O które mecze chodzi Maciejowi Skorży?

redakcja

Autor:redakcja

29 kwietnia 2011, 23:50 • 2 min czytania

– Tyle razy ładnie przegrywaliśmy, więc cieszę się, że wreszcie mamy trzy punkty – powiedział Maciej Skorża. Chociaż trener Legii nerwowo reaguje, jeśli ktoś zwraca się do niego na „ty” („proszę nie mówić do mnie na ty, DOBRZE?!”), to jednak zaryzykujemy: – Maćku, brałeś coś?
Kiedy to Legia niby tak ładnie przegrywała? Było to „tyle razy”, czyli pewnie często, tylko nam pamięć szwankuje. Aż zaczęliśmy się zastanawiać – z Bełchatowem to była ładna porażka? Która – u siebie czy na wyjeździe? A może z Lechią? Może ładna była ta z Lechią, tylko że jesienią? Czy porażka z Ruchem była ładna? Ta jesienna czy wiosenna? Może z Zagłębiem Lubin w poprzedniej rundzie? 0:4 z Wisłą było ładne? W porywach pewnie można uznać, że ładna była porażka w Poznaniu, chociaż cała ta „ładność” polegała na tym, że Manu raz komuś uciekł.

O które mecze chodzi Maciejowi Skorży?
Reklama

– Tyle razy ładnie przegrywaliśmy, więc cieszę się, że wreszcie mamy trzy punkty – powiedział Skorża.

Co za pieprzenie. Wszystkie mecze, które przegrała Legia, przegrała BRZYDKO, większość z nich przegrała do zera. Teraz brzydko wygrała i nie ma co dorabiać do tego ideologii. Jak drużyna gra brzydko permanentnie, to czasami brzydko wygra, czasami brzydko przegra, a czasami brzydko zremisuje. Legia akurat brzydko wygrała, a za chwilę brzydko przegra, bo to jest ogólnie brzydki zespół.

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama