Reklama

Śnieg, przycinka, kulawy wolej. Jak Djuka strzelał, to z orkiestrą!

redakcja

Autor:redakcja

16 stycznia 2018, 09:41 • 1 min czytania 4 komentarze

Ivan Djurdjević i kiedyś, i dziś jest podawany nie tylko w Poznaniu jako wzór obcokrajowca w rodzimej lidze. Zawsze zaangażowany. Utożsamiający się z miastem, z kibicami, z klubem. Nauczył się nie tylko języka, ale też kultury – na przykład zgłębiając “Trylogię” Henryka Sienkiewicza. Mógł popełnić błąd, mógł się pomylić. Nigdy jednak nie odpuścił pościgu, nigdy nie odstawił nogi. 

Śnieg, przycinka, kulawy wolej. Jak Djuka strzelał, to z orkiestrą!

Strzelał dość rzadko, w lidze zaledwie cztery razy. Ale gdy już – to w pięknych okolicznościach przyrody. Cudowny, biały śnieg. Wrzut z autu, afera w polu karnym, piłka na linii pola karnego. Uderzenie z powietrza, o którym można napisać wszystko, ale nie, że był to techniczny majstersztyk. I pyk. Na osiem minut przed końcem “Djuka” daje Lechowi prowadzenie. “Kolejorz” wygrywa wyjazdowe starcie z Cracovią 1:0.

Najnowsze

Komentarze

4 komentarze

Loading...