Prezes Piasta Jarosław Kołodziejczyk w kontakcie bezpośrednim sprawia wrażenie bardzo konkretnego gościa. Takiego, który wie co mówi, więc i pewnie wie, co robi. Niemniej ostatnio zaskakuje nas raz za razem. W drobnych kwestiach, ale jednak. Dzisiaj na ten przykład dowiedzieliśmy się, że zamierza wziąć sprawy w swoje ręce i sprawdzić, na czym polega problem z Rabiolą, który miał być lekarstwem na odejście Marcina Robaka, tyle że… nie strzela goli. Jesienią Portugalczyk wystąpił w 11 meczach i nie trafił ani razu. Prezes trochę się więc dziwi, jak to jest możliwe, że raz po raz, gdy uderza piłkę, przenosi ją nad poprzeczką albo poza słupkiem. Nieznacznie, bo nieznacznie, ale jak już kopnie, to zawsze w maliny.
– Według mnie to nie jest przypadek. Chcę mu pomóc. Dlatego zamierzam wysłać go na badania wzroku. Nie żartuję! – mówi więc dziś Kołodziejczyk na łamach Przeglądu Sportowego.
Tak, to na pewno nie jest przypadek. A jeśli okulista nie pomoże, proponujemy szukać dalej. Może ma za ciasne buty? Albo gumka w spodenkach go uwiera i dlatego nie trafia czysto w piłkę? A może nogi ma zbyt proste? Podobno każdy dobry piłkarz powinien mieć lekko krzywe nogi. Może więc ortopeda? Nie radzimy tych możliwości bagatelizować. I jak pan prezes, również nie żartujemy!
Fot. FotoPyK
