Szkoleniowiec nie potrafił porozumieć się z prezesem Januszem Patermanem. Ostatnio klub ma ogromne problemy. Jak w środę ujawnił prezydent Chorzowa Andrzej Kotala, Niebiescy potrzebują około 5 milionów złotych, aby spłacić zaległości wobec piłkarzy, urzędu skarbowego i ZUS. Jest to konieczne do uzyskania licencji na kolejny sezon, a wspomniana kwota musi być uregulowana do 15 maja. Problemy finansowe wpływają na piłkarzy, którzy 6 kwietnia nie wyszli na popołudniowy trening. W ten sposób strajkowali przeciwko poślizgom w wypłatach. Cierpliwość Fornalika została nadwyrężona – czytamy dziś w Fakcie i Przeglądzie Sportowym o odejściu Waldemara Fornalika z Ruchu.
FAKT
Kamil Glik jest niezniszczalny.
Gdy w ostatnim tygodniu piłkarscy kibice emocjonowali się telenowelą pt. “Kontuzja barku Lewandowskiego”, swoje zdrowotne problemy, nie pierwszy raz w sezonie, przeżywał Kamil Glik. Obrońca zawsze zaciska zęby i cierpi po cichu. (…) Glika trudno złamać: walczy ze swoim ciałem, z bólem, zaciska zęby. Gdy lekarze po kolejny urazie mówią, że wskazana jest przerwa, on jednak wychodzi na boisko. Dzięki takiej determinacji zagrał w sezonie w 51 meczach. Jest jednym z najbardziej eksploatowanych piłkarzy w Europie! Jeśli pauzował, to za kartki.
Lider straszy rywali, choć wszystko to mocno naciągane.
Strzeżcie się, piłkarze Piasta, bo lider z Białegostoku właśnie nastawiał celowniki! Co prawda ostatnio były lekko rozregulowane, gdyż piłkarze Jagiellonii nie potrafili wbić choćby jednego gola Cracovii, jednak w sobotę w Gliwicach powinno być lepiej. Piłkarze Michała Probierza oraz sam trener i jego sztab ćwiczyli oko na białostockiej strzelnicy. Większość szybko przekonała się, że trafić w niewielką tarczę z wymalowaną postacią jest dużo trudniej niż w znacznie większą bramkę.
Jest kilka ekstraklasowych tematów, głównie mniejszych, ale największe zainteresowanie budzi bitwa o Fornalika. I ani słowa nie ma tu o jego wczorajszej rezygnacji, bardziej o wygasającym kontrakcie.
Umowa Waldemara Fornalika z szefami Ruchu wygasa pod koniec czerwca. Szkoleniowcem zainteresowani są działacze Zagłębia Lubin, Cracovii i Termaliki. (…) Wszystko wskazuje na to, że Fornalik nie zostanie przy ulicy Cichej, bo chętnych na niego jest sporo. W Lubinie notowania Piotra Stokowca po ostatnich słabych wynikach znacznie spadły. W Krakowie Janusz Filipiak mówi otwarcie, że szuka nowego trenera. W Niecieczy już latem poprzedniego roku sondowano pozyskanie Fornalika.
GAZETA WYBORCZA
W lidze czas na matematykę.
Jagiellonia i Legia mgą skończyć na miejscach pierwszym, drugim i trzecim, Lech – na trzecim i czwartym, Lechia – na pozycjach 1-4 – tak wygląda sytuacja przed ostatnią kolejką rundy zasadniczej. Kto wypracuje najlepszą pozycję przed decydującymi meczami sezonu? Jak widać, na szczycie w ostatniej kolejce może się zdarzyć wszystko. Trudno cokolwiek przewidzieć, bo w polskiej lidze faworyci regularnie gubią punkty z przeciętniakami. Jagiellonia, Legia, Lechia i Lech będą faworytami sobotnich meczów, ale co z tego, skoro Legia w tym sezonie u siebie przegrała z przedostatnim Ruchem i trzecią od końca Arką, a Lech stracił w Poznaniu punkty z Arką i ostatnim Górnikiem Łęczna?
