziony być nie może. Nawałka ma w Portugalczyku zawodnika, na którym może oprzeć formację. Jeśli jeszcze go rozwinie – a wiemy, że potrafi – Tiba dopiero w drugiej rundzie może pokazać pełnię możliwości i z gracza dobrego, ale ciut zbyt dyskretnego, przypominać Kamila Vacka z sezonu życia w Piaście.
Fot. FotoPyK