30. kolejka sezonu zasadniczego nawet bez dzielenia punktów to moment bardzo istotny, bo kształtujący kalendarz w fazie grupowej. A także zapewniający zespołom przewagę przy równej liczbie punktów na końcu rozgrywek – wyższe miejsce zajmuje bowiem klub, który uzbierał więcej punktów w fazie zasadniczej. I oba te czynniki mogą mieć kluczowe znaczenie w kontekście najważniejszych rozstrzygnięć, czyli walki o mistrza.
Na początku spójrzmy jednak na aktualną tabelę (90minut.pl):
Gdyby taka sytuacja w czubie tabeli miała się utrzymać po 30. kolejce, Jagiellonia – która ma gorszy bilans bezpośrednich meczów z Lechem (1:1 i 1:5) – przy równej liczbie punktów z Kolejorzem po 37. kolejce byłaby przed nim. Sprawy mają się bowiem następująco:
– W najbliższej kolejce Lech, by doścignąć Jagiellonię, musi nadrobić dwa punkty. Jeśli poznaniacy wygrają swój mecz, a białostocczanie zremisują, nastąpi zmiana lidera.
– Jeśli w sobotę utrzyma się status quo, Lech w grupie mistrzowskiej będzie potrzebował nadrobienia trzech punktów, by zostać liderem.
Podziału na punkty więc nie ma, ale Jagiellonia jest w stanie powiększyć przewagę nad wiceliderem bez powiększania różnicy punktowej. Z pewnością jest więc o co walczyć, a tym bardziej że kolejną sprawą, która zdecyduje się w ten sposób, to umiejscowienie starcia na szczycie – czy w rundzie finałowej rozegramy mecz Jagiellonia – Lech, czy Lech – Jagiellonia. W kontekście walki o tytuł są to potwornie istotne sprawy. Spójrzmy więc na rozkład jazdy czołówki w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego:
Jagiellonia Białystok – Wisła Płock
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Legia Warszawa – Pogoń Szczecin
Mniejsze znaczenie będzie miał także mecz Śląsk Wrocław – Korona Kielce. Tak się więc złożyło, że cztery drużyny z czołowej piątki ligi zagrają między sobą. A smaczku całej sytuacji dodaje fakt, że drugi w tabeli Lech ma chyba nieco łatwiejsze zadanie niż pierwsza Jagiellonia. Do Poznania przyjeżdża bowiem znajdujący się w średniej formie Górnik, który będzie podmęczony pucharowym meczem w środku tygodnia z Legią oraz osłabiony brakiem napastników – poważnie kontuzjowanego Wolsztyńskiego i wykartkowanego Angulo. Z kolei do Białegostoku zajedzie najrzadziej przegrywająca od początku grudnia ekipa ligi, której sporo miejsca poświęciliśmy TUTAJ. A dodajmy też, że pod względem samej formy Lech jest dziś przed Jagiellonią – wygrał trzy ostatnie mecze (w tym 5:1 z Jagą), natomiast białostocczanie – gdyby nie końcówka z Arką – otarliby się o porażkę w trzech ostatnich meczach, a ostatecznie przegrali dwukrotnie (w tym 1:5 z Lechem). Słowem – walka o pole position będzie jutro mega ciekawa.
Jako że nie będziemy bawić się we wróżkę i przewidywać boiskowych rozstrzygnięć, przeanalizujemy wszystkie trzy możliwe scenariusze dla ligowego TOP 3 oraz idący za nimi terminarz w grupie mistrzowskiej.
Scenariusz I – Jagiellonia i Lech wygrywają
Umiejscowienie meczów z czołówką będzie wyglądać następująco (przy klubach miejsce w tabeli po fazie zasadniczej):
1. Jagiellonia: 2. Lech (dom), 3. Legia (dom), 4. Górnik lub Korona (wyjazd), 5. Wisła P. lub Górnik (dom)
2. Lech: 1. Jagiellonia (wyjazd), 3. Legia (dom), 4. Górnik lub Korona (dom), 5. Wisła P. lub Górnik (dom)
3. Legia: 1. Jagiellonia (wyjazd), 2. Lech (wyjazd), 4. Górnik lub Korona (dom), 5. Wisła P. lub Górnik (dom)
Scenariusz II – Jagiellonia nie wygrywa, Lech wygrywa
1. Lech: 2. Jagiellonia (dom), 3. Legia (dom), 4. Wisła P. lub Korona (wyjazd), 5. Wisła P. lub Górnik lub Korona (dom)
2. Jagiellonia: 1. Lech (wyjazd), 3. Legia (dom), 4. Wisła P. lub Korona (dom), 5. Wisła P. lub Górnik lub Korona (dom)
3. Legia: 1. Lech (wyjazd), 2. Jagiellonia (wyjazd), 4. Wisła P. lub Korona (dom), 5. Wisła P. lub Górnik lub Korona (dom)
Scenariusz III – Lech nie wygrywa, Legia wygrywa
1. Jagiellonia: 2. Legia (dom), 3. Lech (dom), 4. Górnik lub Wisła P. (wyjazd), 5. Wisła P. lub Górnik lub Korona (dom)
2. Legia: 1. Jagiellonia (wyjazd), 2. Lech (dom), 4. Górnik lub Wisła P. (dom), 5. Wisła P. lub Górnik lub Korona (dom)
3. Lech: 1. Jagiellonia (wyjazd), 2. Legia (wyjazd), 4. Górnik lub Wisła P. (dom), 5. Wisła P. lub Górnik lub Korona (dom)
Rozkład jazdy Lecha przy scenariuszu II i III to niebo a ziemia. Wstawmy tu chociażby wyniki z fazy zasadniczej – w wariancie drugim grający u siebie Kolejorz rozjeżdża Jagiellonię 5:1 i Legię 3:0. W wariancie trzecim grający na wyjeździe Kolejorz remisuje w Białymstoku z Jagiellonią 1:1 i przegrywa w Warszawie z Legią 1:2. Tych pięć punktów różnicy w fazie finałowej może odegrać kolosalne znaczenie – tym bardziej, że będą to punkty, które nie rozpłyną się w powietrzu, a trafią na konto bezpośrednich rywali. W tym kontekście stawka nadchodzącej 30. kolejki będzie więc olbrzymia.
Mogłoby się wydawać, że tzw. Puchar Maja bez podziału punktów jeszcze straci na znaczeniu, ale tak z pewnością nie jest. Tym razem premia za zdobycie pierwszego miejsca jest wyższa niż w poprzednim sezonie, bo wtedy mieliśmy cztery wyrównane drużyny bijące się o mistrza, więc różnica pomiędzy miejscem 1. i 2. była niewielka – i tak oznaczała dwa mecze z bezpośrednim pretendentem u siebie i jeden na wyjeździe. Dziś jednak na czwartym miejscu mamy słabnącego Górnika, który rzutem na taśmę może zostać minięty przez Wisłę Płock czy nawet Koronę. Wyjazdy na te tereny z pewnością będą więc łatwiejsze niż wyjazdy do Białegostoku, Poznania czy Warszawy. Stąd kalendarz ma tym razem o wiele większe znaczenie i naprawdę jest się o co bić.
A zatem – jak to się ładnie mówić – dawać no już tę 30. kolejkę! Mecze na szczycie, wysoka stawka i lodówka pełna browarów i pierwsze ligowe odpowiedzi to przepis na naprawdę udaną piłkarską sobotę, której zwyczajnie nie można przegapić.
Fot. FotoPyK