No to zaczynamy nasz przegląd tego, co dzieje się na boiskach w Polsce i w Europie. Jeśli będziecie mieli jakieś ciekawostki, przysyłajcie nam je w komentarzach pod tym tekstem. W tym miejscu znajdziecie nasze przemyślenia (tak, wiemy – to trochę za duże słowo) na temat wszystkiego, co wydarzy się w weekend. Stronę należy samodzielnie odświeżać, niespecjalnie często, bo przecież nie będziemy pisać co minutę, raczej raz na kwadrans. Możecie podsyłać też ciekawe filmiki – np. z pięknymi bramkami, bo przecież wszystkich meczów równocześnie nie jesteśmy w stanie oglądać.
Kliknij tutaj, aby odświeżyć >>
22.24
Koniec meczu. Po przerwie Legia absolutnie zdominowała Podbeskidzie. Bardzo fajnie zagrał Ojamaa, dobrze Pinto, mógł podobać się Ł»yro. Zresztą silnych punktów w drużynie Urbana było dziś znacznie więcej i po drugim golu mieliśmy już całkowitą jasność, że nic złego gospodarzom nie może się tego dnia przytrafić.
3 mecze, 9 punktów, bilans bramkowy 12-1. Legia ustawia poprzeczkę naprawdę wysoko.
Podbeskidzie natomiast, jak przed rokiem, zjeżdża do strefy spadkowej i żeby za moment nie okazało się, że bielszczanie znów będą musieli mozolnie się z niej wygrzebywać. Na razie pozytywów w grze Michniewicza nie widać. Za tydzień zagrają u siebie z Zagłębiem. – Trzeba uznać klasę mistrza – skwitował po ostatnim gwizdku Olek Jagiełło. Momentami tak uśmiechnięty i zadowolony jakby zapomniał, że dziś akurat przyszło wystąpić mu po drugiej stronie. Tej poniewieranej, a nie poniewierającej.
22.15
W Superpucharze Francji póki co Bordeaux prowadzi 1:0 z PSG po golu Saiveta.
22.09
Oglądamy Podbeskidzie w kolejnym spotkaniu i idealnie pasuje nam do tej drużyny cytat, którego po meczu swojej ekipy użył trener Zagłębia Sosnowiec. „W tym sezonie nie będzie fajerwerków. Na fajerwerki zapraszamy w styczniu, bo teraz czeka nas droga krzyżowa”. Dobre, trafne i adekwatne.
22.04
Po sobotnich meczach w czubie tabeli pierwszej ligi mamy Chojniczankę, Arkę i Wisła Płock. Gdynianie właśnie pociągnęli trójką GKS Tychy. Swobodnie, po golach Aleksandra, Rzuchowskiego i Viniciusa. Ciekawe mecze czekają nas jutro. Dolcan zagra u siebie z Niecieczą, a Miedź podejmować będzie Flotę.
21.56
Od graczy Podbeskidzia dziś piłkę lepiej kopie nawet Fatih Terim.
21.52
Ok, pozamiatane. Super mecz Ojamyy. Mamy 3:0 po „interwencji” Rybansky’ego, której ten całymi dniami musiał uczyć się chyba od Kuby Szumskiego. Niezaasekurowany bliższy słupek, dokładnie jak w rewanżowym meczu Piasta z Karabachem. Zaraz potem klątwa Weszło spada na chwalonego przez nas Adu Kwame. Debiutant fauluje w polu karnym Brozia, do piłki podchodzi Dwaliszwili i trafia.
Dwunasty gol Legii w trzecim meczu ligowym. Imponująca średnia.
21.43
2:0. Legia nie powinna już wypuścić z rąk trzech punktów. Jak przy pierwszym golu, znów bardzo dobre dogranie z lewej strony – tym razem po ziemi w wykonaniu Ł»yry. Pinto tylko dołożył nogę, spokojnie i precyzyjnie. Rybansky musi wyjąć piłkę z siatki po raz szósty w sezonie.
Trudno szukać pozytywów w grze Podbeskidzia. W przekroju całego meczu najbardziej podoba nam się chyba… debiutant Adu Kwame. Trudno przyczepić się też do trójki sędziowskiej. Panowie Japończycy naprawdę prowadzą zawody z dużym wyczuciem. Warto byłoby nie wypuszczać ich z powrotem do kraju.
