Daniel Sikorski z Górnika Zabrze – naprawdę dobry chłopak. Trochę na boisku roztrzepany, trochę jeszcze chaotyczny, ale to w dużej mierze wynika u niego z tego, że chciałby wszystko zrobić równocześnie (podać, strzelić, sfaulować, kiwnąć, pomachać w stronę trybun i opieprzyć sędziego). Ale w porządku – stara się, walczy, zasuwa, czasami nawet strzela gole.
Dzisiaj jednak Daniel rozbawił nas trochę wspominkami z Bayernu Monachium, gdzie przez pewien czas czyścił szatnię grał w rezerwach. – Jeszcze trener Ottmar Hitzfeld chciał dać mi szansę w pierwszym zespole, ale jego następca Juergen Klinsmann już nie widział mnie w swoich planach. Na pocieszenie pozostaje mi fakt, że miałem sezon, w którym nie ustępowałem Thomasowi Muellerowi, który dziś gra w reprezentacji Niemiec – stwierdził.
Danielku… Thomas Mueller… Zapewne chodzi ci o sezon 2008/09, kiedy strzeliłeś 10 goli w 35 meczach. Mueller strzelił wtedy 15 goli w 35 meczach, a jest od ciebie o dwa lata młodszy (były to dla niego w zasadzie pierwsze rozgrywki seniorskie). Dodatkowo jeszcze w tym samym sezonie zanotował cztery występy w pierwszym zespole. Z tym „nie ustępowałem”, to jednak trochę naciągane.
Autor tego artykuliku może się pochwalić większym osiągnięciem – swego czas nie tylko nie ustępował Messiemu, ale był od niego nawet lepszy. Messi miał wtedy 3 lata. A potem dostał na urodziny piłkę…