Reklama

Piłkarz września przystał na prośbę i został piłkarzem października

redakcja

Autor:redakcja

08 listopada 2017, 20:22 • 6 min czytania 22 komentarzy

Miesiąc temu poprosiliśmy Lewandowskiego, by się nie zatrzymywał, zabrał nas na mundial i tym samym został piłkarzem miesiąca w naszej klasyfikacji. A skoro tak się stało, to możemy się uczciwie rozliczyć – Polska na mundialu, Pan Piłkarz Robert Lewandowski na pierwszym miejscu.

Piłkarz września przystał na prośbę i został piłkarzem października

21

Trzy mecze w lidze (spotkanie z Lechem idzie na poczet poprzedniego rozliczenia), trzy czyste konta. A to nie tak, że mógł otworzyć gazetę i czekać na końcowy gwizdek, bo roboty trochę miał – przypomnijcie sobie choćby mecz z Wisłą i jego kapitalną paradę przy strzale Carlitosa. Wiadomo, Hiszpan uderzył bardzo przeciętnie, ale widzimy wielu bramkarzy w tej lidze, którzy coś takiego by puścili.

19

Jego Rostów nie jest już tak mocny, ale Wilusz wciąż gra właściwie wszystko to, co tylko zagrać może. Brakuje czystych kont (ostatnie takie w sierpniu), jednak Polak potrafi się odznaczyć choćby bramką – walnął wyrównującą ze Spartakiem w 87. minucie. (Od 3:27)

Reklama

18

Imponuje nam ten chłopak, bo poza tym, że ma gaz, to jeszcze wygląda na takiego, co jest w dobrych relacjach z piłką. Strzelił trzy gole w październiku, dwa na wagę trzech punktów, jednego, który pozwolił otworzyć wynik spotkania (starcie z Arką). Szukano dobrego snajpera w Sadiku, kiedy materiał na takiego był cały czas pod ręką.

17

Skoro zauważył go Adam Nawałka, tym bardziej my nie mogliśmy przegapić Świerczoka w zestawieniu. Miał i ma wciaż papiery na duże granie, choć każdy wie, że za nogami nie dojeżdżała głowa. Dziś to wciąż nie jest grzeczny chłopiec, ale liczby zaczęły go bronić. Zobaczymy, jak poradzi sobie na zgrupowaniu, czy wykorzysta szansę. Mundial dla niego to naprawdę nie jest scenariusz sci-fi, umówmy się, że napastnikami to my na chwilę obecną akurat nie stoimy za mocno.

szcz

Reklama

Może czuć pewien niedosyt, bo w kadrze nie udało mu się zachować czystego konta, nawet przeciwko Armenii, której wbiliśmy szóstkę. Z drugiej strony – za utratę bramek trudno go winić. To będzie dla niego z pewnością specyficzny sezon, na razie radzi sobie w porządku.

fab1

Tym razem musiał ustąpić miejsca Szczęsnemu w kadrze, ale za to, w przeciwieństwie do kolegi i rywala, zachował czyste konto w październiku, konkretnie przeciwko Huddersfield. Jego Swansea jednak zbyt często przegrywa i chyba znów czeka Łabędzie walka o ligowy byt.

14 13

Obu panów opiszemy wyjątkowo razem, bo ich sytuacja jest podobna. Zagrali z Parmą, Frosinone, Carpi i Virtusem – Palermo wygrało bądź zremisowało. Nie dostali swojej szansy z Novarą – Palermo dostało 0:2 w trąbę. Brakuje w tym zestawieniu trzeciego Dawidowicza, bo on akurat grał mniej, a wyżej wymienieni zbierają porządne minuty, szczególnie Murawski. Warto dodać, że Palermo jest wiceliderem Serie B i bardzo byśmy chcieli, żeby na koniec sezonu okazało się, że polska kolonia we włoskiej elicie sporo się rozrosła.12

Pojechał do Azerbejdżan i z pewnością nie żałuje. Znów gra w Lidze Mistrzów, znów zatrzymał klub z Madrytu – rok temu Real, w tym sezonie Atletico. Kuba w pierwszym meczu zagrał tylko 19 minut, ale już w drugim całe spotkanie. A Karabach, jakkolwiek to brzmi, nie jest bez szans w walce o przejście do Ligi Europy.

11

Trochę na uboczu, bo wschodni kierunek wyjazdu zawsze przyjmowany jest nieufnie, ale Kędziora robi swoje. Gra regularnie, Dynamo z nim w składzie jest wiceliderem. Trochę szkoda, że nie dostał szansy od Nawałki, gdy posypała się prawa strona z Czarnogórą. Zakładamy jednak, że wszystko przed nim.10

W lidze przeważnie był pewny, w innym wypadku Legia na pewno straciłaby jakieś bramki, a jak już zostało wspomniane, grała na zero z tyłu. To już więc zostawmy i wspomnijmy o kadrze – gdy na nią przyjeżdżał, wszyscy byli pełni obaw, że nie da rady, że jest w słabej formie, że nie wyrzuci z głowy kompromitacji z Lechem. A jednak podołał, ba, momentami w parze z Glikiem był tym lepszym storem, pewniejszym, dobrze się ustawiajacym i asekurującym pozycję. Znów, jak na Euro: kto nie wierzył w Michała, musiał sypać głowę popiołem.