21.39
Na stronie głównej znajdziecie już też rozmowę z Pawłem Golańskim. Fragment:
Dzisiejszy mecz pokazuje, że te wyjazdy do Łodzi są dla ciebie dość ciężkie…
Ja wiem, czy ciężkie? Jestem ełkaesiakiem, wychowywałem się na ŁKS-ie i zawsze podkreślałem sympatię do białej części Łodzi. Nic się w tej kwestii nie zmieniło. To, że oni mnie wyzywali? Szczerze, spływało to po mnie. Nie miałem problemu z tym, że ktoś na mnie wykrzykiwał różne rzeczy. Ja na boisku chciałem robić swoje, mając w świadomości, że gram też dla moich kolegów z ŁKS-u. Mam w tym klubie wielu kibiców, wciąż utrzymujemy kontakt i, nawet jadąc do Łodzi, odebrałem kilka sms-ów, żebym zrobił wszystko, by pokonać Widzew. Niestety, nie udało się.
21.34
Leszek Ojrzyński po porażce z Widzewem:
– Tak doświadczony bramkarz powinien zachować się bardziej odpowiedzialnie. To był wielbłąd Małkowskiego. To dla nas kolejne przykre doświadczenie. Z Wisłą rywal oddał trzy strzały i zdobył trzy gole, a Widzew dwa razy strzelił celnie i zdobył dwie bramki. Pierwszy gol znów padł po naszym złym ustawieniu. Dążyliśmy do wyrównania, udało nam się to w końcówce pierwszej połowie. Po przerwie mieliśmy grać konsekwentnie w defensywie, na zero, niestety znów źle zachowaliśmy się w obronie. Mimo gry w osłabieniu ten mecz spokojnie był do zremisowania.
Ale wracamy do Warszawy – piłkarze Legii i Podbeskidzia już na murawie.
21.18
1:0. Już mieliśmy pisać, że Podbeskidzie odważniej doszło do głosu, że mecz nieco się wyrównuje, tymczasem odpalił Saganowski. Trochę jak w Szczecinie, gol dla Legii przerwał coraz ciekawsze akcje rywala. Bardzo dobra wrzutka Wawrzyniaka z lewej strony i idealna główka „Sagana”.
Legia prowadzi do przerwy zasłużenie, chociaż dalekie to wszystko od perfekcji.
Garść złotych myśli z przerwy…
Marcin Wodecki stwierdził przed kamerą C+, że trzeba było uderzać po ziemi, ale on niestety szukał góry. Sagan z kolei uznał, że „z głowy lepiej wychodzi mu gra w piłkę nożną”.
21.12
Niewiele dzieje się dziś w Europie, więc może odnotujmy, że AS Monaco poznęcało się dziś dość intensywnie nad piłkarzami Tottenhamu, wygrywając 5:2.
Przed 20 minutami rozpoczął się także mecz o Superpuchar Francji. PSG gra z Bordeaux. W pierwszym składzie mamy Ludovica Obraniaka. Trzeba przyznać, że wokół niego naprawdę ciekawe towarzystwo: Matuidi, Thiago Motta, Alex, Thiago Silva. Można by długo wymieniać.
21.07
Jeśli mielibyśmy określić jednym słowem grę obu drużyn w ostatnich minutach, napisalibyśmy – niedbała. Japońscy sędziowie póki co na całego szlifują odgwizdywanie spalonych. Legia jakby ucichła, więc Podbeskidzie, korzystając z okazji, po raz pierwszy zagrało na Wawrzyniaka. Wodecki dość łatwo poradził sobie z Cichockim i wreszcie było gorąco pod bramką Kuciaka.
20.54
W pierwszej lidze GKS Katowice pokonał u siebie Sandecję Nowy Sącz 2:0 (brak Jakuba Nowaka, jak widać, coraz bardziej doskwiera). Swój wielki dzień ma Michał Zieliński, który strzelił pierwszego ligowego gola od marca 2012 roku. Później albo grał niewiele, albo kopał tak jak Juan Mata gra w kręgle…

20.49
Kwadrans gry za nami i trzy szanse za Markiem Saganowskim. No dobra, dwie, bo jedyna akcja, którą dotąd wykonał dobrze od początku do końca została przerwana przez sędziego sygnalizującego ofsajd. Podbeskidzie niepewne. Trochę więcej zimnej krwi, dokładności i Legia mogłaby już prowadzić.
