Z czasów, kiedy graliśmy na podwórku w kapsle, pamiętam jego słynną piętkę w finale Ligi Mistrzów z Borussią. Mieliśmy niebieskie koszulki Sony z dychą na plecach i głowę pełną marzeń. Mieliśmy też garaże, na których od południa do wieczora dudniliśmy ile sił. Dziś pozostały już tylko suche obrazki z Youtube’a. Koszulka wylądowała w kontenerze, a garaży chyba nawet już nie ma. Skończyłem właśnie czytać książkę Alessandro Del Piero, symbolu Juventusu, który imponował mi za czasów dzieciństwa i mimo zmiany optyki na wiele kwestii, imponuje mi nadal. Słowem. Przykładem. Wartościami, które wydeptał na wszystkich stadionach świata.
W „Gramy Dalej” nie znajdziemy pikantnych historii jak u Mersona. Nie jest to książka w stylu spowiedzi Ibrahimovicia. Nie ma tu nawet elementów autobiografii, choć opowieści o dzieciństwie, które było bodźcem do ciężkiej pracy albo tęsknota za zmarłym ojcem mogą tak trochę wyglądać. „Chciałbym, żeby ta książka była encyklopedią dziesięciu rzeczy, których się nauczyłem. Dziesięciu – tak jak mój numer na koszulce” – pisze na wstępie Del Piero i po chwili zaczyna podróż w głąb siebie. Zastanawia się, czym jest talent. Opowiada o tym, jak ważne jest budowanie relacji z ludźmi. Gloryfikuje uczciwość, a na końcu motywuje do stawiania sobie wyzwań.
Ktoś może powiedzieć, że to przeintelektualizowany bełkot. Ł»e Del Piero wchodzi w nieswoje buty, a wykładanie życiowych mądrości powinien zostawić Paulo Coelho albo amerykańskim naciągaczom od poradników pod tytułem „jak żyć?”. Momentami rzeczywiście trochę to tak wygląda. On sam często asekuruje się zdaniami o niechęci wchodzenia w filozoficzne tony. Wzbrania się przed byciem filozofem, ale momentami tym filozofem jednak zostaje. Czy można mu mieć to za złe? Nie, bo już na pierwszych stronach książki adresuje to do własnych dzieci. Do wszystkich młodych osób, które – jak niegdyś ja – mają głowę pełną marzeń i niebieską koszulkę w szafie.
Wytrwałość, pasja, poświęcenie…
Nie wiem, ile w tym wszystkim jest Alexa, a ile osoby pomagającej pisać mu tę książkę, ale patrząc na jego karierę, na to jakim był człowiekiem, dał nam mnóstwo powodów, by mu wierzyć. Cokolwiek napisał – wygląda w tym prawdziwie.
To opowieść o człowieku sukcesu, któremu mały garaż na wsi w Conegliano przypomina kim jest i skąd pochodzi. O sentymentalnym artyście, który lubi rozciągnąć się na trawie i przeżyć niektóre rzeczy na nowo. Jasne – wszyscy chcielibyśmy widzieć go teraz, jak znowu dostaje owację na stojąca na Santiago Bernabeu, jak strzela Niemcom w półfinale mistrzostw świata albo jak kilka dni później wznosi w górę puchar. Tyle że to już było. Dziś trwa druga połowa. „Gramy Dalej” to filozofia jego życia. Wędrówka, na której nic nie jest dane raz na zawsze.
„W szkole, gdy miałem napisać, kim chciałbym być w przyszłości, napisałem, że elektrykiem. Jak mój tata. Miałem wpisać piłkarzem, ale zabrakło mi odwagi” – mówi Alex. Dziś w swoim dekalogu opowiada, co robić, żeby się nie bać. Ruszyć w podróż. Grać dalej.
Książkę Del Piero możecie kupić w naszej księgarni, wystarczy KLIKNĄĆ TUTAJ.