Reklamy na koszulkach to delikatny temat – wiadomo, że klub musi na siebie zarabiać, ale jednocześnie wypadałoby zgrać profit i estetykę ze sobą. Źle to wygląda, gdy piłkarz biega obklejony nadrukami i święcący niczym choinka pod koniec grudnia, źle, gdy wstęp na trykot ma każdy skład cementu i buda z hot-dogami. W reklamy trzeba umieć i najwyraźniej amatorska drużyna Washington Square FC umie, bo podeszła do tematu z dużym rozmachem.
Pewnie nie znacie – w każdym razie my na pewno nie znamy – ale istnieje taki portal jak Red Tube. Podobno można tam oglądać pornografię, więc trzeba przyznać, że branża to mimo wszystko dla futbolu nowa. Raczej kojarzymy go z reklamami chipsów, gier, piwa, ale pan i pani spotykający się w celach intymnych (bez ślubu), to jednak zawsze coś innego. Washington Square może pionierami na boisku nie są, w końcu nie grają na profesjonalnych kontraktach, ale poza nim radzą sobie świetnie, tym ruchem skupiając na sobie uwagę wielu. Tak wyglądają wspomniane trykoty:
Porn site RedTube are now sponsoring US club @WashingtonSqFC.
How are they supposed to build a history when they keep deleting it? pic.twitter.com/S6C5g5JGUv
— Ball Street (@BallStreet) 7 czerwca 2017
Trochę pod West Ham, ale żaden młot tej akcji nie wymyślił. Koszulki bowiem cieszą się tak dużą popularnością, że zespół musiał założyć sklep internetowy, by najzwyczajniej w świecie zacząć je sprzedawać. Zamówień ma tysiące. Ha, niejednokrotnie słyszymy, że polskie zespoły mają problem ze sprzedażą trykotów, tymczasem wystarczy przyciągający uwagę sponsor i nawet amatorski zespół z USA ma okazję zarobić.
Śledzić losy akcji możecie pod hashtagiem #RedTubeArmy na Twitterze. Pozostaje życzyć wielu strzelonych goli pod nowym szyldem. Żeby nie było – chodzi nam oczywiście o te na boisku!