20.38
Rybanskyemu naliczyliśmy dotąd 16 udanych interwencji. Wątpliwe czy któryś bramkarz w tej lidze miał w dwóch poprzednich meczach równie dużo pracy i dziś wcale nie zanosi się, że będzie inaczej. Pierwszą świetną okazję marnuje Saganowski. Ojamaa zagrał mu piętą na wolne pole wprost perfekcyjnie.
20:35
Startujemy!
20.28
Mecz Legii z Podbeskidziem poprowadzi zespół sędziowski z Japonii – z gwizdkiem niejaki Yudai Yamamoto. Oby okazał się bardziej łaskawy od swojego rodaka, który kiedyś w meczu Zagłębia z Ruchem pokazał trzy czerwone kartki i dziewięć żółtych. Zresztą, na placu mamy dziś jeszcze kilka innych postaci, którym warto się przyjrzeć – Pinto, Ojamaa, Cichocki, Broź. Ciekawi jesteśmy ich występu.
20.23
Porażka Tereka z Dinamem. Skrót poniżej:
20.18
Czesław Michniewicz uderza w poważne tony: – Każdy zespół przyjeżdżający na Łazienkowską ma swoje marzenia. Nie chcę niczego obiecywać, nie chcę nic mówić, bo słowa tu nic nie znaczą. Powtarzałem zawodnikom, że dobry mecz na Legii to jak dwa sezony w innym klubie…
Swoją drogą, celny komentarz czytelnika:
Mroczkowski musi w szatni „przytemperować” Visnakovsa, żeby tak z formą nie szalał przed zamknięciem okienka transferowego bo mu go zabiorą 🙂
20.07
Już za kilkanaście minut będziemy przy Łazienkowskiej. Legia zagra z Podbeskidziem w składzie: Kuciak – Broź, Junior, Cichocki, Wawrzyniak – Vrdoljak, Jodłowiec – Ojamaa, Pinto, Ł»yro – Saganowski. W ekipie z Bielska debiutuje Frank Adu Kwame.
Póki co robimy krótką przerwę i polecamy jeszcze jedną sytuację z meczu Wołgi z Zenitem. Hulk zobaczył drugą żółtą kartkę i w efekcie czerwoną po tym jak… wznowił grę bez gwizdka sędziego.
20.02
Koniec meczu. Widzew, po brutalnym laniu w pierwszej kolejce, zdobywa sześć punktów w dwóch ostatnich występach. Dwa kolejne gole strzela Visnakovs, choć po w samej końcówce miał niemal obowiązek skompletować hat-tricka. Wystarczyło wykorzystać prezent, znaleźć trochę miejsca obok Szlakotina, jednak Łotysz wolał znaleźć miejsce po zewnętrznej stronie słupka.
Korona wciąż ma ledwie punkcik i jej gra wygląda bardzo niedobrze…
– remis ze Śląskiem
– porażka z Wisłą
– porażka z Widzewem
Kielczanie znów stracili decydującą bramkę w końcowej części spotkania, ale na choćby punkt absolutnie dziś nie zasłużyli. To co zrobił w trzeciej minucie Małkowski, to jedno. Ale pozostałe 87 minut w wykonaniu Korony było równie nędzne. Ciężko napisać na jej temat jedno dobre słowo.
19.51
Bardzo drobiazgowy jest dziś Paweł Raczkowski, zdecydowanie w negatywnym tego słowa znaczeniu. Przy bliższym przyjrzeniu sprawia wrażenie jakby reagował na każdy krzyk zawodników.
Korona chyba już się nie podniesie. Ciągle nie oddała celnego strzału z akcji.
19.46
Jak to mawia Kazek Węgrzyn, zrobił nam się mecz! 2:1 dla Widzewa i drugi gol Visnanovsa. Być może Szlakotin odrobinę się zdrzemnął, ale Łotysz w dużym tłoku uderzył znakomicie, praktycznie z niczego. Powtarza swój wyczyn ze spotkania z Zawiszą. 2 występy – 4 gole w Ekstraklasie.
Ostatnio tak efektowne wejście do ligi miał chyba Emilijus Zubas.
