Pytanie, co dalej? Czy Śląsk z jesieni jeszcze wróci? Czy piłkarze Stanislava Levego będą w stanie grać lepiej? Sam Levy czasami wydaje się być problemem samym w sobie. Czeski szkoleniowiec niekiedy podejmuje bardzo dziwne decyzje, a było to szczególnie uwidocznione właśnie w meczu z „Brunatnymi”. Kiedy czerwony kartonik zobaczył Marian Kelemen, Levy ściągnął z boiska Sebastiana Milę. Kibice tylko przecierali oczy ze zdumienia. Wyrażenia opinii po meczu unikał również sam kapitan.
(…)
Zupełnie rozbraja odpowiedz Levego, na pytanie, dlaczego ściągnął „Milowego”. „Sebastian rozegrał bardzo dobry mecz w Świnoujściu, ale w środku pola chcieliśmy świeżego zawodnika” – oto argumentacja 54-letniego trenera Śląska. Czy Levy myślał, że Cetnarski zagra lepiej od Mili? Co do tego ma spotkanie w Świnoujściu? Każdy wie, że lepszy zmęczony Mila, niż w ogóle nie grający i słaby Cetnarski. Mila potrafi jednym zagraniem odwrócić losy meczu, a to wartość wyjątkowa. Cetnarski na murawie pojawił się chyba tylko dlatego, że właśnie przy ul. Sportowej 3 rozgrywał najlepsze mecze w barwach Bełchatowa. Ale to już było…
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.
Jeśli chcecie opublikować swój tekst w dziale „Blogi kibiców”, wyślijcie go mailem na [email protected].