SUPER EXPRESS
Superak w fotomontażowej formie. Tym razem skleił Pereza pytającego Lewandowskiego: kiedy rodzi Ania?
Florentino Perez, prezes Realu Madryt, po meczu z Bayernem zainteresował się… prywatnym życiem Roberta Lewandowskiego. W kuluarach stadionu szef “Królewskich” czekał na Polaka i wypytywał go nie tylko o zdrowie, ale i o… termin porodu Anny Lewandowskiej. To, że prezes Realu zaczepia po meczu na Santiago Bernabeu Lewandowskiego, jest już w pewnym sensie tradycją. W 2013 roku, gdy “Lewy” grał jeszcze w Borussii i w pierwszym spotkaniu strzelił “Królewskim” cztery gole, też był “celem” Pereza, który po rewanżu zaciągnął go do gabinetu i namawiał na transfer do Madrytu.
A obok tekst z wypowiedziami Antoniego Łukasiewicza: Generał Ojrzyński trafił do naszych głów.
5 porażek z rzędu – to bilans ostatnich meczów Arki Gdynia. Żółto-niebiescy w sobotę zagrają z walczącą o awans do grupy mistrzowskiej Wisłą Płock i będzie to drugi mecz, odkąd za sterami Arki zasiadł Leszek Ojrzyński (45 l.). – Musimy w końcu się przełamać – mówi wicekapitan gdynian Antoni Łukasiewicz (33 l.). (…) – Zawsze gdy pojawia się nowy trener, w zespół wstępuje nowa nadzieja. Trener Ojrzyński jest dobrym motywatorem i trafił do naszych głów. Teraz musimy przekuć tę wiedzę w zwycięstwa – tłumaczy pomocnik Arki Antoni Łukasiewicz.
Dalej czytamy jeszcze o Lidze Mistrzów. Barcelona upadła, polska skała zagra o finał, a Tuchel wybacza Piszczkowi.
Piszczek popełnił katastrofalny błąd przy golu na 3:1 dla Monaco. A przecież tydzień temu w Dortmundzie również zaliczył poważną pomyłkę. Trener Tuchel jednak go rozgrzesza i jest zdania, że na formę psychiczną Łukasza wpłynął ubiegłotygodniowy zamach na życie piłkarzy BVB.
PRZEGLĄD SPORTOWY
Okładka.
Dziś losowanie par półfinałowych LM. Fantastyczna Czwórka w grze.
„Fantastyczna Czwórka” – to tytuł komiksu Marvela z 1961 roku, który doczekał się też kinowych ekranizacji, ostatniej całkiem niedawno. W wyniku katastrofy statku kosmicznego każdy z czterech członków załogi zyskał jedną charakterystyczną supermoc. Półfinaliści Ligi Mistrzów nie mają za sobą żadnego wypadku, ale też posiadają wyróżniające ich silne strony. Przywódcą wspomnianej czwórki był Reed Richards, elastyczny jak guma i… taktyka Juventusu Turyn. Bianconeri nie byli faworytem dwumeczu z Barceloną. Nawet po zwycięstwie 3:0 w pierwszym spotkaniu pojawiały się opinie, że przewaga może okazać się niewystarczająca. Tymczasem umiejętnie dobrana strategia sprawiła, że w środowym rewanżu kibice z Turynu ani przez moment nie musieli drżeć o awans do półfinału. Piłkarze Starej Damy zagrali po profesorsku, umiejętnie się ustawiali i uzupełniali. Mario Mandžukić – kiedyś typowy środkowy napastnik, przenicowany na lewoskrzydłowego, na Camp Nou kiedy trzeba był lewym obrońcą w wahadłowym ustawieniu 5–3–2. Umiejętność szybkiego dostosowywania się do przeciwnika i boiskowej sytuacji to wielki atut Juve. Kto wie, czy eliminując Barcelonę mistrzowie Włoch nie przejęli od niej miana (piętna?) faworyta?
