Tiki-taka po dortmundzku. Borussia z Superpucharem Niemiec

redakcja

Autor:redakcja

27 lipca 2013, 22:45 • 2 min czytania

Niezmordowany Lewandowski, wszędobylski Gundogan, kapitalny pod każdym względem Reus. Przed dzisiejszym wieczorem typy na pierwszoplanowych aktorów były trochę inne, ale cóż – dzisiaj to piłkarze Kloppa grali w piłkę i to oni w pięknym stylu otwierają nowy sezon w lidze niemieckiej. Borussia pokonuje Bayern 4:2 i zdobywa Superpuchar Niemiec.
Co tu dużo mówić – nie tak miał wyglądać debiut Guardioli. BVB już od pierwszych minut wyglądała na drużynę, która raz, że jest dobrze przygotowana fizycznie, dwa ma pomysł na ogranie Bayernu. Opowiadania Kloppa o „nowej maszynie pressingu” wielu zaszufladkowało jako bajki, coś, co nie jest w stanie funkcjonować przez dziewięćdziesiąt minut, tymczasem wszystko, co dobre w tym meczu, zaczynało się właśnie od agresywnego odbioru. W drugiej linii nie rządzili Kroos z Shaqirim, tempa nie dyktował Thiago Alcantara, tylko Ilkay Gundogan, który przyczynił się do drugiego gola, a po chwili tak przełożył Muellera, że sam strzelił trzeciego.

Tiki-taka po dortmundzku. Borussia z Superpucharem Niemiec
Reklama

Bayern oczywiście próbował, ale chyba nie taką tiki-taką Guardiola chce gonić wyczyny Heynckesa. W sezonie przygotowawczym wszystko wyglądało bez zarzutu – dziesięć wygranych meczów, 61 strzelonych goli i tylko trzy stracone. Dzisiaj tyle samo Bayern stracił w ciągu sześćdziesięciu minut, do czego najbardziej przyczynili się poruszający się jak Batory w porcie Daniel van Buyten oraz rezerwowy bramkarz Tom Starke. Kilka tygodni temu śmialiśmy się z filmiku, gdzie przypadkowo uderza w twarz Guardiolę, dzisiaj mogliśmy szydzić jak tak samo nieporadnie przyjmuje piłkę i próbuje kiwać się z Lewandowskim.

Nieporadnie momentami wyglądały też akcje Bayernu w ofensywie. Jasne, raz na jakiś czas świetną piłką popisał się Thiago Alcantara, ale co z tego skoro za chwilę Mueller nie trafił w bramkę. Przez większość część meczu to Borussia tworzyła akcje i to po jej zagraniach można było mówić, że przypominają tiki-takę. Koncertowo grał Reus, świetnie cofał się do drugiej linii Lewandowski, a jedyny nowy nabytek BVB, którego dziś mogliśmy zobaczyć, Aubameyang udowodnił, że wieści o tym, że biega na 30 metrów szybciej od Bolta wcale nie muszą być wyssane z palca.

Reklama

Mamy więc ładne otwarcie sezonu, przedsmak tego, co czeka nas w kolejnych miesiącach. Borussia ogrywa Bayern, a Guardiola już w debiucie musi uznać wyższość Kloppa. W trakcie meczu kamery często śledziły jego ruchy, pokazywały jak w przerwach na wodę (tak, w Niemczech też panują te zwyczaje!) staje w kole piłkarzy i próbuje reagować na wydarzenia. Scenki jak z NBA, ale jego gestykulacje, zmiany w składzie za wiele jednak dzisiaj nie przyniosły.

Nie przyniosły, ale też nie ma co panikować. To dopiero pierwszy mecz, najmniej ważne z trofeów. Własny stempel, własna inwencja – na to jeszcze przyjdzie czas. Tiki-taka po dortmundzku na pewno dała dziś Guardioli sporo materiału do przemyśleń.

Najnowsze

Anglia

Błąd Casha doprowadził do gola dla Manchesteru United [WIDEO]

Wojciech Piela
0
Błąd Casha doprowadził do gola dla Manchesteru United [WIDEO]
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama