– Żadnego buntu drużyny nie było – powiedział „Super Expressowi” jeden z graczy Wisły. – Przeciwko trenerowi stanął Dominik Furman, który skrytykował Kaczmarka za słabe treningi. To działo się w ostatnim dniu obozu w Siedlcach. Trenera przy tym nie było, ale ktoś mu to powtórzył. Spytał Furmana, czy to prawda, ten potwierdził i dodał, że drużyna myśli tak samo. Ale nikt go nie poparł, bo już wcześniej ustaliliśmy, że nie wtrącamy się w ten konflikt i nie opowiadamy za żadną ze stron – mówi anonimowo jeden z piłkarzy Wisły Płock na łamach „Super Expressu”, odsłaniając kulisy rozstania klubu z Marcinem Kaczmarkiem.
FAKT
Pierwszy raz od 24 lat zawodnik Wisły przechodzi do Legii. Mączyński znienawidzony przez kibiców.
Swoją decyzją o odejściu z Wisły Kraków do Legii Krzysztof Mączyński (30 l.) rozpętał burzę w internecie. „Judasz” to najłagodniejsze z określeń, jakim obrzucają go fani Białej Gwiazdy.
Kibice zarzucają mu oszukiwanie i brak prawdomówności. Przypominają, że w Canal+ Sport deklarował, że nie odejdzie do Legii, nawet jeśli dostanie z Warszawy atrakcyjną ofertę. Jeszcze niedawno zapewniał też w mediach społecznościowych, że zamierza wypełnić kontrakt w Krakowie i nigdzie się nie wybiera.
Lech dokonuje kolejnego wzmocnienia – ma nim być stoper Miguel Vieira. Pierwszy Portugalczyk w długiej historii poznańskiego klubu.
Lechowi wciąż mało! Miguel Vieira (26 l.) ma być siódmym letnim wzmocnieniem, a ósmym, licząc wykupienie Macieja Makuszewskiego (28 l.) z Lechii. Według informacji portugalskich mediów do sfinalizowania transferu potrzeba już tylko przeprowadzenia testów medycznych, na których lada moment środkowy obrońca ma się pojawić.
Kolejorza czeka jeszcze dziś (godz. 17) rewanż z Pelisterem Bitola w pierwszej rundzie kwalifikacji Ligi Europy. W Poznaniu było 4:0, więc nic dziwnego, że wszyscy są już myślami przy dwumeczu z norweskim Haugesund (13 i 20 lipca). Dlatego rozpoczął się wyścig z czasem, bo tylko do piątku można rejestrować piłkarzy na drugą rundę.
GAZETA WYBORCZA
W Wyborczej z piłkarskich tematów dziś tylko wzmianka o Mączyńskim w Legii – kilka akapitów, nic specjalnie wartego cytowania.
SUPER EXPRESS
Najprawdopodobniej urzeczywistni się hasło „Ślak Wrocław”. Grzegorz Ślak ma być nowym właścicielem piłkarskiego Śląska. Odpowiada też na zarzuty Sylwestra Latkowskiego.
Grzegorz Ślak od kilku lat starał się przejąć klub. W końcu mu się udało, mimo że na samym końcu negocjacji został ostro zaatakowany przez dziennikarza Sylwestra Latkowskiego. Ten na blogu napisał, że Ślak ma problemy z prawem, a jego firmy kłopoty finansowe.
– To bzdury. Pozwę tego pana do sądu – powiedział nam Ślak. – Moje firmy zapłaciły w zeszłym roku 400 milionów podatków! A wszystkie dokumenty finansowe są jawne, do wglądu. Nie mam żadnych kłopotów.
Po fiasko transferu do Krasnodaru, Legia sprawdzi, czy ze zdrowiem Vadisa wszystko w porządku.
Vadis Odjidja – Ofoe przejdzie szczegółowe badania lekarskie, na które skierowała go Legia Warszawa. Poinformował nas o tym prezes stołecznego klubu Dariusz Mioduski. To konsekwencja tego, że transfer Belga do FK Krasnodar ponoć upadł przez problemy zdrowotne Belga. Rosjanie mieli zrezygnować z transakcji przez wątpliwy stan kolana piłkarza.
