Tekst wybitnie sponsorowany, czyli co kupić na Święta, by nie wyjść na lamusa

Jeśli jakimś cudem uda nam się wszystkim przeżyć tę feralną datę 21 grudnia 2012 roku i tym samym oszukać przeznaczenie – wtedy zaistnieje całkiem spore prawdopodobieństwo, że dożyjemy Wigilii. A skoro Wigilia, to prezenty. A skoro prezenty to ta coroczna bezradność: co kupić? Możemy podpowiedzieć – jako że nas kupiono, tzn. wzięliśmy niewyobrażalnie wielkie pieniądze za to, by zasugerować wam, co będzie w te Święta modne. Poniżej przygotowana przez nas, a opłacona przez przebiegłe koncerny lista prezentów, które ucieszą każdego normalnego typa w wieku 12-112.

AUTOBIOGRAFIA ANDRZEJA IWANA
Sporo już o tej książce było, więc nie będziemy się powtarzać. W każdym razie – przetrwała próbę czasu. Jest na tyle dobrze wydana, że nawet wiele miesięcy po zakupie ciągle może służyć jako podstawka pod myszkę. Ten suchar niech będzie ostatecznym argumentem za zakupem, dalej nam się o „Spalonym” pisać nie chce, ponieważ podskórnie czujemy, że każda osoba, która ten tekst czyta już nabyła autobiografię Iwana i trochę zalatuje nam to sprzedawaniem śniegu Eskimosom. Ale z drugiej strony – jeśli uważacie, że ta książką jest całkiem niezła to możecie ją kupić jakiemuś kumplowi, który ostatni rok przesiedział w lesie.

FOOTBALL MANAGER 2013
Jeśli nie chcecie zapraszać kumpla na imprezę sylwestrową i nie wiecie, jak mu to oznajmić, najlepiej byłoby kupić mu tę grę pod choinkę i poczekać, aż sam się wypisze. Niebezpieczny pożeracz czasu – odpalony w Wigilię może wypluć użytkownika w okolicach Wielkiej Nocy. Graczom przypominamy o kilku podstawowych zasadach Football Managera: nie można najeść się na zapas, nie można wyspać się na zapas, nie można umyć się na zapas. Chcąc nie chcąc, czasami komputer należy odłożyć. Najlepiej – żeby nie tracić czasu – w czasie zapisywania gry. Zwycięstw życzymy!

AUTOBIOGRAFIA PAULA MERSONA
Mało świąteczna treść, ale nie samymi kolędami człowiek żyje. Angielski futbol od środka, czyli chlanie, ćpanie i granie (niekoniecznie w piłkę), Gascoigne łażący całymi dniami na golasa, Adams powodujący wypadki, Beckham trenujący godzinami – i tak dalej. Zabawna na pozór książka, chociaż Merson pewnie wolałby napisać odrobinę poważniejszą, ale wciąż mieć na koncie siedem milionów funtów, kilka pucharów więcej i kilka odwyków mniej. Szczerze polecamy. Zasysa.

AUTOBIOGRAFIA WOJCIECHA KOWALCZYKA
Wznowienie starej, ale jarej książki. W sumie, klimatem chyba coś między Iwanem i Mersonem, czyli i piłka, i zabawa. Tu, jak w przypadku Iwana, czujemy się niezręcznie, więc napiszemy tylko: jeśli jeszcze nie czytaliście i nie wiecie, co kupić żonie pod choinkę, to kupcie jej „Kowala”. Gdyby jej zdziwienie było zbyt wielkie, zawsze możecie wytłumaczyć, że ktoś wam podmienił książkę przy kasie i że mieliście w ręku nową pozycję Katarzyny Grocholi. Jednak żona zapewne zachowa się taktownie i fałszywie podziękuje.

KSIÄ„Ł»KA „BARCA. ZA KULISAMI NAJLEPSZEJ DRUŁ»YNY ŚWIATA”
Mamy wysyp zagranicznych książek piłkarskich, o samym Messim w ostatnim roku pojawiły się dwie (ta najnowsza lepsza, całkiem niezła). Ta pozycja zasługuje na wyróżnienie. Kawał dobrej roboty, wykonanej przez dziennikarza Grahama Huntera. Powinna to być lektura obowiązkowa dla wszystkich prezesów i trenerów w Polsce. Otwiera oczy i przekonuje, jak wiele różnych czynników składa się na sukces, jak wielką wagę trzeba przykładać do szczegółów i że żadne samograje nie istnieją. Samograj stworzyć najtrudniej. Hunter rozbiera Barcelonę na czynniki pierwsze, robi to barwnie i z wyczuciem. Tu dopiero widać, ile mądrych osób musiało się spotkać w jednym miejscu w jednym czasie, by Barcelona stała się tą dzisiejszą Barceloną, a Messi dzisiejszym Messim. Nie tylko dla fanów „Barcy”, ale dla tych, którzy chcą poznać anatomię potężnego klubu piłkarskiego.