Reklama

Arsenal na kolanach, Guardiola z pierwszym trofeum w Anglii!

redakcja

Autor:redakcja

25 lutego 2018, 19:58 • 2 min czytania 8 komentarzy

Trudno było szukać kibicom Arsenalu optymizmu przed tym meczem – ich pupile przegrali z Tottenhamem, zaliczyli kompromitację z Oestersunds, naprzeciw nim w ostatnim meczu Pucharu Ligi stawał świetny Manchester City. Może jakiś cud, prawo jednego meczu, niesamowita forma Aubameyanga? Nie, nic z tych rzeczy: skończyło się w sumie planowo, bo 3:0 dla City.

Arsenal na kolanach, Guardiola z pierwszym trofeum w Anglii!

Nie miał prawa marzyć Arsenal o niczym innym, jeśli popełniał takie błędy jak Mustafi przy pierwszej bramce. Lagę na bałagan zagrał Bravo, a Niemiec, który powinien zdemolować Aguero w walce o górną piłkę, dał się mu przepchnąć jak dziecko i wyjść sam na sam z Ospiną. Potem elegancki lobik Argentyńczyka i wpadło.

Arsenal nie grał w sumie źle, jeśli chodzi o pierwszą połowę, może zbyt głęboko bronił, ale potrafił utrzymać piłkę przy sobie i postawić się rywalowi. Jednak takie wpadki są na tym poziomie niewybaczalne, również niewybaczalny jest brak skuteczności, a to zaprezentował jeszcze przed golem City Aubameyang. Dostał piłkę na szóstym-siódmym metrze i wystarczyło ją wpakować do siatki – Gabończyk zamiast tego trafił w nogi Bravo, rzucającego się właściwie w zupełnie innym kierunku.

Arsenal sam się podkładał i mocne City po prostu nie mogło tego zmarnować. Najbardziej wzrusza chyba historia Vincenta Kompany’ego – ile ten facet się nacierpiał przez nękające go kontuzje, ile dni przesiedział na rehabilitacji?! Ale dziś o tym nie pamięta, bo przeżywa swoje wielkie chwile. Nie dość, że zagrał rewelacyjnie w defensywie i czyścił jak oszalały, to jeszcze dał coś od siebie z przodu. City rozegrało korner, poszło wstrzelenie w szesnastkę i najsprytniejszy okazał się właśnie Belg, który na wślizgu zmienił tor lotu piłki i myląc Ospinę pokonał go.

Wtedy było już wiadomo, że tutaj nic złego nie może się Obywatelom stać. Wcześniej, jeszcze przed golem Kompany’ego, była taka sytuacja, kiedy źle interweniował na przedpolu Bravo i Aubameyang prawie miał przed sobą pustą bramkę, ale ostatecznie nie doszedł do strzału. Arsenal miał bowiem przebłyski, ale to było dziś na City za mało. Zresztą, gospodarze jeszcze rywali dobili, za sprawą Silvy, który ładnie urwał się spod opieki obrońców i wpakował po długim.

Reklama

Ma więc Pep Guardiola pierwsze trofeum na angielskiej ziemi. Niezbyt prestiżowe, ale zawsze, poza tym niedługo dojdzie do tego mistrzostwo. Może też Liga Mistrzów? Hiszpan stworzył takiego potwora, że wszystko jest możliwe.

Arsenal – Manchester City 0:3

Aguero 18′ Kompany 58′ Silva 65′

Najnowsze

Anglia

Anglia

Świetna wiadomość dla fanów Manchesteru City. Guardiola przedłużył swój kontrakt!

Bartosz Lodko
0
Świetna wiadomość dla fanów Manchesteru City. Guardiola przedłużył swój kontrakt!

Komentarze

8 komentarzy

Loading...