Wątpliwości co do stanu zdrowia Belga pojawiły się po tym, jak rosyjskie media poinformowały, że FK Krasnodar zrezygnował z pozyskania Odjidji-Ofoe, bo piłkarz nie przeszedł badań w tym klubie. Rosyjscy lekarze zakwestionowali stan kolana pomocnika Legii. Wszystko wskazuje na to, że najlepszy piłkarz minionego sezonu Ekstraklasy i tak latem opuści klub z Łazienkowskiej.
Furman „zwolnił” Kaczmarka, bo nie podobały mu się treningi. Tak donosi „SE”.
– Żadnego buntu drużyny nie było – powiedział „Super Expressowi” jeden z graczy Wisły. – Przeciwko trenerowi stanął Dominik Furman, który skrytykował Kaczmarka za słabe treningi. To działo się w ostatnim dniu obozu w Siedlcach. Trenera przy tym nie było, ale ktoś mu to powtórzył. Spytał Furmana, czy to prawda, ten potwierdził i dodał, że drużyna myśli tak samo. Ale nikt go nie poparł, bo już wcześniej ustaliliśmy, że nie wtrącamy się w ten konflikt i nie opowiadamy za żadną ze stron – opowiada nasz informator (…). Honorem uniósł się za to trener Kaczmarek, który miał powiedzieć: albo Furman, albo ja. Gdy nie doczekał się reakcji władz klubu, ambicjonalnie zdecydował się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.
PRZEGLĄD SPORTOWY
Iza Koprowiak opisuje długą i krętą drogę Mączyńskiego.
Mączyński mógł mieć żal do Wisły, ale nie wyrzekł się przywiązania do klubu, którego mecze w drugiej lidze oglądał jeszcze jako dziecko. Gdy w 2015 roku jego żona była w ciąży, rozwiązał umowę z Guizhou Renhe i postanowił wrócić właśnie na Reymonta. Przyszedł do Wisły jako wolny zawodnik. Krakowski klub nie musiał za niego płacić, piłkarz nie otrzymał też premii za podpis pod umową. Pieniądze nie były dla niego priorytetem, nigdy nie ukrywał, że w Chinach zarobił wystarczająco dużo, by o stan konta nie musiał się martwić. Notoryczne zaległości w wypłatach pokazywały jednak kierunek, w którym zmierza klub, dochodziło do coraz większych nieporozumień między Wisłą a zawodnikiem. W końcu ten związek musiał skończyć się rozwodem, co było najlepszym rozwiązaniem dla obu stron. Mączyńskiemu za rok wygasała umowa, więc zimą mógłby podpisać kontrakt z nowym pracodawcą i latem 2018 roku odejść za darmo. Odmówił podpisania nowego kontraktu, postawił sprawę jasno, że ani teraz, ani za pół roku tego nie zrobi. Nie jest prawdą, by zażądał od Wisły takich samych warunków, jakie ma mieć przy Łazienkowskiej.
„PS” rozmawia z Ireneuszem Mamrotem, trenerem Jagiellonii. Między innymi o jego zmartwieniach na starcie pracy w Białymstoku.
Czy coś szczególnie pana martwi?
Brak letniego okresu przygotowawczego. Zobaczymy, jak to wyjdzie. Musimy być bardzo rozważni, żeby odpowiednio rozkładać elementy treningowe. Zespół musi fizycznie wytrzymać do grudnia. Nie będzie to łatwe, bo klasycznego przygotowania do rozgrywek w zasadzie nie było.
Patrząc na ostatnie tygodnie, chyba najbardziej brakuje panu czasu?
Wdrożenie ustawień taktycznych czy założeń jest utrudnione. Takie sprawy można wypracować w sparingach, ale jak wiadomo my ich już nie będziemy grali. Mieliśmy tylko dwa i po nich zagraliśmy mecz z Dinamo. Teraz przed nami rewanż. Wkrótce startuje liga, więc na dobrą sprawę sprawdzać i docierać będziemy się w boju. Żałuję, że tak szybko musimy grać w pucharach, bo naprawdę nie mieliśmy kiedy i jak popracować nad motoryką. W dwa tygodnie nie da się wiele zrobić.
