W Chojnicach wzięli sobie do serca apele o przywrócenie równości wobec prawa…

redakcja

Autor:redakcja

26 czerwca 2013, 02:21 • 2 min czytania

Jakiś czas temu zastanawialiśmy się, dlaczego kielecka policja podejmując decyzję o zamknięciu sektora „młyn” i wypuszczaniu z niego kibiców pojedynczo, spisując jednocześnie ich dane, chwilę później odstąpiła od czynności, bo Zbigniew Małkowski „przekonał kierownika”. Nie jesteśmy pewni czy kojarzycie tę sytuację – policja trzyma kibiców na sektorze, wszyscy się pieklą, starają przemówić funkcjonariuszom do rozumu, ale udaje się dopiero bramkarzowi, który osobiście porozmawiał z dowódcą całej akcji. Zastanawialiśmy się – czy my mielibyśmy taką siłę przebicia? Czy akcją policji – skoro mógł nią kierować Małkowski – mógłby też zarządzać na przykład rzecznik prasowy klubu? Albo pan z portierni? Albo konserwator?
Oczywiście naszym celem było ukazanie absurdu, jakim jest podejmowanie nieskładnych, nieuzasadnionych i zwyczajnie złośliwych czynności, od których policja odstępuje momentalnie po interwencji piłkarzy. Po interwencji mediów, które mogłyby nagłośnić skandal. Podobnie było z Reissem i „Djuką”, którzy odpalili racę na swoim pożegnalnym meczu. Karać, czy nie karać? Z jednej strony rażąca niekonsekwencja, z drugiej wystawienie się na strzał, za grzywny dla legend za kompletnie błahe przewinienia.

W Chojnicach wzięli sobie do serca apele o przywrócenie równości wobec prawa…
Reklama

Cóż, nie sądziliśmy że nasze wątpliwości o równości zawodników wobec prawa zostaną tak szybko rozwiane. I to przez… policjantów z Chojnic. Całą sytuację opisał serwis chojnice.com, ale mamy wrażenie, że przeszła bez echa. O co chodzi?

Po fecie z okazji awansu Chojniczanki do I ligi, piłkarze świętowali wraz z kibicami na Starym Rynku w tym urokliwym mieście. – Było tak, jak w wielu miastach w całej Polsce, śpiew, krzyki, szampan, wygłupy w miejskiej fontannie – pisze serwis chojnice.com. W czym problem? Można strzelić paragrafami, od spożywania alkoholu w miejscu publicznym, po dewastację mienia, czy jak tam się określa kąpiele w miejskiej fontannie. Do klubu i zawodników strzelono serią wezwań na komisariat. Chuliganom z Chojniczanki grożą pouczenia, grzywny, a nawet… areszt. Komentarz policji? Oto co powiedziała tamtejsza pani rzecznik w rozmowie chojnice.com.

Reklama

Jeśli [szampan] był to napój bezalkoholowy to oczywiście nie grozi im kara, jeśli jednak był to alkohol w rozumieniu przepisów, to jest to wówczas wykroczenie. Policjanci nie zamierzają nikogo karać za świętowanie, tylko za popełnienie wykroczeń. Można świętować w sposób nie naruszający przepisów.

Aha.

Ł»aden inny błyskotliwy komentarz nie przychodzi nam w tej chwili do głowy.

Najnowsze

Hiszpania

Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”

Braian Wilma
0
Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama