Reklama

Niemcy wpompują w Wisłę… 80 milionów złotych?

redakcja

Autor:redakcja

25 lipca 2017, 09:57 • 8 min czytania 28 komentarzy

Nowi (?) właściciele mają już pomysły na zarządzanie klubem, ale na razie nie chcą ich ujawniać, zapowiadają jedynie, że rewolucji nie przewidują. Ta możne nastąpić w gabinetach księgowych. Udało nam się ustalić, że Niemcy są gotowi w pierwszym roku wyłożyć na funkcjonowanie klubu około 80 mln złotych. Połowę z tej kwoty pochłonie zakup klubu, 20 milionów zostanie przeznaczonych na uregulowanie długów, taka sama kwota ma pozostać na bieżącą działalność. Do tego typu zapowiedzi warto zawsze podchodzić ostrożnie, ale jeśli się sprawdzą – Wisła wejdzie na inny poziom finansowy – czytamy w dzisiejszym “Przeglądzie Sportowym”.

Niemcy wpompują w Wisłę… 80 milionów złotych?

FAKT

Cristian Pasquato zapowiada, że w Legii chce wreszcie odpalić.

Włoski zawodnik jasno deklaruje, że chce zerwać z łatką piłkarza tułacza, a warszawski klub doskonale nadaje się do tego, by pokazać w nim pełnię umiejętności. – Oferta z Legii była nieoczekiwana. Agent działał sprawie i wszystko zakończyło się bardzo szybko. Byłem zaskoczony, ponieważ nie spodziewałem się, że tak znana drużyna będzie mnie chciała. Pierwsza myśl o Legii, gdy usłyszałem nazwę klubu, to: “kibice”. W Italii są dość znani – mówi Pasquato.

506

Reklama

Rafał Grzelak rozpoczął swoją przygodę z Hearts od… siatki na treningu.

Rafał Grzelak (29 l.) zaliczył dobre wejście do zespołu Heart of Midlothian. – Na pierwszym treningu koledzy chcieli sprawdzić, czy umiem grać w piłkę. W trakcie gierki udało mi się założyć jednemu z nich “siatkę”, więc lepiej nie mogłem zacząć – żartuje były obrońca Korony. (…) – Miałem dwie konkretne oferty: z Wisły Płock i Korony. Oprócz tego kilka zapytań, ale kiedy pojawiła się opcja wyjazdu do Szkocji, długo się nie zastanawiałem – mówi.

507

GAZETA WYBORCZA

Jan Tomaszewski ocenia ruch Wojciecha Szczęsnego.

W sparingu z Barceloną Wojciech Szczęsny zadebiutował w Juventusie. Gianluigi Buffon zagrał w pierwszej połowie, po której mistrz Włoch przegrywał 0:2. Potem między słupkami zmienił go Polak, a mecz zakończył się wynikiem 1:2.

Reklama

Od chwili, gdy pojawiły się pogłoski o tym transferze, przekonywałem Wojtka, że musi pójść do Juventusu. Nie było żadnej lepszej opcji. Do Arsenalu wracać nie mógł, choć przez jakiś czas ważyły się losy Arsene Wengera. Kiedy jednak się okazało, że Francuz zostaje na The Emirates, drzwi klubu zostały przed Szczęsnym zatrzaśnięte. Wojtek popełniłby sportowe samobójstwo, gdyby wrócił do Londynu. Myślę, że Wenger nie cenił Polaka, jak na to zasługuje, a ten słynny papieros pod prysznicem, na którym przyłapano Wojtka, dał tylko Francuzowi pretekst, by się go pozbyć. Konsekwencją było to, że Wojtek stracił miejsce w reprezentacji Polski.

Patrzyłem na to wszystko z dużą obawą, na szczęście Szczęsny zagrał Wengerowi na nosie swoją postawą w Romie. Jego talent docenił Juventus, a przede wszystkim sam Gianluigi Buffon. Fakt, że polski bramkarz został wyznaczony na następcę takiej legendy, mówi za siebie. Jest na świecie kilka klubów, którym się nie odmawia. Real, Barcelona, Bayern, Manchester United. Do tej grupy należy Juventus. Te kluby dają przywilej pracy i gry z najlepszymi piłkarzami świata. Wojtek nie mógł odmówić.

501

Co wiadomo o Niemcach chcących przejąć Wisłę Kraków?

*Firma ma siedzibę w Wilhermsdorfie, zajmuje się m.in. produkcją mebli do biur czy magazynów. „Nasze wyspecjalizowane placówki są zlokalizowane w strategicznych miejscach: w Wilhermsdorf, Trautskirchen i Gössnitz” – czytamy na stronie internetowej firmy.

*Jej działalność od lat ma związek z piłką nożną. Wyprodukowane przez nich krzesełka wypełniają trybuny niektórych obiektów, na których odbywały się mecze mistrzostw świata w Niemczech w 2006 roku, w RPA w 2010 i w Brazylii cztery lata później.