19.42
W obu zespołach najwięcej zamieszania z przodu robią dzisiaj obrońcy. Golański tym razem obija słupek. Po chwili – w ramach wyjątku – niezłą okazję zmarnował Visnakovs.
A tu sytuacja z meczu Galatasaray vs. Porto. Drogba znokautowany przez bramkarza, który za to wejście nie dostał nawet żółtej kartki.
19.36
Canal+ jak zwykle prowadzi swoje głosowanie na najlepszego piłkarza meczu i dokładnie jak zwykle wyniki są dość kuriozalne. Masa głosów na Małkowskiego. Aż ciekawi jesteśmy kiedy komentatorzy zrezygnują z podawania tych chorych rozstrzygnięć w czasie transmisji.
19.29
Kwadrans drugiej połowy meczu Widzew – Korona za nami. W pierwszej fatalne wrażenie sprawiali przede wszystkim piłkarze z Kielc, ale teraz zdecydowanie bardziej należy być rozczarowanym faktem, że za ciosem nie idą widzewiacy. Dostali dobry wynik na tacy. Remis to w tym układzie żaden sukces.
19.18
Szybki rzut oka na Europę:
– Przemysław Tytoń, zgodnie z zapowiedziami, zaczyna sezon tam, gdzie kończył poprzedni – na ławce. W pierwszym składzie PSV tym razem powracający z Waalwijk Jeroen Zoet.
– Kaiserslautern wygrało w Pucharze Niemiec 7:0 z Neckarsulmer. Borysiuk siedział na ławie
– Bayer Leverkusen pokonał Lippstadt 6:1. 90 minut Boenischa, Milik kontuzjowany.
– Na ławce Celticu ciągle Łukasz Załuska, ustępujący miejsca Fraserowi Forsterowi.
A tak Łukasza Fabiańskiego pokonał Lorenzo Insigne z Napoli. Arsenal zremisował 2:2.
19.07
Tymczasem na łamach serwisu transfery.info niecodziennego wywiadu udzielił menedżer braci Maków – niejaki Ireneusz Hurwicz. Trzymajcie się mocno, bo facet się nie patyczkuje:
– Wielką krzywdą jest dla nich, że każe im się grać w pierwszej lidze, bo to nie tak miało wyglądać. Oni mieli grać w reprezentacji, a nie z Niepołomicami, Brzeskiem czy ROW-em Rybnik. W każdej normalnej lidze, gdy zespół spada z ekstraklasy i młody zawodnik deklaruje, że chce odejść, to nikt mu nie blokuje kariery, a tutaj trener Kiereś dba tylko o swój tyłek i nic innego go nie interesuje. Nie sądzę, by GKS Bełchatów nie poradził sobie bez Mateusza Maka, że już nie wspomnę o Michale. W jego miejsce można spokojnie znaleźć innego zawodnika i dać mu się rozwijać. To jest po prostu wyjątkowe skurwysyństwo, że każe im się tam grać. To niestety trzeba tak nazwać, bo to jest tragedia, że oni zostają w Bełchatowie.
19.01
Widzew też nie powala. Phibel tygodniami jeździ po świecie, że aż trudno nadążyć gdzie się w danej chwili znajduje – czy w Łodzi, czy w Belgii i czy w ogóle cokolwiek trenuje, a jak przychodzi co do czego to dziś okazuje się najgroźniejszym w ofensywie piłkarzem całego zespołu.
18.56
Niesamowity obrót sprawy. Korona przez 45 minut nie umiała skonstruować jednej sensownej akcji. Wydawało się, że Widzew za moment z litości dla przeciwnika sam sobie coś strzeli. I nagle w ostatniej minucie doliczonego czasu do rzutu wolnego podszedł Paweł Golański, po czym świetnie, precyzyjnie uderzył przy słupku. Ręce składają się do oklasków, choć tylko za to jedno kopnięcie.
Statystyki celnych strzałów: 1-1. To samo na tablicy wyników.
Końcowy rezultat ciągle sprawą otwartą, choć Korona musi coś zmienić, jeśli nie zamierza śrubować rekordu wyjazdowych meczów bez zwycięstwa. Przypomnijmy jak wyglądał ten bilans w poprzednim sezonie:
18.41
Napisaliśmy, że nie widzieliśmy w Łodzi ani jednego strzału godnego uwagi, to dosłownie po dziesięciu sekundach groźnie główkował Thomas Phibel. Wprawdzie nad bramką, ale przy tym poziomie „widowiska” cieszy każde w miarę sensowne zagranie. Brawa za pomysł – jak to mawiają komentatorzy.