9

Trzeba go pochwalić za występy w kadrze, bo w październikowym dwumeczu dwukrotnie dał radę i pozwolił zapomnieć o jakimś problemie na lewej stronie. W lidze zaś grał w kratkę – 90 minut, ława, 90 minut, ława.

8

W obu meczach reprezentacyjnych zagrał dobrze, pokazał jak ważnym piłkarzem jest dla tej kadry, ile traci ona w środku bez Grześka. W klubie też się wyróżnia, jeśli obejrzeć na przykład początek starcia WBA z City, to głównie Krychowiak po stronie gospodarzy grał w piłkę. Jaki jest problem? WBA od czasu przyjścia Polaka nie wygrało jeszcze meczu. Jasne, nie szukamy tutaj klątwy, czy cholera wie czego, ale sam Krychowiak na pewno chciałby w końcu zaznać smak klubowego zwycięstwa.

7

Pisaliśmy przy okazji Świerczoka, że napastnikami nie stoimy za mocno, ale między innymi Świerczok i tym bardziej Kownacki mają szansę to zmienić. Dawid radzi sobie w Serie A, trudno nazwać inaczej sytuację, kiedy wchodzi na 15 minut z Crotone i strzela gola, kiedy dostaje dwa razy tyle na San Siro i też strzela bramkę. Do tego jest prawdziwym liderem w młodzieżówce, gdzie dwukrotnie pokonał bramkarza Finów. Rozumiemy ambicje kadry U21, ale mimo wszystko szkoda, że zabrakło go na zgrupowaniu seniorów.

6

Takiego Zielińskiego jak w meczu z Czarnogórą chcemy oglądać – odważnego, biorącego na siebie odpowiedzialność, może nieco bardziej fartownego (pamiętamy o poprzeczce). Gorzej było natomiast w klubie – taki Manchester City udzielił Polakowi lekcji futbolu, bo raz Piotrek z Anglikami zagrał i wypadł słabo, za drugim podejściem w ogóle nie podniósł tyłka z ławki.5

Na plus: dwa mecze w Ligue 1, kiedy obrona Monaco zachowała czyste konto, a Glik potrafił asystować. Na minus: słabsza postawa w Lidze Mistrzów, gdzie Polak i koledzy będa mieli masę problemów z awansem. Na zastanowienie się: dlaczego Pazdan wyglądał od niego nieco lepiej w kadrze? Efekt – piąte miejsce.

4

Kapitalnie pokazał, jak wykorzystać zmianę trenera. Gdy Wolfsburg prowadził Jonker, Kuba siedział, gdy Jonker został zwolniony i przyszedł Schmidt, Kuba zaczął grać. I robi to naprawdę dobrze, na przykład w październiku strzelił bramkę przeciwko Leverkusen. Co natomiast martwi – Wilki nie potrafią wygrywać, zremisowali każdy z ostatnich siedmiu meczów. W każdym razie, Kuba formę z Bundesligi przełożył też na kadrę, bo jeszcze przed golem w Niemczech pokazał swoje ofensywne „ja”, kiedy bardzo dobrze grał przeciwko Armenii i Czarnogórze.

3

Z tej strony Karola nie znaliśmy, raczej nie kojarzył się z regularnymi bramkami, a w październiku ładował aż miło. Atalanta, Crotone i Chievo – bramkarze tych zespołów musieli wyciągać piłkę z sieci po uderzeniach Polaka. I świetnie, i fajnie, tylko niech to się w końcu przełoży na kadrę, bo w tej znów było przeciętnie.

2

W kadrze zagrał bardzo dobry dwumecz. Z Armenią szybko otworzył wynik meczu i wyraźnym gestem dał do zrozumienia, co sądzi o pogłoskach na temat jego pozaboiskowych wybryków. Potem podwyższył wynik z Czarnogórą na 2:0. Nie można narzekać. Natomiast w lidze, jeśli chodzi o październik, obudził się dopiero na samą końcówkę i mecz z Middlesbrough. Musi jednak wyprzedzić choćby Linetty’ego, bo wydatnie dorzucił się do awansu na mundial.1

Tak jak pisaliśmy we wstępie: poprosiliśmy go o wygraną w październiku i naturalnie się zgodził. Pan Piłkarz, który wciągnął nas na pokład mundialu. Strach myśleć, gdzie bylibyśmy bez niego i jeśli istnieje choć ułamek ryzyka w kwestii jego zdrowia, z Urugwajem i Meksykiem powinien odpocząć.

gener1

Najnowsze

Komentarze

22 komentarzy

Loading...