*Stechert sama pisze o sobie, że od lat wspiera „narodowy sport Niemców”.

*Inwestowała w piłkarskie drużyny regionalne, a w 2014 roku związała się siedmioletnim kontraktem sponsorskim z SpVgg Greuther Furth, klubem z 2. Bundesligi (drugi poziom rozgrywkowy w Niemczech).

SUPER EXPRESS

Tekst o kulisach marketingowej aktywności Lewego. Za ile można go nająć do reklamy?

Sam “Lewy” potrafi doskonale wykorzystać swoją ogromną wartość marketingową i chętnie bierze udział w reklamach. Jednak za jeden taki występ firmy muszą się bardzo mocno wykosztować – Minimalna stawka za którą Lewandowski zgodzi się zagrać w reklamie to milion złotych. Oferty poniżej nie są rozpatrywane. Najczęściej jednak to więcej niż milion złotych, a widełki u RL są bardzo szerokie: w zależności od zasięgu geograficznego kampanii (Polska/zagranica), intensywności kampanii, zakresu obowiązków Lewandowskiego i kilku innych czynników to od miliona złotych do… miliona euro – czytamy w cotygodniowym blogu Piotra Koźmińskiego, dziennikarza sportowego “Super Expressu”

Polak jest już twarzą reklamową takich producentów jak Huawei, Coca-Cola, Gilette czy Head & Shoulders, a można się spodziewać, że chętnych do podjęcia współpracy z nim będzie jeszcze przybywać. Sam Lewandowski w powyższych przypadkach mógł zapewne liczyć na zarobki zbliżone do tej kwoty podanej w euro. Szczególnie, że chociażby kampania dla Huawei była prezentowana nie tylko na rynku polskim, ale też w całej Europie Środkowo-Wschodniej.

500

PRZEGLĄD SPORTOWY

Okładka:

502

Cristian Pasquato opowiada o kilku sprawach. Między innymi o swojej przeszłości w Juve.

O czasach Juventusu: W juniorach bianconerich rozpoczynałem karierę. Dostałem się tam dzięki przejściu kilku testów, które organizował klub. Było to dla mnie trudne przeżycie, bo w wieku kilkunastu lat zamieszkałem w akademii, z dala od rodziny. To jednak pozwoliło mi wychować się w słynnym na cały świat „lo stile Juve” (styl Juventusu). Piłkę trenował także mój brat, ale nie przebił się do profesjonalnej piłki.

Grałem z wielkimi piłkarzami: choćby z Claudio Marchisio czy Sebastianem Giovinco. Oni jednak mieli możliwość występów w Juventusie już w Serie B, więc zaczęli w trochę inny sposób ode mnie. Oczywiście są wielkimi mistrzami, kapitalnymi piłkarzami. Grając we Włoszech, wciąż byłem wypożyczany, miałem więc mniej szans do wykorzystania od nich. Jestem jednak zadowolony z tego, co osiągnąłem i szczęśliwy, że znalazłem się w tym miejscu. Najlepsze wspomnienia mam z rocznej gry w Pescarze. Wygraliśmy rozgrywki Serie B i wszystko układało się świetnie. O tym, że nie zostałem w Rosji zadecydował przede wszystkim spadek Krylji po ostatnim sezonie.

O debiucie w Serie A: Z debiutu mam piękne wspomnienia (8 grudnia 2008 r. w meczu przeciwko Catanii zremisowanym 1:1 – przyp. red.). Zmieniłem w ostatnich minutach Alessandro Del Piero. To były dla mnie wielkie emocje, grałem wreszcie w Serie A. Szkoda jedynie, że ta przygoda trwała tak krótko, zaledwie 30 sekund. We Włoszech od najmłodszych lat mówi się, że to Serie A jest celem dla piłkarza, więc w tym sensie o charakterze innych Włochów można powiedzieć, że są leniwi, bo nie za bardzo chcą wyjeżdżać i grać poza Italią. Ja się nie obawiam.

503

Bizon znowu wpadł w szał – pisze o Tettehu PS. Piłkarz Lecha to o tyle problematyczna postać, że poza boiskiem to oaza spokoju, która angażuje się w działalność charytatywną.

A przecież poza boiskiem to człowiek, który nawet muchy by nie skrzywdził. Kiedy tylko wyjeżdża do Ghany, zabiera ze sobą prezenty dla miejscowych dzieci. Niedawno przyszedł do szefów klubu i powiedział, że wkrótce ma urodziny, a w ten dzień zawsze stara się pomagać potrzebującym. Odwiedził wówczas dwa wskazane domy dziecka i rozdawał gadżety oraz bilety na mecze Lecha. Z kolei zimą przeznaczył na aukcję, a potem wylicytował koszulkę z własnym nazwiskiem, po to, żeby pieniądze zostały przekazane na 17-letniego Sebastiana Herkta z akademii Lecha, który wraz z mamą stracił w pożarze mieszkanie i cały dobytek. – Pochodzę z Ghany, więc mogę powiedzieć, że Bóg mnie pobłogosławił i zesłał taki los, że teraz to ja mogę pomagać innym. Wyniosłem stamtąd naukę, że kiedy mogę komuś pomóc, robie to. Dzięki Bogu pozwala mi na to moja sytuacja materialna – tłumaczy piłkarz.