Przerzucamy kilka stron i zaglądamy do Ekstraklasy. Marian Kelemen twierdzi: Mogę grać nawet po czterdziestce.
Planuje pan grać do czterdziestki?
– Jeśli będzie zdrowie, to na pewno. W piłce nożnej jestem zakochany od czasów, kiedy byłem dzieciakiem. Co tydzień chcę wszystkim udowadniać, że nadal stać mnie na bardzo dobrą grę. Kiedy miałem 33 lata, powiedziałem sobie, że chcę występować do czterdziestki. Teraz uważam, że mogę bronić jeszcze dłużej. Czuję się bardzo dobrze, zdrówko jest. Oby tak dalej.
Pan jest teraz lepszym bramkarzem niż jeszcze kilka lat temu?
– Na pewno jestem spokojniejszy, to kwestia doświadczenia. Dużo rzeczy widziałem już na boisku i niewiele może mnie zaskoczyć.
Korona ma o co walczyć.
Spotkanie z Termaliką będzie szczególne dla piłkarzy Macieja Bartoszka przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze – jeśli wygrają, zakończą rundę zasadniczą w pierwszej ósemce. Po drugie – na stadion przy ulicy Ściegiennego wracają kibice odpowiedzialni za prowadzenie dopingu. – To na pewno da nam kopa i pomoże wygrać. Marzy mi się, że na trybunach będzie dziesięć tysięcy widzów – mówi Jacek Kiełb. Pomocnik Korony zapewnia, że piłkarze poradzą sobie z presją i wygrają w sobotę.
Waldek King już nie jest Niebieski. Rozwinięcie i aktualizacja tekstu z Faktu.
Szkoleniowiec nie potrafił porozumieć się z prezesem Januszem Patermanem. Ostatnio klub ma ogromne problemy. Jak w środę ujawnił prezydent Chorzowa Andrzej Kotala, Niebiescy potrzebują około 5 milionów złotych, aby spłacić zaległości wobec piłkarzy, urzędu skarbowego i ZUS. Jest to konieczne do uzyskania licencji na kolejny sezon, a wspomniana kwota musi być uregulowana do 15 maja. Problemy finansowe wpływają na piłkarzy, którzy 6 kwietnia nie wyszli na popołudniowy trening. W ten sposób strajkowali przeciwko poślizgom w wypłatach. Cierpliwość Fornalika została nadwyrężona. (…) Kto zostanie trenerem Ruchu? W przyszłym tygodniu drużynę ma objąć Krzysztof Warzycha, który był przymierzany do tej roli latem 2012 roku, kiedy Fornalik został trenerem kadry. Paterman ceni Warzychę, który jako szkoleniowiec jest dopiero na początku drogi. Były znakomity napastnik Niebieskich ostatnio nie pracował w żadnym klubie, a wcześniej był zatrudniany m.in. jako asystent w cypryjskiej Omonii Nikozja oraz pierwszy trener w niższych ligach greckich.
PS punktuje również ostatni nieudany transfer Zagłębia. I przypomina, że klub stoczył bitwę o ławkowicza.
Lubinianie stoczyli zimą prawdziwą batalię, by mieć Kamila Mazka u siebie, sam piłkarz zrzekł się zaległych pieniędzy z Ruchu, by wreszcie zmienić klub na gwarantujący mu stabilną finansowo przyszłość, a życie napisało historię, której chyba nikt się nie spodziewał. 23-letni skrzydłowy, kandydat do MME, rozegrał dotychczas w pierwszym zespole “miedziowych” 23 (!) minuty. – Nikt mi nie powiedział, że dostanę miejsce w składzie Zagłębia za darmo. Nie narzekam. Muszę po prostu swoją pracą dostarczyć trenerowi dowodów, że zasługuję na więcej czasu na boisku – komentuje zawodnik.