18.40
Widzew dość głęboko cofnięty, a grająca w dziesiątkę Korona ciągle bez pomysłu, co z tym fantem można zrobić. Nie wiemy jak długo to przeciąganie liny jeszcze potrwa. Mamy nadzieję tylko, że nie do 90. minuty. Pierwsza połowa blisko końca, tymczasem nie pamiętamy choćby jednego strzału godnego odnotowania. Znów musimy więc zajrzeć na inne boiska. Tym razem słowo o pierwszej lidze, w której sezon fatalnie rozpoczął Górnik Łęczna. Przegrał już drugi mecz, tym razem z beniaminkiem z Płocka po golach Krzysztofa Janusa i Filipa Burkhardta. Wisła ma w tej chwili na koncie zwycięstwo i remis. Zresztą zanosi się na to, że po drugiej kolejce ciągle bez porażki będzie też inny beniaminek – Energetyk ROW Rybnik. Na dziesięć minut przed końcem remisuje w Olsztynie ze Stomilem. Trafił Idrissa Cisse.
18.28
W Łodzi ciągle dzieje się tyle, że z niecierpliwością czekamy na kolejną przerwę na picie (o, własnie jest!). Przy okazji więc informacja dla Legii, która o 20:30 zagra z Podbeskidziem – Molde jednak nie przegrywa wszystkich meczów ligowych. Dziś zespół Solskjaera ograł u siebie Brann Bergen 2:0. W bramce gości cały mecz zaliczył Piotr Leciejewski znany głównie z tego, że zastanawiał się nad przyjęciem norweskiego obywatelstwa i występami w tamtejszej reprezentacji.
W barwach Malagi powinien dziś zadebiutować natomiast Bartłomiej Pawłowski. O 22.30 jego drużyna gra sparing z Wydad Casablanca. A już jutro na Weszło większy tekst o Bartku, w którym postaramy się odpowiedzieć, dlaczego nowemu pomocnikowi Malagi nie poszło w poprzednich klubach.
18.23
W Łodzi zupełnie nic się nie dzieje – Widzew ma wynik, który go satysfakcjonuje, Korona nie ma pomysłu jak ten wynik zmienić, więc w wolnej chwili polecamy dzisiejszy popis wokalny na Anfield Road.
18.17
Wygląda na to, że ciężki sezon czeka piłkarzy Tereka Grozny. Jeśli wynik meczu z Dinamem Moskwa nie ulegnie już zmianie (0:1 na kilka minut przed końcem), będzie miał na koncie dwa punkty po czterech kolejkach. W pierwszym składzie wyszli dziś Komorowski i Rybus. Ten drugi już w 24. minucie został zmieniony przez Makuszewskiego.
Rzucamy okiem do Championship, gdzie grało dziś kilku Polaków. Brighton z Kuszczakiem w składzie (i Kemym Agustienem, niegdyś testowanym przez Wisłę) przegrało 1:2 z Leeds, a Barsnley bez Cywki (cały mecz na ławce) dostało łomot od Wigan (0:4). Cały mecz na ławce Nottingham przesiedział też Radek Majewski (1:0 z Huddersfield). Przy okazji – polski mecz mamy też w Azerbejdżanie. Dawida Pietrzkiewicza w bramce Simurqa Zaquatala ma w tym sezonie zastępować Paweł Kapsa. W debiucie zachował czyste konto – w przeciwieństwie do Łukasza Sapeli. Simurq pokonał Revana Baku 2:0.
18.10
Nieprawdopodobna głupota Małkowskiego. Trzecia minuta! Mecz nie trwa nawet 180 sekund, a ten mija się z piłką, a zaraz po tym ewidentnie powala rywala na murawę. Czerwona kartka, zero wątpliwości. Pod prysznic razem z Małkowskim idzie Janota. Między słupkami staje Szlakotin, Visnakovs strzela niepewnie, po rękach bramkarza, ale jest 1:0. Widzew ma wszystko, żeby wygrać to spotkanie.