504

Jeśli informacje PS się potwierdzą – Wisłę Kraków znów czekają złote czasy.

Nowi (?) właściciele mają już pomysły na zarządzanie klubem, ale na razie nie chcą ich ujawniać, zapowiadają jedynie, że rewolucji nie przewidują. Ta możne nastąpić w gabinetach księgowych. Udało nam się ustalić, że Niemcy są gotowi w pierwszym roku wyłożyć na funkcjonowanie klubu około 80 mln złotych. Połowę z tej kwoty pochłonie zakup klubu, 30 milionów zostanie przeznaczonych na uregulowanie długów, taka sama kwota ma pozostać na bieżącą działalność. Do tego typu zapowiedzi warto zawsze podchodzić ostrożnie, ale jeśli się sprawdzą – Wisła wejdzie na inny poziom finansowy. Pojawił się też pomysł, aby do Krakowa sprowadzić jednego z byłych zawodników Białej Gwiazdy, inwestor jest już po wstępnych rozmowach z klubem tego zawodnika i uznał, że to możliwe do zrealizowania. Stwierdzono, że na podanie nazwiska jest za wcześnie.

505

Angulo celuje w koronę króla strzelców.

Angulo rozpoczął występy w ekstraklasie lepiej niż poprzedni sezon w I lidze. Wtedy w pierwszych trzech kolejkach nie zdobył bramki. Dopiero później zaczął błyszczeć i z 17 trafieniami został królem strzelców. Biorąc pod uwagę osiem ostatnich spotkań o punkty, snajper strzelił w nich 11 goli! Goleador z Półwyspu Iberyjskiego przyznał „PS”, że będzie walczył w tym sezonie o tytuł najlepszego strzelca. – Airam Cabrera w Koronie też tego próbował – przypomina trener Górnika Marcin Brosz, były szkoleniowiec kieleckiej drużyny, który ma dobrą rękę do hiszpańskich napastników. Cabrera w sezonie 2015/16 strzelił 16 goli, ale nie miał szans w rywalizacji z maszynką do zdobywania bramek, czyli Nemanją Nikoliciem. (…) Hiszpan w swojej ojczyźnie był graczem jednym z wielu. W Primera Division w barwach Athletic Bilbao rozegrał tylko cztery spotkania. Zanim podpisał umowę z pierwszoligowym Górnikiem, bronił barw zespołu greckiej ekstraklasy Platania Chanion, zdobywając dla niego 8 bramek i notując 3 asysty.

W Arce Gdynia dokręcą Kriwcowi śrubę.

Leszek Ojrzyński nie lubi amatorszczyzny. Nie cierpi gdy jakiś piłkarz odstawia w jego drużynie pańszczyznę. Ceni za to walczaków i zawodników z charakterem. U niego nie ma podziału na gwiazdy i reszta drużyny. Kriwiec umiejętności ma spore, ale w Arce będzie jednym z wielu. Ojrzyński nie pozwoli, aby Kriwiec miał specjalne przywileje, tylko dlatego, że więcej zarabia od innych. Kriwiec jak na polskie warunki to zawodnik bardzo dobry. Musi jednak być w optymalnej formie. W Wiśle Płock, w której grał w poprzednim sezonie, nie byli zadowoleni z jego dyspozycji. Do drużyny trafił nieprzygotowany, za to miał bardzo wysoki kontrakt. Czy w Arce u boku wymagającego Leszka Ojrzyńskiego pokaże lepsze oblicze? – Potrzebuję mądrych zawodników, gotowych na dialog. Lubię pewne sprawy nakreślić piłkarzowi zanim będę z nim pracował, żeby potem nie było zaskoczenia. Nam tu gwiazdora nie potrzeba. To musi być człowiek oddany Arce. Każdy ma coś za uszami. Kriwiec nie przyjdzie tu aby popaść z kimś konflikt czy wygrzewać kości na plaży – stanowczo stawia sprawę Ojrzyński (…).

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Anglia

City zdemolowane przez Tottenham. Guardiola wyrównał niechlubny rekord z 2006 roku

Paweł Marszałkowski
1
City zdemolowane przez Tottenham. Guardiola wyrównał niechlubny rekord z 2006 roku
Hiszpania

Atletico zrobiło remontadę, a “rekordowy” Simeone nagle przerwał wywiad

Patryk Stec
0
Atletico zrobiło remontadę, a “rekordowy” Simeone nagle przerwał wywiad

Komentarze

28 komentarzy

Loading...