Problemem może być też odejście kluczowych piłkarzy – pod wywiadem czytamy, że Frankowski, Góralski, Romanczuk i Cernych są pod baczną obserwacją klubów zagranicznych.
Wiceprezes Agnieszka Syczewska podkreśla, że obecnie nie ma w klubie dla piłkarzy Jagiellonii ofert z zagranicy. Pojawiają się zapytania, ale brakuje konkretnych propozycji. Izraelski dziennikarz Jacob Ziv donosi jednak, że Maccabi Hajfa i Maccabi Tel Awiw chciałyby sprowadzić Przemysława Frankowskiego. Pytanie tylko, czy uczestnik niedawnego młodzieżowego EURO byłby zainteresowany tak egzotycznym kierunkiem transferu.
Zwrot w sprawie transferu Dawida Kownackiego to nie mrzonki. „Kownaś” zamiast do Liege, poleci podpisać kontrakt do Genui.
Jeszcze dwa dni temu pojawiały się sygnały, że przyszłość Kownackiego może wyjaśnić się dopiero w ciągu 2-3 tygodni, bo Lech chciał spokojnie rozważyć wszystkie możliwości. – Mamy sporo zapytań i nigdzie nam się nie spieszy. Wiele zależy od tego, gdzie będzie chciał pójść Dawid i jaki klub zapewni mu dalszy rozwój, bo na tym nam bardzo zależy. Zimą mieliśmy na stole świetną ofertę z Rosji, ale w ogóle nie podjęliśmy negocjacji – mówił nam w poniedziałek wiceprezes Lecha Piotr Rutkowski.
Sampdoria zaproponowała jednak świetne warunki i menedżer piłkarza Marcin Kubacki w środę wieczorem obwieścił, że do transferu pozostał krok. – Lech i Sampdoria porozumiały się w sprawie transferu Dawida Kownackiego…. Pozostały szczegóły! – napisał na Twitterze.
Skorża stawia na dialog. Nowy trener Pogoni buduje więź z piłkarzami.
– Nie zmarnowałem czasu, kiedy nie pracowałem. M.in. poszerzałem wiedzę z zakresu psychologii sportu, miałem w tym względzie rezerwy – powiedział 45-letni szkoleniowiec po podpisaniu kontraktu z władzami szczecinian. Szkoleniowiec współpracuje z zawodnikami Portowców krótko, obie strony podkreślają, że dopiero się poznają, ale od początku trener próbuje nawiązać z drużyną dobry kontakt. Na obozie we Wronkach każdego piłkarza zaprosił na indywidualne spotkanie, poza tym często z nimi rozmawiał. – Szczególnie na początku pracy z zespołem to kanon chyba każdego szkoleniowca. Tak poznaje się lepiej piłkarzy nie tylko na boisku, lecz także prywatnie – stwierdził Skorża w wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej.
Nowa umowa Messiego ma pozwolić mu zarabiać około 40 milionów euro rocznie. Wielkie zarobki, którym towarzyszą też wielkie wątpliwości.
Najważniejszym pytaniem, jakie dziś pojawia się w Barcelonie jest to, jak zdoła ona wykorzystać ostatnie lata Messiego, bo jego obecna sytuacja nie jest zbyt różowa. Pytania budzi przede wszystkim kondycja finansowa Barcy, która porozumienie z 30-latkiem chciała ogłosić dopiero po 1 lipca, gdy rozpoczął się nowy rok finansowy. Gdyby zrobiła to wcześniej, w opałach mógłby znaleźć się zarząd, który złamałby jeden z punktów statutu o budżecie klubu. Do tego wszystkiego, wzmocnienia Blaugrany z lata 2016 roku to – poza Samuelem Umtitim – mniejsze lub większe niewypały, Andres Iniesta coraz częściej ma problemy zdrowotne, a najzdolniejsi juniorzy opuszczają szkółkę La Masii w poszukiwaniu regularnej gry np. w AS Monaco (napastnik Jordi Mboula) czy Manchesterze City (stoper Eric Garcia).
fot. FotoPyK