Odnotowujemy przy okazji, że po czterech minutach biegania wszyscy piłkarze Korony nerwowo ruszyli do wodopoju. Pierwsza przerwa na picie zaliczona. Kolejna prawdopodobnie już za jakiś kwadrans. Góra kwadrans. Później pozostanie już chyba tylko podpiąć ich do przenośnej kroplówki.
17.59
Jesteśmy już po prezentacji składów w Canal+, z której jasno wynika, że za moment powinno czekać nas świetne spotkanie, bo w tym towarzystwie każdy coś potrafi. Jeden doskonale bije stałe fragmenty, drugiemu nie brakuje techniki, trzech umie grać obiema nogami. Już za moment piłkarze Widzewa i Korony zaczną (oby nie, naprawdę im, wam i sobie tego życzymy!) zadawać temu kłam. Zaraz startujemy.
17.51
– Dużo się działo, ale daliśmy sobie trochę czasu na to, żeby sprawy się wyjaśniły. Na pewno będzie wszystko ok – tak o obecności Phibela w składzie mówi trener Mroczkowski. No nie da się ukryć, że cierpliwość do Phibela Widzew miał nieprzeciętną, ale jak widać ciężko odstawić najlepszego stopera.
17.48
– Widzew słynął z gry skrzydłami i kontrataku, to się nie zmieniło. Zmieniło się tylko to, że stracili Pawłowskiego – mówi przed meczem Leszek Ojrzyński, zwracając szczególną uwagę na Kaczmarka. Dodać trzeba, że mamy dziś małą ciekawostkę na bokach obrony w Koronie. Na lewej stronie Lisowskiego spróbuje zastąpić Golański. Na prawej zobaczymy Kuzerę.
17:44
Mamy już potwierdzone składy Widzewa i Korony. Ekipa kielczan bez większych zaskoczeń: Małkowski, Kuzera, Stano, Malarczyk, Golański, Sobolewski, Jovanović, Lenartowski, Kiełb, Janota, Gołębiewski. Ale Widzew? Proszę państwa, w pierwszym składzie mamy Thomasa Phibela. Facet wyjeżdża, wraca, buntuje się, znowu wyjeżdża, znów wraca – naprawdę ciężko za nim nadążyć. Jeszcze niedawno Radosław Mroczkowski dość mocno wypowiadał się, że to prawdopodobnie koniec Phibela w zespole Widzewa. Dziś nagle wystawia go w podstawowym składzie.
Jedenastka łodzian: Mielcarz, Hairapetian, Augustyniak, Phibel, Stępiński, Kaczmarek, Kasprzak, Okachi, Rybicki, Kowalski, Visnjakovs
17:40
Ale co tam Rosja…
Tempa nie zwalnia Piotr Ćwielong. Już za poprzednie występy w barwach Bochum zbierał niezłe recencje, ale dziś? Właśnie ustrzelił dwa gole w meczu Pucharu Niemiec z Bahlinger. Co mniej zaskakujące, trafił też Robert Lewandowski. Dortmund wygrał z Wilhelmshaven 3:0. Jakub Błaszczykowski całe spotkanie przesiedział na ławce.
17:35
Rozglądamy się w międzyczasie, co wydarzyło się w piłce już dzisiaj. I tak w Rosji drużyna Piotra Polczaka oraz nieobecnego jeszcze w jej składzie Marcina Kowalczyka przegrała u siebie z Zenitem. Polczak zaliczył 90 minut. Hat-tricka skompletował Danny, a za trzecim razem trafił w ten sposób:
17:30
Zaczynamy sobotni live. Ekstraklasa na początek serwuje nam mecz Widzewa z Koroną, więc od razu pojawia nam się cały szereg znaków zapytania. Czy kielczanom uda się załatać dziś poważną wyrwę w ataku, jaka powstała w wyniku kontuzji Macieja Korzyma? Jaki Widzew dziś zobaczymy? Ten kompletnie bezradny z pierwszej kolejki, czy ten radzący sobie nieźle z Zawiszą w następnej? A może w ogóle jakąś wersję pośrednią, której jeszcze w grze łodzian nie mieliśmy?
Mamy kilka zagadek personalnych: czy znów rozczaruje nas Janota? Jak poradzi sobie Gołębiewski? Czy opadną „ochy” i „achy” nad Visnakovsem, czy potwierdzi swoją jakość? Po kolei boisko będzie nam to dziś weryfikować.


