Reklama

Jędrzejczyk przed Euro: wszechstronny. Jędrzejczyk dziś: wszechstronnie nieuzdolniony

redakcja

Autor:redakcja

15 czerwca 2018, 13:10 • 4 min czytania 33 komentarzy

Nie oczekujcie ode mnie, że powiem wam, w jakiej formie jest reprezentacja Nawałki, bo tego najzwyczajniej w świecie nie wiem – z Litwą wygrałby zespół pieśni i tańca albo drużyna przyjaciół Sławka Peszki. I to taka wyciągnięta w środku nocy z… łóżek, no. Trudno więc oceniać kadrę jako całość, ale poszczególnych piłkarzy już można, zwłaszcza tych z drugiego szeregu. Dało się przez te dwa sparingi coś dla siebie ugrać, ale i swoją szansę zaprzepaścić.

Jędrzejczyk przed Euro: wszechstronny. Jędrzejczyk dziś: wszechstronnie nieuzdolniony

Według mnie w tej drugiej grupie jest zdecydowanie Arkadiusz Milik, który oczywiście bardzo stara się oszukać swój organizm, ale takie cuda są zarezerwowane tylko dla filmów science-fiction i Kamila Glika. W zwyczajnym świecie nie da się rok grać, potem rok nie grać, wrócić na parę miesięcy, znów nie grać przez dłuższy czas, następnie znowu zacząć kopać piłkę. Takie przerwy można mieć grając w makao – a i tak przy powrocie do kart potrzebna będzie chwila na przypomnienie zasad – natomiast w futbolu o podobne historie bardzo trudno. W efekcie Milik z Chile był najgorszy na boisku, bo dało się go zauważyć dwukrotnie. Raz, gdy realizator robił na niego zbliżenie przy zmianie, po raz drugi, gdy zaprzepaścił setkę po podaniu Teodorczyka. No, piłka nożna pamięta lepsze występy. Litwa? Uwierzcie mi, że połowa z was potrafiłaby przedryblować jednego czy drugiego Niewidomasa, natomiast Milik miał z tym ogromne kłopoty. Źle podawał, źle strzelał.

Szkoda chłopaka: talent niewątpliwie posiada, ale jednak zaraz gramy mundial, Nawałka nie szykuje kadry na jakieś reality show dla uzdolnionych ludzi. I niestety wygląda na to, że Milik na mistrzostwach świata nie będzie zbyt pomocny.

Drugim zawodnikiem, przy którym trzeba postawić minus jest Artur Jędrzejczyk. Widać istnieją takie cuda jak postawienie Glika na nogi, natomiast przywrócenie obrońcy Legii do odpowiedniej formy wymagałoby już chyba interwencji niebios, a i te mogłyby tylko bezradnie rozłożyć ręce. W wyścigu wozu z węglem i Jędrzejczyka nie odważyłbym się postawić na tego drugiego, jako trener nie zaufałbym mu też w obronie. Okej, wziął udział w akcji bramkowej z Litwą, natomiast przez resztę czasu jego gra opierała się na bezpieczeństwie i wycofywaniu piłki. Z Litwą! Smutne jest to, że Jędrzejczyk w takiej formie załapał się do kadry, pewnie dlatego, że jest w tej grupie bardzo długo i może obsadzić kilka pozycji. Tylko że dwa lata temu był zawodnikiem wszechstronnym, a dziś jest wszechstronnie nieuzdolniony.

No, ale dość narzekania, bo zarzucacie mi pesymizm. Zaskoczę was: piłkarzy, przy których nazwisku stawiam plusik, jest więcej, niż tych z minusami. Na przykład Dawid Kownacki. Chłopak gra bez żadnych kompleksów, wie, co ma robić na boisku i po prostu to robi. Pokazuje się do grania, można go zobaczyć z lewej strony, z prawej, chce brać udział w kolejnych akcjach, pewnie, dostawił tylko nogę na pustaka, ale i tam trzeba było umieć się znaleźć. Tak sobie myślę: niewykluczone, że to Kownacki może zrobić bardzo dużą karierę, a nie pompowany Zieliński. Właśnie choćby przez tę boiskową pewność siebie, niezbędną do dużego grania.

Reklama

Drugi plus: Jacek Góralski. Różnica między nim a Linettym jest taka, że ten pierwszy się bije z rywalami, a drugi z myślami. Opowiada w wywiadach, że jeszcze nie pokazał tego, co pokazuje we Włoszech, ale skoro nie potrafił wyciągnąć maksa z trzecim sortem Chilijczyków, to czy ktoś wierzy w powodzenie na mundialu? Tam już nie będzie grał każdy, kto ma paszport danego kraju, tylko najlepsi z najlepszych. I ja wówczas widzę na placu Góralskiego, który może kwadratowych jaj do przodu nie wymyśli, ale tyły zabezpieczy.

Trzeci i czwarty plus to boczni obrońcy, względnie wahadłowi, a więc Maciej Rybus i Bartosz Bereszyński. O obu można powiedzieć właściwie to samo: potrafią ogarnąć w defensywie, ale i pójść do przodu, dać tam jakiś konkret. Są żywi, dynamiczni, bezkompromisowi. Czyli wypisz wymaluj: są przeciwieństwem Jędrzejczyka. Pytanie tylko, jak zmieścić Rybusa i Bereszyńskiego, zakładając, że wyjdziemy jednak czwórką w obronie. Prawa strona jest nie do ruszenia, Piszczek, więc panowie walczyliby o lewą mańkę. Kto by pomyślał, że będziemy mieli tam kłopot bogactwa?

Zakładam system 4-4-2, bo chcę pozostać optymistą. Nie mamy wykonawców do 3-4-3, gdy przeszliśmy na tę formację w meczu z Chile, to anonimowi, ale dobrze wyszkoleni piłkarze, potrafili nas zepchnąć do obrony. Nie chcę więc myśleć, co zrobiłby przy 3-4-3 Senegal, dlatego… Dlatego postawię kropkę.

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
0
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
51
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Felietony i blogi

Komentarze

33 komentarzy

Loading...